W Niemczech związek zawodowy Ver.di wezwał do ogólnokrajowego strajku ostrzegawczego w lokalnym transporcie publicznym. Akcja zaplanowana jest na wtorek - pisze "Spiegel".

Ver.di wezwał do wstrzymania pracy w celu wyegzekwowania ogólnokrajowego układu zbiorowego dla około 87 tys. pracowników lokalnego transportu publicznego. Pracodawcy byli do tej pory przeciwni takiej jednolitej regulacji - informuje "Spiegel".

We wszystkich krajach związkowych RFN trwają negocjacje dotyczące odpowiednich układów zbiorowych pracy w lokalnym transporcie publicznym. Chociaż jest to część służby publicznej, żądania związku nie mają nic wspólnego z toczącymi się tam negocjacjami zbiorowymi.

W przypadku transportu publicznego istnieją sektorowe układy zbiorowe. Ponieważ z punktu widzenia związku zawodowego, te układy stały się przez lata w poszczególnych krajach związkowych bardzo zróżnicowane, Ver.di chce je teraz uzupełnić regulacjami ogólnokrajowymi.

Strajki ostrzegawcze są powszechną taktyką w niemieckich negocjacjach pracowniczych i trwają zwykle od kilku godzin do jednego lub dwóch dni.

Pracownicy służby publicznej w Niemczech zorganizowali strajki ostrzegawcze także w ubiegłym tygodniu. W niektórych częściach kraju do pracy nie przyszli m.in. pracownicy szpitali, żłobków i przedszkoli czy pracownicy zakładów wodociągowych.

Głównym żądaniem związków Ver.di i dbb jest wzrost w ciągu następnego roku wynagrodzenia o 4,8 proc. lub o co najmniej 150 euro miesięcznie dla ok. 2,3 miliona pracowników federalnych i lokalnych.