Mamy do czynienia z sytuacją, że Platforma Obywatelska konsumuje na naszych oczach Nowoczesną podbierając jej posłów – ocenił w niedzielę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Klub PO zmienił w środę nazwę na Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Do klubu dołączyło osiem osób: siedmioro dotychczasowych posłów Nowoczesnej, w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także Piotr Misiło, który przed ponad tygodniem został wyrzucony z Nowoczesnej. Oznacza to, że klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.

"Z jednej strony mamy wypowiedzi, jakie ohydne jest podbieranie posłów, a potem mówimy, że opozycja podbiera sobie posłów w ramach dwóch klubów. Niby mamy mieć do czynienia z jakimś zjednoczeniem w ramach opozycji, ale okazuje się, że liderka Nowoczesnej mówi o przewodniczącej klubu na spotkaniu partyjnym, że ma nadzieję, że w naszych szeregach nie ma kolejnych zdrajców" – mówił Mucha w niedzielę w Polsacie News.

Jak podkreślił, "nie wygląda to na merytoryczną debatę". Według niego wygląda na to, że "Kamila Gasiuk-Pihowicz zawarła "jakieś porozumienie", które być może będzie skutkować wysokim miejscem dla niej na liście do PE bądź do parlamentu krajowego. "Trudno tutaj powiedzieć, żeby dochodziło tutaj do jakichś merytorycznych rozmów dla dobra Rzeczypospolitej" – podsumował.

Podczas sobotniego posiedzenia Rady Krajowej Nowoczesnej szefowa partii Katarzyna Lubnauer powiedziała: "Wierzę, że nie ma już między nami osób nieodpowiedzialnych, nie ma nastawionych wyłącznie na swój interes, którzy porzucają swoich partnerów i przyjaciół, że nie ma już wśród nas zdrajców" - oświadczyła.

W piątek Lubnauer, odnosząc się w RMF FM do przejścia Gasiuk-Pihowicz do klubu PO-KO, powiedziała, że dowódca nie zostawia swoich ludzi "za burtą" dla własnych korzyści. (PAP)