Właściwie Henryk Goldszmit – pedagog, lekarz, pisarz i działacz społeczny. „Za syna wybrałem ideę służenia dziecku i jego sprawie” –mówił o sobie. Sam nie został ojcem, ale wychowywał setki cudzych dzieci.

ikona lupy />
ludzie niepodłegłości / Dziennik Gazeta Prawna

Pierwszy Dom Sierot na Krochmalnej w Warszawie powstał w 1912 r., drugi Nasz Dom w Pruszkowie w 1919 r. „Dajemy wam tęsknotę za lepszym życiem, którego nie ma, a które kiedyś będzie. Może ta tęsknota doprowadzi was do Boga, Ojczyzny i miłości” –mówił do swoich wychowanków. Nocami pisał książki. „Król Maciuś I” czy „Jak kochać dziecko” przyniosły mu ogromną popularność. Podobnie jak audycje radiowe, wktórych jako „Stary Doktór” wygłaszał pogadanki na temat dzieci iich spraw. Wybitna pedagog Maria Grzegorzewska pisała, że był wychowawcą niezwykłym, akażdy czuł się przy nim sobą: „Tęskniło się wprost do tej prostoty iczystości myśli, którą niosły ludziom prócz smutku izadumy, jego dziwne, dobre oczy”.

Był prekursorem walki o prawa dziecka. Już jako 18-latek, po śmierci ojca musiał utrzymać rodzinę. Udzielał korepetycji dzieciom bogatych rodziców, a w wolnych chwilach odwiedzał robotnicze dzielnice Powiśla, Solca, Woli i Starówki. Pomagał, opowiadał baśnie, w Wigilię był św. Mikołajem, który roznosił podarki. 5 sierpnia 1942 r. Niemcy wyrzucili go z warszawskiego getta. „Był już wtedy bardzo chory, a mimo to szedł wyprostowany, z twarzą przypominającą maskę, pozornie opanowany: szedł przodem tego tragicznego pochodu. Najmłodsze dziecko trzymał na ręku, a drugie maleństwo prowadził za rączkę”– tak zapamiętała ten dzień Irena Sendlerowa. Wraz z200 podopiecznymi zginął wkrematoriachTreblinki.

Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście >>>>