Posiedzenie Sejmu. Tusk prosi o odrzucenie weta preydenta

- Proszę o odrzucenia weta prezydenta, ponieważ ustawa da nam narzędzia do skontrolowania tej części rynku kryptowalut, która jest ewidentnie - i to udokumentowałem w czasie tego wystąpienia (w Sejmie), w tym zakresie, w jakim dostałem upoważnienie od prokuratura generalnego i od naszych służb - że w istotnej części jest infiltrowana i zagospodarowana przez podmioty rosyjskie, białoruskie i podmioty z innych państw byłego Związku Sowieckiego - powiedział. Jak dodał, mowa jest o kilkuset takich podmiotach, które są zarejestrowane w izbie skarbowej w Katowicach.

Rynek kryptowalut wykorzystywany przez służby, obce wywiady i mafie

Według premiera, nie ulega wątpliwości, że rynek kryptowalut jest bardzo podatny na możliwości wykorzystania różnych narzędzi przez służby, obce wywiady i mafie. Podkreślił, że problem polega na tym, żeby państwo dostało narzędzia prawne do tego, żeby nie było bezradne, a klienci, którzy często padają ofiarą nadużyć i oszustw, mogli w takiej sytuacji liczyć na państwo.

Zdaniem Tuska, część posłów opozycji chce „zakrzyczeć” problem. Podkreślił, że to nie slogany i polityka, tylko sytuacja, w której chodzi o wiodącą firmę na rynku, z kapitałem, który umożliwił jej przetrwanie na rynku w czasie pandemii, przez rosyjskie pieniądze i rosyjską mafię. Jak dodał, podał nazwę tej firmy na tajnej części obrad Sejmu.

Premier mówił, zwracając się do posłów PiS, że jest to firma, która „czuje się tutaj jak panowie na salonach prawicy”. - Czy do was dociera to, że firma, gdzie w tle są zaginieni ludzie, pranie brudnych pieniędzy, rosyjskie wpływy, rosyjska kasa, że ta firma jest równocześnie sponsorem działań, którymi zainteresowani są i obecni najwyżsi funkcjonariusze partyjni i liderzy opinii publicznej z prawej strony. To nie jest wymysł, przecież wiecie o tym dobrze i teraz jest pytanie, dlaczego mamy weto prezydenta. Przecież to jest kluczowe z punktu widzenia interesów państwa - powiedział szef rządu.