Chodzi i o odstraszanie, i o jasne określenie w systemie prawnym państwa, że kradzież jest czynem absolutnie niedopuszczalnym – mówi Michał Patryk Sadłowski, ekspert Forum Prawo dla Rozwoju. To kwestie, jakie będą poruszane podczas forum w Krakowie 5 i 6 października.

Nowelizacja kodeksu wykroczeń zmienia zasadę, wedle której określa się, czy popełniona kradzież jest wykroczeniem czy już przestępstwem. Jak wpłynie to na karanie złodziei?



W mojej ocenie zmiana taka przyczynić się może do efektywnego odstraszania i tym samym do zmniejszenia skali tzw. drobnych kradzieży. W tym przypadku chodzi również o aksjologię i jasne określenie w systemie prawnym państwa, że kradzież jest czynem absolutnie niedopuszczalnym, który będzie bezwzględnie potępiany i ścigany. Nie możemy przecież ukrywać faktu, że zjawisko kradzieży w Polsce istnieje i należy wypracować model zapobiegania mu.



Jak taka zmiana wpłynie na przedsiębiorców? Kradzieże to przecież nie tylko strata finansowa. Czy bardziej wpływa na finanse, rodzi niepewność, a może wymusza instalowanie kosztownych systemów antywłamaniowych i monitoringu?



Kradzież jest bardzo uciążliwym i niebezpiecznym zjawiskiem społecznym dla nas wszystkich. Dla biznesu to jednak niezwykle ważna kwestia, gdyż wymusza na przedsiębiorcach ponoszenie dodatkowych kosztów, które związane są nie tylko z materialną stratą, lecz również z instalowaniem odpowiednich systemów antywłamaniowych, monitoringu, zwiększeniem liczby osób zajmujących się ochroną mienia. To również często koszty procesowe i utrata cennego czasu. Stąd zaostrzenie regulacji może w perspektywie doprowadzić do większej ochrony mienia przedsiębiorców. Nasza gospodarka opiera się w dużej mierze na mikro-, małych i średnich przedsiębiorcach. Myślę, że dla nich taka zmiana może mieć istotne znaczenie.



Zmieni się próg rozgraniczający wykroczenie od przestępstwa. Nie będzie już uzależniony od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę czy innych zmiennych. Po co taka zmiana?



Jeśli mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym, a takie zjawisko niewątpliwie obserwujemy w Polsce obecnie, to próg, od którego dany czyn kwalifikowany będzie jako wykroczenie lub przestępstwo będzie się zmieniał. Moim zdaniem taka konstrukcja nie zapewnia istotnego w gospodarce, a zwłaszcza w handlu bezpieczeństwa. Dlatego zdecydowano się na zmianę.



Co istotne projekt wprowadza przepis, który pozwoli na skazywanie za przestępstwo w sytuacji, gdy dojdzie np. do trzech kradzieży o każdorazowej wartości po 200 zł. Dziś tacy sprawcy dostają trzy mandaty po 200 zł. Czy uważa pan planowaną zmianę za krok w dobrym kierunku? Rozwiązanie zakłada też istnienie rejestru.



Z punktu widzenia teorii i praktyki to trudne pytanie. Jednak w takim przypadku kluczowy musi pozostać fakt, że osoba, która notorycznie i przede wszystkim świadomie dokonuje kradzieży, nie może korzystać z nadużywania prawa.



Co z transgranicznym ściganiem przestępców? Załóżmy, że człowiek zakłada firmę w Czechach i okazuje się, że działa tam ona nielegalnie. W Polsce otwiera nową firmę. Czy da się temu zjawisku przeciwdziałać?



W tym zakresie funkcjonują odpowiednie ogólne regulacje, które umożliwiają transgraniczne ściganie przestępców. Podstawą jednak do zapobiegania takich zjawisk służyć powinny odpowiednie rejestry oraz sprawna współpraca międzynarodowa pomiędzy organami ścigania.





PARTNERZY STRATEGICZNI:

SPONSOR:

Współfinansowane z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości