- Śnieżyce nad Polską: druga fala jeszcze trwa, ale to tylko cisza przed kolejnym uderzeniem
- Gdzie jest najgorzej teraz? IMGW wydał alerty dla tych województw
- Pogodowy armagedon w Polsce. Co nowego [12:15]
- Trzecia fala śnieżyc nadejdzie 25 i 26 listopada. To wtedy grozi prawdziwy paraliż
- Śnieżyce nad Polską: Najbardziej zagrożone regiony - południe, wschód i środek kraju
Dziś (niedziela 23.11) nadal obowiązują żółte ostrzeżenia IMGW przed intensywnymi opadami, a w górach i na pogórzu śnieg jest ciężki i mokry. Służby apelują o ostrożność i ograniczenie podróży w najtrudniejszych godzinach.
Śnieżyce nad Polską: druga fala jeszcze trwa, ale to tylko cisza przed kolejnym uderzeniem
Nad Polską przechodzi dziś kolejny front z wilgotnym powietrzem z południa Europy. Śnieg pada na dużym obszarze południa oraz wschodniej połowy kraju, a miejscami przyrost pokrywy ma wynieść kilka–kilkanaście centymetrów. Najdłużej opady utrzymają się na północnym wschodzie.
Największy problem nie jest już sam śnieg, tylko to, co robi na drogach i w energetyce: mokry puch łamie gałęzie, zrywa linie i zamienia jezdnie w lodowisko. W ostatnich dobach strażacy na Podkarpaciu i w Małopolsce wyjeżdżali do setek interwencji, a w wielu miejscach notowano lokalne przerwy w prądzie. Więcej na ten temat w artykule: Już 3 tys. interwencji strażaków w całej Polsce od rana. Służby ostrzegają
Gdzie jest najgorzej teraz? IMGW wydał alerty dla tych województw
IMGW wydał ostrzeżenia 1. stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. W praktyce oznacza to realne ryzyko utrudnień komunikacyjnych i zagrożenia dla zdrowia. Alerty obejmują głównie pas południowo-wschodni oraz fragment Mazowsza.
Żółte ostrzeżenia IMGW obowiązują m.in. w:
- Małopolsce (zwłaszcza północne powiaty, a na południu miejscami ostrzeżenia wyższego stopnia),
- Podkarpaciu (północ województwa i strefy podgórskie),
- Świętokrzyskiem (bez krańców zachodnich i pn.-zach.),
- Lubelskiem (południe),
- Mazowieckiem (rejon Radomia i okolic).
W tych miejscach śnieg może dać przyrost pokrywy rzędu 10–15 cm w krótkim czasie, a lokalnie więcej – szczególnie tam, gdzie opad idzie na przemian z marznącym deszczem.
Pogodowy armagedon w Polsce. Co nowego [12:15]
12:15 – IMGW podtrzymuje ostrzeżenia 1. stopnia na niedzielę i zapowiada, że w nocy strefa opadów może się rozszerzać na kolejne powiaty wschodniej Polski. Jeśli front „zawieśnie” nad regionem, przyrost śniegu będzie szybszy, a drogi mogą stać się nieprzejezdne w ciągu godzin.
Trzecia fala śnieżyc nadejdzie 25 i 26 listopada. To wtedy grozi prawdziwy paraliż
Synoptycy są zgodni co do jednego: prawdziwy test zimy dopiero przed nami. W nocy z wtorku na środę (25/26.11) wejdzie kolejny niż z południa i rozpocznie się trzecia fala opadów – potencjalnie najsilniejsza z dotychczasowych.
Modele różnią się szczegółami, ale oba wskazują duże sumy śniegu:
- GFS: zwykle 5–20 cm na południu, w centrum i części zachodu,
- ECMWF: nawet 10–30 cm na południu, w centrum i na północnym wschodzie.
To oznacza, że śnieżyca nie będzie lokalnym epizodem w górach. Może zatrzymać ruch w miastach i na głównych trasach – zwłaszcza jeśli opad zbije się z wiatrem i spadkiem temperatury poniżej zera.
Śnieżyce nad Polską: Najbardziej zagrożone regiony - południe, wschód i środek kraju
Jeśli szukasz odpowiedzi „gdzie uderzy najmocniej”, to scenariusz jest dziś dość czytelny. Największe ryzyko kumulacji śniegu i kłopotów logistycznych będzie w pasie od Karpat po Mazowsze.
Najtrudniej może być w:
- Małopolsce i na Podkarpaciu – szczególnie obszary podgórskie i górskie,
- południu Lubelszczyzny i Świętokrzyskiego,
- centrum kraju (tam, gdzie mróz wejdzie po deszczu),
- północnym wschodzie – tu śnieg ma utrzymać się najdłużej.
W górach – zwłaszcza w Tatrach i Beskidach – opad może być jeszcze większy, a widzialność może spadać do kilkuset metrów.
Jaka pogoda w tygodniu 24-30 listopada 2025. Najpierw deszcz, potem mróz i gołoledź
To jest ten moment, którego kierowcy boją się najbardziej: śnieg przeplata się z deszczem, a po kilku godzinach wszystko zamarza. Takie przejście oznacza gołoledź, czarny lód i gwałtowny wzrost liczby kolizji.
Dlatego najbliższe dni mogą wyglądać tak:
- najpierw opady śniegu / deszczu ze śniegiem,
- potem krótka odwilż,
- a po niej nagły spadek temperatur i zamarzanie mokrych nawierzchni.
Co to oznacza w praktyce: drogi, prąd, kolej i szkoły
Służby nie straszą dla sportu. Przy tak mokrym śniegu skutki bywają szybkie i kosztowne:
- drogi lokalne mogą zostać zasypane w 1–2 godziny,
- opóźnienia i wstrzymania pociągów są realne w strefie najsilniejszego opadu,
- ciężki śnieg może zrywać linie energetyczne i powodować awarie ogrzewania,
- w górach możliwe są zawieje i zamiecie, które odcinają całe miejscowości.
Jeśli masz możliwość przełożenia dłuższej podróży na środę-czwartek (26–27.11), to może być najlepsza decyzja tego tygodnia.
Dlaczego IMGW mówi o „ostrożności”, a nie o lekkiej zimie?
Ostrzeżenie 1. stopnia to nie „żółta ciekawostka”. IMGW wskazuje, że warunki mogą być niebezpieczne i przynieść straty materialne, a poruszanie się w takim opadzie – szczególnie samochodem – jest po prostu ryzykowne. Właśnie dlatego zalecenie brzmi: śledź komunikaty i nie ignoruj ostrzeżeń, nawet jeśli śnieg pada „tylko” w kilku województwach.