Chcemy eliminować z przestrzeni publicznej, z przestrzeni medialnej nieprawdziwe oskarżenia pojawiające się pod adresem Polski i narodu polskiego - powiedziała w środę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, odnosząc się do podpisanej przez prezydenta noweli ustawy o IPN.

"Jeszcze raz pragnę wyjaśnić, że nie ma w tej ustawie ograniczenia wolności słowa, można prowadzić badania naukowe, można rozmawiać o prawdzie, można rozmawiać o pojedynczych przypadkach" - mówiła dziennikarzom w Sejmie Kopcińska.

Dodała, że "źli ludzie zdarzali się niestety zawsze i w każdych okolicznościach, w związku z czym nie bronimy tego, aby dochodzić prawdy - w żaden sposób nie ograniczamy". "Chcemy tylko eliminować z przestrzeni publicznej, z przestrzeni medialnej nieprawdziwe oskarżenia pojawiające się pod adresem Polski i narodu polskiego" - zaznaczyła.

"Jest podpisana przez prezydenta ustawa, skierowana w trybie następczym do Trybunału. Bez rozstrzygnięcia Trybunału trudno rozmawiać o tym, co się wydarzy" - powiedziała rzeczniczka.

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelę ustawy o IPN; jednocześnie zdecydował, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli ustawy o IPN w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. zapis, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". Amerykański Departament Stanu zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie nowelizacji ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".

We wtorek sekretarz stanu USA Rex Tillerson wydał oświadczenie, w którym wskazał, że Stany Zjednoczone są rozczarowane tym, iż polski prezydent podpisał nowelę ustawy o IPN. "Rozumiemy, że ustawa ta będzie skierowana do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wprowadzenie w życie tego prawa szkodliwie wpływa na wolność słowa i badania naukowe" – napisał Tillerson.

W ubiegły czwartek, zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki. Identyczny zespół ma powstać w Izraelu.