Zmiana bez zmiany, kabaret trwa, a rządzi Jarosław Kaczyński - powiedział PAP szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz proszony o ocenę poniedziałkowej decyzji w sprawie powołania rządu Mateusza Morawieckiego.

Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek rząd Morawieckiego, w którym zachował on resorty rozwoju i finansów, a była premier Beata Szydło została wicepremierem. Dotychczasowi ministrowie pozostali na stanowiskach.

"Zmiana bez zmiany - premierzy się zmieniają, a jedna rzecz jest trwała - rządzi Jarosław Kaczyński" - powiedział PAP szef PSL.

W jego ocenie wydaje się, że cała operacja przeprowadzona przez PiS jest nieprzygotowana. "To pokazuje, że nie jest to w żadnym stopniu rząd pana premiera Morawieckiego" - dodał Kosiniak-Kamysz.

Znaki zapytania rodzi zachowanie przez niego dwu funkcji - ministra finansów i rozwoju. "Czy ławka w PiS jest rzeczywiście tak krótka, że nie ma tam osoby, która te resorty mogłaby poprowadzić? To jest bardzo dziwne" - zastanawiał się lider ludowców.

"Pewnie będą zmiany po Nowym Roku, ale sytuacja jest niekomfortowa - nie dla samych ministrów, którzy i tak muszą być gotowi do odejścia w każdej chwili - ale dla funkcjonowania państwa. Jak mają funkcjonować te urzędy, skoro stale ich szefowie są pod znakiem zapytania - jednego dnia są ministrami, bo gazeta napisze, że zostają, drugiego dnia nie są - bo ktoś powie inaczej" - mówił szef PSL.

"Można powiedzieć, że to taka kpina, taki kabaret" - ocenił. "Może ci, którzy mają taką władzę dobrze się bawią, ale nie jest do śmiechu ludziom, którzy zostali ze swoimi problemami - samotnym matkom z jednym dzieckiem, seniorom, którzy nie dostali pieniędzy na święta, przedsiębiorcom, którzy będą mieli wyższe składki na ZUS od nowego roku" - uważa szef PSL.

"Oni zostają ze swoimi problemami, a teatrzyk personalny trwa i nic z tego dobrego nie wynika" - dodał.