Hiszpański rząd odpowie przed międzynarodowymi sądami za przemoc policji podczas niedzielnego referendum niepodległościowego w Katalonii, w wyniku czego co najmniej 465 osób zostało poszkodowanych - zapowiedział rzecznik regionalnego rządu Katalonii Jordi Turull.

"Państwo hiszpańskie zostało narażone na szwank i (jego władze) skończą, odpowiadając przez sądami międzynarodowymi" - powiedział Turull na konferencji prasowej.

Dodał, że władze Katalonii nie przedłużą głosowania w referendum niepodległościowym. Zapewnił przy tym, że wszyscy, którzy ustawili się w kolejkach, żeby oddać swój głos, będą mogli to uczynić.

Głosowanie w referendum, które władze centralne w Madrycie uznają za nielegalne, ma potrwać do godziny 20.

Rzecznik sądzi, że w niedzielę w nocy zliczone zostaną miliony głosów. Zastrzegł, że nie wie, kiedy zakończy się liczenie kart do głosowania.