Szanse na to, że to Martin Schulz zostanie kanclerzem, są minimalne. Integracja imigrantów, poprawa bezpieczeństwa wewnętrznego oraz reforma UE i relacje z Turcją to najważniejsze wyzwania w kolejnej kadencji.
Debata urzędującej kanclerz Niemiec Angeli Merkel z liderem socjaldemokratów Martinem Schulzem nie przyniosła przełomu. Choć w niedzielę Schulz zaskoczył mocną deklaracją, że jako kanclerz wstrzyma negocjacje akcesyjne Turcji do Unii Europejskiej, to jednak sondaże wskazały jasno: zwycięzcą debaty została urzędująca od 12 lat kanclerz.
W prognozach przedwyborczych chadecy z CDU/CSU mają obecnie kilkanaście punktów przewagi nad SPD, a wybory za Odrą odbędą się za niecałe trzy tygodnie. O ile nie dojdzie do nagłego politycznego trzęsienia ziemi na niespotykaną w powojennych Niemczech skalę, Angela Merkel zostanie kanclerzem Niemiec po raz czwarty. Jedyną niewiadomą zdaje się to, z kim zawrze koalicję. Niewykluczone, że znów z socjaldemokracją.
Najpoważniejszym wyzwaniem na nadchodzące cztery lata będzie integracja imigrantów, których w latach 2015–2016 przybyło do Republiki Federalnej ok. 1,2 mln. Choć w Niemczech potrzeba wciąż rąk do pracy, to pojawiają się głosy, że warto stawiać na imigrację tych, którzy mają odpowiednie kompetencje. Z kolei konserwatyści z bawarskiej CSU mówią o tym, by wprowadzić roczny limit ograniczający liczbę imigrantów do Niemiec, który miałby oscylować wokół 200 tys. Tak czy inaczej wciąż wielu przybyszów mieszka w ośrodkach dla uchodźców, a kwestia imigrantów rozgrzewa niemiecką debatę publiczną.
W pewnym sensie powiązana jest z tym kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego. Zarówno chadecy, jak i socjaldemokraci zapowiadają zwiększenie liczby funkcjonariuszy policji i innych służb dbających o bezpieczeństwo o 15 tys. – Ważne będzie także to, by np. ujednolicić uprawnienia policji we wszystkich krajach federalnych – tłumaczy dr Piotr Kubiak z poznańskiego Instytutu Zachodniego. Obecnie jest tak, że w niektórych landach policja może obywateli zatrzymać i przeszukać bez żadnych dodatkowych regulacji, a w innych nie. Ujednolicenie miałoby objąć także bazy danych, by służby mogły korzystać z większej liczby informacji. Problem ujawnił się w przypadku Tunezyjczyka, który pod koniec ubiegłego roku dokonał zamachu w Berlinie, a wcześniej miał być deportowany.
W kwestiach socjalnych CDU/CSU dużo mówi o wzmacnianiu rodziny. Za Odrą można się więc spodziewać m.in. zwiększenia zasiłków na dzieci (obecnie niemiecki budżet ma nadwyżkę, jednak chadecy podkreślali, że w nadchodzącej kadencji nie zwiększą podatków). Kanclerz mówiła także o całkowitej likwidacji bezrobocia do 2025 r. – W gospodarce Angela Merkel będzie się musiała też zmierzyć ze skutkami Dieselgate – prognozuje dr Agnieszka Łada, dyrektor programu europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych. – Wydaje się, że pani kanclerz zmuszona zostanie do zmiany swojego stanowiska i np. dopuści możliwość pozwów zbiorowych klientów przeciwko producentom samochodów – dodaje ekspertka. Ten temat pojawił się także podczas niedzielnej debaty; przemysł samochodowy daje pracę ponad 800 tys. Niemców, jest to gałąź dla gospodarki kluczowa.
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, sporym wyzwaniem będzie ograniczenie napięcia na linii Berlin–Ankara. Tak złych stosunków między tymi krajami nie było od lat. Nad Bosforem jest przetrzymywany w więzieniu m.in. niemiecki dziennikarz Deniz Yücel, a po tym, jak niemieccy parlamentarzyści nie zostali wpuszczeni do tureckiej bazy lotniczej w Incirlik, niemieckie wojsko się z niej wycofa. Problem jest jednak delikatny, ponieważ kilka milionów Niemców ma tureckie korzenie, więc zupełne zerwanie stosunków nie wchodzi w grę.
Na pewno istotna będzie też kwestia relacji z Rosją. Podczas debaty zarówno Merkel, jak i Schulz krytykowali byłego kanclerza z ramienia SPD Gerharda Schrödera za to, że pracuje dla spółki mającej zbudować gazociąg NordStream 2, której właścicielem jest rosyjski Gazprom. Wydaje się, że kanclerz będzie się sprzeciwiała zniesieniu sankcji na Moskwę tak długo, jak nie zostaną zrealizowane porozumienia mińskie regulujące warunki nieprzestrzeganego wciąż rozejmu w Zagłębiu Donieckim. Ten kurs zapewne zostanie utrzymany, nawet jeśli dojdzie do wielkiej koalicji, a Martin Schulz zostanie wicekanclerzem i ministrem spraw zagranicznych. Po wyborach z większym tempem może też ruszyć reforma Unii Europejskiej pod przewodnictwem kanclerz Merkel i prezydenta Francji Emmanuela Macrona.