Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej zapewniła prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina o solidarności swojego kraju z narodem południowokoreańskim, zagrożonym działaniami Korei Płn. zmierzającymi do zaostrzenia sytuacji.

Merkel i Mun Dze In potępili ponowną prowokację, jakiej dopuścił się reżim w Pjongjangu, w związku z czym skala konfliktu osiągnęła kolejny stopień - oświadczył po rozmowie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.

"Wobec niewykazującej zrozumienia i konfrontacyjnej postawy Korei Północnej kanclerz federalna i prezydent opowiedzieli się za uchwaleniem przez wspólnotę międzynarodową kolejnych, ostrzejszych sankcji" - czytamy w komunikacie prasowym opublikowanym na stronie internetowej rządu w Berlinie.

"Ważne są ścisłe konsultacje między partnerami" - zaznaczył Seibert. Jak podkreślił, celem działań pozostaje "niedopuszczenie do militarnej eskalacji wydarzeń i umożliwienie pokojowego rozwiązania konfliktu".

Północnokoreańskie media podały w niedzielę, że "całkowitym powodzeniem" zakończyła się przeprowadzona przez Pjongjang próba bomby wodorowej przeznaczonej do instalowania na międzykontynentalnych pociskach balistycznych (ICBM). Kilka godzin wcześniej odnotowano silne wstrząsy sejsmiczne na terytorium Korei Północnej.

Była to szósta i wszystko wskazuje na to, że najpotężniejsza dotąd próba jądrowa Pjongjangu.

Minister obrony Japonii Itsunori Onodera powiedział, że wstępne szacunki wskazują, iż moc rażenia testowanego w niedzielę ładunku to ok. 70 kiloton. Dla porównania bomba atomowa zrzucona przez USA na Hiroszimę miała moc 15 kiloton.