Po trwających niecałą godzinę rozmowach panie wyszły na wspólną konferencję prasową. – To spotkanie to kontynuacja, dopełnienie ubiegłorocznych obchodów 25-lecia podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie – zaczęła polska polityk i później raz jeszcze dziękowała Niemcom za zaangażowanie we wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Obie panie podkreślały również wspólne stanowisko w sprawie podtrzymania sankcji na Rosję tak długo, aż nie zostaną zrealizowane porozumienia mińskie dotyczące Zagłębia Donieckiego. Jeśli chodzi o inicjatywy bilateralne, wkrótce ma zostać powołana polsko-niemiecka grupa robocza dotycząca tzw. pakietu zimowego, czyli propozycji Komisji Europejskiej w sprawie regulacji branży energii odnawialnej i efektywności energetycznej. Polska i Niemcy mają także wspólnie otworzyć szkołę w Libanie. To znak, że także w kwestii kryzysu migracyjnego żadnej ze stron nie zależy na eskalowaniu konfliktu.
Mimo ogólnie dobrej atmosfery oczywiste rozbieżności pozostały. Beata Szydło jasno podkreśliła, że inwestycja w gazociąg Nord Stream 2 jest dla Polski nie do przyjęcia. Ale także Angela Merkel nie bała się poruszyć drażliwych kwestii, choć w zdecydowanie bardziej stonowany sposób. – Spodziewałam się pojednawczego, dobrego tonu z obu stron, i to się udało – komentuje dr Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych. – Ze strony kanclerz ciekawe było podkreślenie polskiej odpowiedzi na procedurę praworządności z wątkiem osobistego nawiązania do Solidarności – dodaje ekspert ds. stosunków polsko-niemieckich.
Niemiecka kanclerz wyraziła zadowolenie, że polski rząd prowadzi konstruktywny dialog w tej kwestii z Komisją Europejską i Komisją Wenecką, ale też podkreśliła, jak ważne są praworządność, pluralizm i wolne media. – Usłyszałam zapewnienie, że niemieccy inwestorzy są mile widziani w Polsce. Tak samo zresztą jak polscy w Niemczech – mówiła dalej Angela Merkel.
– To istotne słowa. Przez ostatnie dwa miesiące usłyszałam za Odrą wiele obaw w tej kwestii i takie zapewnienie skierowane głównie do niemieckich przedsiębiorców powinno ich uspokoić – dodaje Agnieszka Łada. Kwestie związane z reformą UE miały być omawiane podczas wieczornej kolacji, która skończyła się po zamknięciu tego wydania DGP.
Za to Beata Szydło, pytana o ewentualne poparcie kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, odpowiedziała, że w tej sprawie nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Bardziej rozmowny w tej kwestii był kilka godzin wcześniej minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski na antenie radia RMF FM. – Wszystko zależy od pana Donalda Tuska, czy pan Donald Tusk pojawi się w Polsce, podejmie poważną rozmowę z władzami polskimi, przedstawi jakąś koncepcję, powie, co zrobił przez dwa lata jako szef Rady Europejskiej i co chce zrobić przez następne dwa lata – wyjaśniał polityk PiS.
Z KPRM kanclerz Niemiec pojechała do Pałacu Prezydenckiego, by przez ponad pół godziny rozmawiać w cztery oczy z prezydentem Andrzejem Dudą. Minister Krzysztof Szczerski mówił potem, że poruszone zostały trzy kwestie: relacje euroatlantyckie (obie strony zgodziły się, że warto zachować wstrzemięźliwość w ocenie administracji Donalda Trumpa i poczekać na rozwój wypadków), reformy niezbędne do tego, by Unia Europejska odzyskała zaufanie obywateli, oraz kwestia Ukrainy. Merkel odniosła się także do rozmowy telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, którą odbyła tuż przed wylotem do Warszawy. – Oboje podkreślili, że w tych wszystkich trzech sprawach nie ma między Polską a Niemcami fundamentalnych różnic. Zarówno prezydent Duda, jak i kanclerz Merkel uznali, że trzeba więcej tego typu spotkań. Wyrażali chęć, by to były regularne kontakty. Ich najbliższe spotkanie odbędzie się najpóźniej na majowym szczycie NATO w Brukseli – zapowiadał minister Szczerski. Pytaniem otwartym pozostaje, czy wszystkie te słowa przełożą się na konkretne czyny.
Wczoraj „Frankfurter Allgemeine Zeitung” opublikował wywiad z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który stwierdził, że Unia była sukcesem do czasu podpisania traktatu lizbońskiego i kryzysu uchodźczego. Merkel z kolei w wielu wypowiedziach przestrzegała przed otwieraniem traktatów – czego domaga się lider PiS – i podkreślała, że już teraz nie wszystkie kraje muszą uczestniczyć we wszystkich inicjatywach integracyjnych, za przykład podając strefę euro. Kanclerz przestrzegała jednak przed tworzeniem w ramach UE ekskluzywnych klubów, do których inne kraje nie mają dostępu, co miało rozwiać m.in. obawy polskich władz przed powstaniem Europy kilku prędkości. Merkel spotkała się z prezesem PiS wieczorem. Przed wizytą Kaczyński zapowiadał, że zamierza rozmawiać przede wszystkim o reformie UE.