Klub Platformy Obywatelskiej opowiedział się w dzisiejszej debacie w Sejmie za odrzuceniem weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego do ustawy o emeryturach pomostowych.

Marek Zieliński (PO) argumentował, że weto Lecha Kaczyńskiego odbiera prawa do wcześniejszej emerytury wszystkim tym, których ustawa obejmuje: 270 tys. osób pracujących, m.in. hutników czy kolejarzy, którzy nie nabyli prawa do wcześniejszych emerytur i 240 tys. nauczycieli, którzy takie uprawnienia mieli utrzymać.

"Prezydent zapomniał, że bogactwo narodu buduje się pracą, a nie wcześniejszymi emeryturami" - podkreślił Zieliński.

"Można zrozumieć związki zawodowe, że walczą o przywileje grupowe, ale postawa prezydenta, który powinien działać w imieniu wszystkich Polaków, jest szkodliwą i niebezpieczną postawą polityczną" - przekonywał.

Zieliński przypominał, że debaty nad ustawą pomostową toczą się od 10 lat i kolejne rządy jej nie przeprowadziły.

"Teraz przeprowadzono dialog ze wszystkimi i przygotowano ustawę. Należy przyjąć ją ponownie" - oświadczył.

PiS: ustawa jest niesprawiedliwa

Wetując ustawę o emeryturach pomostowych, prezydent podjął słuszną, trudną decyzję - powiedział podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad wetem Lecha Kaczyńskiego do ustawy o "pomostówkach" poseł PiS Stanisław Szwed.

"Ta ustawa nie ma nic wspólnego z kryteriami medycznymi. Przyjmując graniczną datę 1 stycznia 1999 r. dzieli ludzi ze względu na rok podjęcia pracy, narusza zasadę praw nabytych" - podkreślił Szwed,

Jak ocenił, "wprowadzając ustawę o wygasającym charakterze świadczeń Polska będzie miała z czasem jako jedyna w Europie prawo, które nie przewiduje możliwości wcześniejszego odejścia na emeryturę osobom pracującym w szczególnym charakterze lub w szczególnych warunkach".

"Nie oszukujmy ludzi, tłumacząc im, że z powodu 1,5 mld zł, które będą musiały być przeznaczone na wcześniejsze emerytury przyznawane na dotychczasowych zasadach, zawali się budżet państwa" - mówił Szwed.

Dowodził, że "w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest pozostawienie prezydenckiego weta i przedłużenie o rok obowiązywania dotychczasowych zasad przechodzenia na wcześniejsze emerytury".

"Dialog społeczny nie będzie się wówczas musiał toczyć na ulicach miast czy w mediach, ale przy stole negocjacyjnym" - argumentował poseł PiS.

Jego zdaniem "koalicja PO-PSL szantażuje nauczycieli, obiecując im wcześniejsze emerytury w wysokości 80 proc. wynagrodzenia".

Poseł Szwed skrytykował też tzw. rządowy plan B, który miałby przewidywać indywidualne występowanie do premiera o emerytury specjalne przez tych, którzy nie będą mieli prawa do wcześniejszych emerytur, gdy "pomostówki" nie wejdą w życie.

"Gratuluję sytuacji, w której milion ludzi wystąpi do premiera o specjalną emeryturę. Tyle tylko, że w praktyce przyznaje on zaledwie kilkanaście takich świadczeń rocznie" - zauważył Szwed.

Zadeklarował, że "klub parlamentarny PiS będzie głosował przeciwko odrzuceniu weta, a tym samym przeciwko uchwalonej przez Sejm ustawie".



Lewica o emeryturach pomostowych: to regulacja nie do przyjęcia

To regulacja nie do przyjęcia - powiedział poseł Lewicy Ryszard Zbrzyzny podczas czwartkowej debaty nad wetem prezydenta Lecha Kaczyńskiego do ustawy o emeryturach pomostowych.

Jak powiedział, "jedyny pozytywny element ustawy", który udało się wprowadzić Lewicy, to rekompensaty dla tych, którzy będą pozbawieni prawa do emerytury pomostowej. "To zbyt mało, żeby przeważyło na korzyść tej ustawy" - zaznaczył.

Zbrzyzny przypomniał, że Lewica głosowała w Sejmie przeciwko ustawie, bo jest "zła merytorycznie" i powstała "z pominięciem debaty społecznej". Jak dodał, prezydent "w dużej części" podzielił zastrzeżenia jakie miała Lewica w tej sprawie.

Poseł podkreślił, że Lewica uznaje, że ustawa jest niezgodną z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. "Co z tymi którzy podjęli pracę po 1 stycznia 1999 r.?" - pytał poseł.

"Nie możemy sankcjonować zasady, że ta sama praca jest szkodliwa dla człowieka starszego, a dla młodego już nie" - zaznaczył.

Zbrzyzny nazwał rozwiązanie polegające na przyznawaniu emerytur specjalnych przez premiera "PR-owską sztuczką". Przypomniał, że w Sejmie są projekty, które mają przedłużać obowiązywanie emerytur pomostowych o rok.

Jak podkreślił, "ciężko pracujący ludzie nie mogą być elementem gry politycznej" "Nie ma naszej zgody na taką grę. Klub Lewica w takiej grze nie będzie uczestniczył" - mówił.

"Nie będziemy uczestniczyć w targach, że "jeżeli nie przyjmiecie tej ustawy to nauczyciele nie dostaną swoich świadczeń rekompensujących". To jest obrzydliwe. W takiej debacie nie będziemy uczestniczyć" - zwrócił się Zbrzyzny do posłów Platformy Obywatelskiej.

PSL za odrzuceniem weta do "pomostówek"

Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego jest za tym, by to najlepsze od 10 lat rozwiązanie w sprawie emerytur pomostowych utrzymać - mówił w czwartkowej debacie w Sejmie nad wetem Mieczysław Kasprzak (PSL).

Według posła, obecna propozycja rządu, to pierwsza próba ograniczenia grupy zawodów uprawnionych do wcześniejszych emerytur. "Do tej pory co roku do katalogu zawodów uprawnionych do wcześniejszych emerytur dopisywano kolejne grupy" - przypominał.

Kasprzak apelował do posłów o racjonalne zachowanie i odrzucenie weta prezydenta.

"Wcześniej Izba omawiała wspierające zatrudnienie rozwiązania i zgadzała się na nie, a przy debacie o ustawie o emeryturach pomostowych, która też ma pomóc gospodarce, są stanowiska przeciwne poprawie sytuacji" - mówił Kasprzak.

W jego ocenie, zaproponowane rozwiązania dotyczące zasad przechodzenia na emeryturę przez nauczycieli jest właściwe. "Rozwiązanie problemu nauczycieli jest konieczne, bo nie jest uczciwe, by z dnia na dzień trzeba było kilka lat dłużej pracować" - mówił.



Borowski: jesteśmy za odrzuceniem weta

Jesteśmy za ponownym uchwaleniem ustawy o emeryturach pomostowych, czyli za odrzuceniem weta - powiedział Borowski (SDPL-NL).

Borowski powiedział również, że po ponownym uchwaleniu ustawa powinna zostać przesłana do Trybunału Konstytucyjnego, który - zdaniem posła - powinien ocenić te rozwiązania. Według posła, w przypadku przyjęcia weta nastąpiłaby "pustka prawna". Taki stan byłby niekorzystny dla wielu osób, które mogłyby skorzystać z emerytur pomostowych.

Poseł przyznał, że ustawa o emeryturach pomostowych zalicza się do tych, które trudno ocenić jednoznacznie - pozytywnie lub negatywnie. Podkreślił jednocześnie, że najbardziej kontrowersyjna jest zapisana w ustawie data - 1 stycznia 1999 r. Od tego dnia uzależnione jest nabycie uprawnień emerytalnych.

"Od tej daty minęło już niemal 10 lat. Dokonywanie zmian po upływie tak długiego czasu może oznaczać naruszenie zaufania obywateli do państwa" - powiedział Borowski. Wyjaśnił, że osoby podejmujące przed laty prace w szczególnie uciążliwych zawodach zapewne liczyły na to, że uzyskają uprawnienia do wcześniejszych świadczeń.

Poseł wskazał również na drastyczne ograniczenie w ustawie liczby uprawnionych do emerytur pomostowych.

"Z ponad 1 mln osób uprawnionych byłoby tylko około 270 tysięcy" - wyliczał Borowski. Opowiedział się jednocześnie za szybkim uchwaleniem ustawy przewidującej szczególne rozwiązania emerytalne dla nauczycieli.