Nikt, kto nabył już uprawnienia do wcześniejszej emerytury nie straci ich; obowiązująca ustawa wygasa, bo rząd odrzucił inne rozwiązania - powiedział w środę szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki.

Kownacki przypomniał w środę w radiowej Trójce, że prezydencki projekt zakładający przedłużenie obowiązywania dotychczasowych przepisów o rok został odrzucony, a projekty opozycji w tej sprawie nie są rozpatrywane. "Nie może być tak, że rządząca koalicja odrzuca inne rozwiązania i nawet nie pozwala nad nimi dyskutować, a potem mówi, że ustawa wygasa nie z jej winy" - uznał prezydencki minister.

Według niego, Lech Kaczyński rozważać będzie stworzenie własnej ustawy, jeżeli rząd "nie będzie wykonywał swoich zadań".

Jak dodał, prezydent chciał przedłużenia obecnie obowiązującej ustawy, żeby uporządkować to, co "zostało tak fatalnie opisane w ustawie pomostowej". Podkreślił jednak, że prezydent czeka, aż rozstrzygnie się los "pomostówek", tzn. czy weto zostanie utrzymane.

"Weto to nie była decyzja pochopna, bardzo trudna - wiele argumentów przemawiało za tym, by podpisać tę ustawę i w efekcie zdecydowało to, że jest niesprawiedliwa" - zaznaczył Kownacki.

"Nie trzeba uwzględnić wszystkich postulatów, ale z tego, co ja widzę, nie uwzględniono żadnego"

"Proszę wyobrazić sobie dwie osoby pracujące w tych samych warunkach: np. hutników. Jeden zatrudniony w grudniu 1998 r. będzie miał prawo do pomostówki, drugi zatrudniony tydzień później w styczniu 1999 r. już nie. I to w ustawie, która rzekomo kieruje się kryteriami medycznymi i przyznaje uprawnienia tym, którzy pracują w trudnych warunkach" - mówił Kownacki.

W jego ocenie ustawa "pomostowa", pokazuje "arogancję tego rządu polegającą na tym, że nie uwzględnia się partnerów społecznych i nie przyznaje im się prawa do swojego zdania". "Nie trzeba uwzględnić wszystkich postulatów, ale z tego, co ja widzę, nie uwzględniono żadnego" - uznał Kownacki.

Lech Kaczyński wetując ustawę o emeryturach pomostowych ocenił, że jest ona niesprawiedliwa, a kryteria przyznające wcześniejszą emeryturę - arbitralne.

Zgodnie z ustawą emerytury pomostowe miały objąć ok. 250 tys. osób. Prawo do wcześniejszego odejścia na emeryturę utraciłoby ok. 750 tys. osób, wśród nich m.in. artyści, dziennikarze i część kolejarzy.