Niebieska Karta UE: ułatwienia tylko dla nowych wniosków. Beneficjenci wcześniejszych rozwiązań pozostają w mniej korzystnym reżimie, mimo że spełniali surowsze kryteria przy ubieganiu się o Niebieską Kartę UE.
Od 1 czerwca 2025 r. obowiązuje od dawna zapowiadana nowelizacja ustawy o cudzoziemcach, implementująca do polskiego porządku prawnego przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/1883. Akt ten dotyczy warunków wjazdu i pobytu wysoko wykwalifikowanych pracowników oraz reguluje zasady wydawania cudzoziemcom zezwoleń na pobyt czasowy w celu wykonywania pracy w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji, tj. Niebieskiej Karty UE. Nowelizacja miała być długo oczekiwanym krokiem w kierunku ułatwienia zatrudniania wysoko wykwalifikowanych cudzoziemców. Zmiany przynajmniej na poziomie założeń rzeczywiście czynią ten instrument bardziej atrakcyjnym, bo:
- zwiększają mobilność zawodową wysoko wykwalifikowanych pracowników z państw trzecich,
- skracają okres doświadczenia wymaganego do uzyskania Niebieskiej Karty UE,
- pozwalają na prowadzenie działalności gospodarczej, a także
- przewidują preferencyjny tryb uzyskania karty pobytu.
Jednak za pozytywnym przekazem reformy kryją się liczne niespójności i luki, które w praktyce mogą komplikować sytuację nie tylko cudzoziemców, lecz także samych pracodawców. Zmiany nie objęły np. tych cudzoziemców, którzy już wcześniej uzyskali Niebieską Kartę UE na podstawie starych, bardziej rygorystycznych przepisów, pogorszyły sytuację beneficjentów ochrony czasowej w Polsce, a niektóre nowatorskie i długo wyczekiwane regulacje najprawdopodobniej zderzą się z brutalną rzeczywistością polskich urzędów i mogą pozostać martwe.
Poniżej przedstawiam problematyczne aspekty nowelizacji, które choć w teorii miały usprawnić system, w praktyce pozostawiają zbyt wiele pytań bez odpowiedzi.
Niekorzystne traktowanie
Czerwcowa nowelizacja ustawy o cudzoziemcach bez wątpienia znacznie złagodziła warunki udzielania zezwoleń na pobyt czasowy w celu wykonywania pracy w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji, przyznając jednocześnie beneficjentom nowych przepisów dodatkowe uprawnienia. Nie obyło się jednak bez kontrowersji – jednym z problematycznych rozwiązań jest nieoczywista dyskryminacja osób, które uzyskały zezwolenie na podstawie wcześniejszych, bardziej rygorystycznych regulacji. Aby lepiej zrozumieć tę rozbieżność, warto najpierw porównać kryteria obowiązujące przed wejściem w życie nowych przepisów i po ich wejściu. Wcześniejszy stan prawny nakładał na osoby ubiegające się o zezwolenie na pobyt w celu wykonywania pracy w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji znacznie surowsze kryteria niż te, które obowiązują po wejściu w życie czerwcowej nowelizacji. Przepisy te nie przewidywały również tak szerokiej swobody w zakresie zmiany pracodawcy czy mobilności w obrębie państw członkowskich UE.
Do 1 czerwca 2025 r. wnioskodawca musiał:
- wykazać się co najmniej pięcioletnim doświadczeniem zawodowym ściśle związanym z obejmowanym stanowiskiem oraz
- przedstawić umowę zawartą na okres nie krótszy niż 12 miesięcy.
Po zmianach wystarczające jest udokumentowanie trzyletniej praktyki (w przypadku branży IT) lub pięcioletniej w pozostałych sektorach oraz przedstawienie kontraktu trwającego co najmniej pół roku.
Warto podkreślić, że wprowadzone zmiany znacznie ułatwiają wykonywanie pracy na bardziej elastycznych zasadach, likwidując obowiązującą wcześniej tzw. procedurę zmiany zezwolenia.
Uwaga! W praktyce oznacza to, że cudzoziemiec może zmienić stanowisko lub pracodawcę, przekazując jedynie stosowną informację do urzędu w terminie 15 dni roboczych od momentu zmiany warunków zatrudnienia. To krok w stronę zwiększenia swobody dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy nie muszą już przechodzić przez czasochłonny proces administracyjny każdorazowo przy zmianie pracy. Mimo wprowadzenia korzystnych rozwiązań ustawodawca zdecydował, że nie obejmą one osób, które uzyskały zezwolenie na pobyt czasowy przed 1 czerwca 2025 r., spełniając przy tym znacznie bardziej restrykcyjne warunki. W praktyce oznacza to, że cudzoziemcy ci, o ile mają dokument krócej niż dwa lata, nadal są zobowiązani do przechodzenia pełnej procedury w razie zmiany zatrudnienia. Dodatkowo obowiązują ich bardziej rygorystyczne limity dotyczące dopuszczalnych przerw w pracy, po których przekroczeniu może dojść do cofnięcia zezwolenia przez urząd wojewódzki. Takie rozwiązanie znacznie ogranicza elastyczność w zakresie modyfikacji warunków zatrudnienia i trudno uznać je za sprawiedliwe wobec posiadaczy Niebieskich Kart UE wydanych na podstawie wcześniejszych, bardziej restrykcyjnych kryteriów. Zastanawiająca jest również jego zasadność z perspektywy urzędów wojewódzkich, które i tak już zmagają się z ogromnym napływem spraw dotyczących legalizacji pobytu cudzoziemców. Wciąż pozostaje bez odpowiedzi pytanie, dlaczego ustawodawca wybrał taką ścieżkę, zamiast wprowadzić przepisy zrównujące uprawnienia dotychczasowych i nowych beneficjentów Niebieskiej Karty UE.
Objęci ochroną czasową
Drugą z najbardziej problematycznych i niezrozumiałych zmian w nowelizacji ustawy o cudzoziemcach jest zamknięcie drogi do uzyskania Niebieskiej Karty UE dla cudzoziemców objętych ochroną czasową, co w szczególności dotyczy obywateli Ukrainy przebywających w Polsce.
W poprzednim stanie prawnym beneficjenci ochrony czasowej mogli ubiegać się o kartę w związku z art. 42 specustawy ukraińskiej, który wyłączał stosowanie art. 99 ustawy o cudzoziemcach, ponieważ to właśnie ten przepis uniemożliwiał składanie wniosków przez osoby objęte ochroną czasową. Dzięki temu istniała praktyczna możliwość zmiany podstawy pobytu z ochrony czasowej na Niebieską Kartę UE, co dla wielu specjalistów i wysoko wykwalifikowanych pracowników było realną alternatywą względem ich statusu tymczasowego.
Z kolei, w ramach implementacji nowej dyrektywy regulującej warunki przyznania Niebieskiej Karty UE polski ustawodawca dodał nowy niefortunny ustęp 8 do art. 131 ustawy o cudzoziemcach. Uniemożliwił on beneficjentom ochrony czasowej ubieganie się o kartę, ponieważ przepisy specustawy ukraińskiej z kolei nie wyłączają jego zastosowania, jak to miało miejsce dotychczas. Dla beneficjentów ochrony czasowej i ich pracodawców oznacza to, że w obecnym stanie prawnym – wbrew logice – osoby objęte ochroną czasową straciły możliwość złożenia wniosku o Niebieską Kartę UE, co też potwierdza obecna praktyka urzędów wojewódzkich.
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że wprowadzenie tego przepisu odbyło się w sposób przez ustawodawcę niezamierzony. Prawdopodobnym powodem wyżej opisanego niedbalstwa legislacyjnego jest uchybiony termin na implementację unijnej dyrektywy, który upłynął już w listopadzie 2023 r. Mogło to właśnie skutkować prowadzeniem pośpiesznego i nieprzemyślanego przez ustawodawcę procesu legislacyjnego, którego negatywne efekty ponoszą teraz cudzoziemcy i pracodawcy.
Szybka ścieżka relokacji
Wśród korzystnych i zgodnych z założeniami unijnej dyrektywy zmian wprowadzonych do ustawy o cudzoziemcach szczególnie godna uwagi jest nowa regulacja ułatwiająca relokację do Polski obcokrajowców już legitymujących się Niebieską Kartą UE wydaną w innym państwie członkowskim. Na mocy nowelizacji osoby te mogą w stosunkowo prosty sposób uzyskać analogiczny dokument uprawniający do pobytu w Polsce, w ramach tzw. mobilności długoterminowej.
Uwaga! Uproszczona procedura obejmuje również członków ich rodzin. Wymagania dotyczące uzyskania polskiej Niebieskiej Karty UE są wyjątkowo łagodne. Wystarczy, że obcokrajowiec legitymuje się ważnym dokumentem tego typu wydanym w innym państwie członkowskim od co najmniej 12 lub 6 miesięcy, przedstawi umowę zawartą na okres nie krótszy niż pół roku, która jednocześnie potwierdzi spełnienie kryterium wynagrodzenia, oraz okaże dowód posiadania ubezpieczenia zdrowotnego. Dodatkowo nowa regulacja – oparta bezpośrednio na przepisach unijnych – zapewnia zakończenie procedury w ciągu 30 dni oraz wydanie stosownych dokumentów zarówno dla samego wnioskodawcy, jak i jego bliskich. Pomimo że powyższe rozwiązanie brzmi jak prawdziwy przełom, to istnieją poważne powody do uznania, iż w praktyce nigdy nie dojdzie do jego zastosowania, bowiem w rzeczywistości nowy przyśpieszony tryb wydania Niebieskiej Karty UE w zderzeniu z obecnym stanem funkcjonowania urzędów wojewódzkich oraz dalszym obowiązywaniem przepisów specustawy ukraińskiej zawieszającej bieg terminów w sprawach pobytowych cudzoziemców jest niemal niewykonalny. Otóż specustawa ukraińska pomimo zawieszenia biegu terminów administracyjnych zakazuje ponadto wnoszenia ponagleń oraz usuwa realne środki dyscyplinujące administrację. Pomimo że liczne wyroki sądów administracyjnych kwestionują konstytucyjność i zgodność tych rozwiązań z prawem unijnym, jak np. najnowsze orzeczenie NSA z 13 czerwca 2025 r. (sygn. akt II OSK 2939/24 i sygn. akt OSK 2940/24), urzędy wojewódzkie nadal je stosują. Dodatkowo projekt kolejnej nowelizacji specustawy ukraińskiej przedłuża zawieszenie biegu terminów aż do 4 marca 2026 r. Efektem będzie to, że szybkie postępowania relokacyjne, które w założeniu ma trwać 30 dni, najprawdopodobniej rozciągnie się na długie miesiące, co uczyni przełomowy przepis martwym.
Dla porównania, średni czas uzyskania decyzji w zwykłych postępowaniach pobytowych w większości województw wynosi od 6 do 12 miesięcy, a na samo wydanie karty pobytu często czeka się dodatkowe kilka miesięcy. W tym kontekście obietnica relokacji wysoko wykwalifikowanych posiadaczy Niebieskich Kart UE w ciągu miesiąca brzmi nierealistycznie. Brakuje bowiem nie tylko ludzi do rozpoznawania wniosków, lecz także klarownych wytycznych odnośnie do realizowania nowego unijnego trybu w praktyce. Do tej pory żaden urząd wojewódzki nie wypracował wyraźnej ścieżki obsługi takich spraw, a sam wniosek nie uwzględnia tej opcji w sposób odrębny. W tym kontekście polski ustawodawca powinien poważnie się zastanowić, w jaki sposób można faktycznie umożliwić wydanie Niebieskiej Karty UE dla relokujących się pracowników w terminie 30 dni, zamiast przygotowywać projekty przepisów przedłużających zawieszenie biegu terminów w sprawach pobytowych.
Jednoosobowa firma
Jedną z pozytywnych, chociaż jak się okazuje, nie do końca przemyślanych zmian w nowelizacji ustawy o cudzoziemcach jest umożliwienie cudzoziemcom mającym Niebieską Kartę UE prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej, a co za tym idzie – świadczenia przez nich pracy na podstawie umowy B2B. Rozwiązanie takie jest ponoć bardzo popularne wśród osób zarabiających dużo więcej niż przeciętna krajowa, ponieważ pozwala zwiększyć kwotę netto wpływającą na konto bankowe po odliczeniu składek ZUS.
Pomimo że dyrektywa unijna, która jest podstawą wprowadzenia tego przepisu, dopuszcza taką możliwość, wskazuje ona wyraźnie, że działalność ta powinna mieć charakter uzupełniający względem głównego zatrudnienia cudzoziemca. Polski ustawodawca poszedł o krok dalej, całkowicie znosząc to ograniczenie, co jest formalnie dopuszczalne, może jednak to budzić wątpliwości interpretacyjne przy złożeniu kolejnego wniosku o wydanie nowej karty.
Chodzi mianowicie o to, że przy ubieganiu się o nową kartę przepisy wciąż wymagają przedstawienia jednego z poniższych dokumentów:
- umowy o pracę,
- umowy o pracę nakładczą,
- umowy cywilnoprawnej, na podstawie której cudzoziemiec wykonuje pracę lub świadczy usługi.
Trudno uznać, że świadczenie usług na podstawie kontraktu B2B spełnia wymagania przewidziane dla posiadaczy Niebieskiej Karty UE.
Uwaga! W praktyce może to oznaczać, że cudzoziemiec działający wyłącznie w oparciu o jednoosobową działalność gospodarczą napotka poważne przeszkody przy próbie odnowienia dokumentu, co zmusi go do ubiegania się o zezwolenie na pobyt czasowy z tytułu prowadzenia firmy. Taka zmiana skutkowałaby utratą statusu posiadacza Niebieskiej Karty UE oraz związanych z nim uprawnień. Osoby korzystające z tego instrumentu prawnego powinny więc dobrze przemyśleć ewentualne przejście na model B2B, jeśli zależy im na zachowaniu dotychczasowych przywilejów.
Wyzwania w walce o talenty
Warto podkreślić, że w świetle opisanych powyżej problemów oraz sytuacji panującej w urzędach wojewódzkich można odnieść wrażenie, iż unijne standardy dotyczące wydawania Niebieskich Kart UE są realizowane głównie w teorii. Niestety, rzeczywistość – zdominowana przez przewlekłość postępowań, zawieszanie terminów, braki kadrowe i niedostateczny nadzór nad działaniami administracji – pozostaje w rażącej sprzeczności z celami nowelizacji. W efekcie nawet najlepiej zaprojektowane regulacje nie przekładają się na efektywną obsługę wysoko wykwalifikowanych cudzoziemców. Co więcej, zamiast przyciągać specjalistów, obecny system może ich skutecznie zniechęcić do relokacji do Polski z powodu niewydolności instytucji i niepewności prawnej wynikającej z luk w przepisach. Jeśli Polska rzeczywiście chce być atrakcyjnym miejscem dla wysoko wykwalifikowanych pracowników i przyciągać talenty, musi wprowadzić rzeczywiste, a nie iluzoryczne instrumenty prawne z pełnym poszanowaniem deklarowanego terminu załatwienia spraw, jednocześnie uniemożliwiające zawieszenie ich biegu, wdrożyć mechanizmy i systemy teleinformatyczne usprawniające działania administracji oraz tworzenie nowych etatów. ©℗
Podstawa prawna
ustawa z 24 kwietnia 2025 r. o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2025 r. poz. 619)