Terapie jodem w chorobach onkologicznych, stosowanie płynu Lugola w chorobach tarczycy, leczenie bezpłodności suplementami czy odczulanie biorezonansem – takie metody pseudomedyczne już niedługo będą ścigane przez rzecznika praw pacjenta (RPP). Do konsultacji publicznych trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego.

Większe uprawnienia w walce z szarlatanami

Nadaje on nowe uprawnienia RPP, który do tej pory mógł walczyć o przestrzeganie praw pacjentów tylko w podmiotach leczniczych. Dzięki nowej regulacji będzie mógł prowadzić postępowania również w stosunku do podmiotów, które nie są podmiotami medycznymi, i osób, które diagnozują i leczą, lecz nie są lekarzami.

– Możliwe będzie uczestnictwo RPP w postępowaniach administracyjnych, składanie zawiadomień do organów ścigania, wymienianie się dokumentami, przedstawianie dowodów w zakresie praktyk pseudomedycznych – wyjaśnia Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, dodając, że zwiększą się również możliwości w zakresie prewencji. Kary pieniężne będą mogły być nałożone już za samo naruszenie zakazu stosowania niedozwolonych praktyk, a nie dopiero w przypadku braku ich zaniechania po wydaniu decyzji w tej sprawie. Poza tym będą mogły być nakładane aż do skutku.

Kary administracyjne zostaną podwojone. Z 500 tys. do 1 mln zł wzrośnie ta dla podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych, jeśli nie podejmie on działań wskazanych w decyzji o uznaniu praktyki za naruszającą zbiorowe prawa pacjentów. Z kolei za nieprzedstawienie dokumentów i informacji dotyczących okoliczności stosowania praktyk, co do których jest podejrzenie, że mają charakter naruszający zbiorowe prawa pacjentów, grozić ma nie 50 tys. zł, a 100 tys. zł.

Będzie też można ukarać kierownika podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych, jeśli dopuścił przez swoje działanie lub zaniechanie do naruszenia zakazu bądź do niewykonania działań niezbędnych do zaniechania praktyki naruszającej zbiorowe prawa pacjentów. Kara jest przewidziana w wysokości do 20-krotności przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale. Z punktu widzenia pacjentów istotne jest też to, że na wzór instytucji finansowych RPP będzie mógł prowadzić listę ostrzeżeń, na którą będzie wpisywał działalności gospodarcze naruszające zbiorowe prawa pacjentów.

– W projekcie znalazły się wszystkie rozwiązania, o które zabiegaliśmy. Co nie oznacza, że przepisów ustawy nie będzie można udoskonalać – mówi Bartłomiej Chmielowiec. Dodaje, że takim kierunkiem na przyszłość jest nadanie uprawnienia RPP do przeprowadzania tzw. zakupów kontrolowanych na wzór rozwiązania nazywanego tajemniczym klientem, które przysługuje UOKiK.

Dr hab. Radosław Tymiński, adwokat, uważa, że już dziś lista kompetencji RPP jest długa. Problemem jest sposób korzystania z tych uprawnień. Zaznacza, że zdarza mu się wygrywać na rzecz placówek sprawy w sądach, w których RPP stwierdził naruszenie praw pacjenta.

Dlatego za ważniejsze uważa skupienie się na poprawie funkcjonowania instytucji, wprowadzenie działań edukacji społecznej oraz zwiększenie egzekwowania nałożonych kar. Według niego RPP powinien też bardziej się zaangażować w osobiste ściganie szarlatanów, a nie tylko nakładać kary. Szczególnie że nowe przepisy niosą ryzyko przeniesienia się działalności pseudomedycznej do podziemia.

Prawa pacjentów silniej chronione

Projekt ustawy wprowadza też inne zmiany, które pozwolą lepiej zadbać o prawa pacjentów. RPP będzie mógł zobowiązać do usunięcia skutków naruszenia zbiorowych praw pacjentów również te podmioty, które przed wydaniem decyzji zaniechały praktyki, a nie jak dotąd tylko te, które nadal ją prowadzą.

Będzie mógł wydawać tzw. decyzje tymczasowe, które zobowiązują strony postępowania w sprawie stosowania praktyki naruszającej zbiorowe prawa pacjentów do powstrzymania się od określonych zachowań w celu zapobieżenia wystąpienia zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów do czasu zakończenia postępowania.

Poza tym zyska też dostęp do nagrań rozmów telefonicznych dotyczących zgłoszeń alarmowych, czyli na numer 112. Dziś ma prawo dostępu do nagrań rozmów prowadzonych na stanowisku dyspozytora medycznego.

– Odnotować należy też możliwość udziału rzecznika w postępowaniach cywilnych dotyczących naruszenia praw pacjenta w sytuacji, w której doszło do śmierci chorego. Do tej pory takie zdarzenia pozostawały bez kary, ponieważ rodzina poszkodowanego pacjenta nie mogła po jego śmierci żądać zadośćuczynienia – zauważa Jolanta Budzowska, radca prawny.

Ma być też łatwiej prowadzić postępowania wyjaśniające w sprawach indywidualnych pacjentów. Dziś RPP może żądać m.in. złożenia wyjaśnień oraz zapewnienia dostępu do dokumentów przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych, ale nie ma prawa nakładania sankcji w razie braku ustosunkowania się do żądania. Będzie za to kara do 20 tys. zł.

– Projekt nie przewiduje jednak regulacji wypełniającej istniejącą dużą lukę prawną, z którą w mojej opinii mamy do czynienia. Rzecznik praw pacjenta, wdrażając pozasądową ścieżkę dochodzenia roszczeń w postaci Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, nie ma pozasądowej możliwości wydawania rozstrzygnięć w sprawie rekompensaty za złamanie praw pacjenta. W takich sytuacjach pacjent nadal jest zdany na, żmudne i generujące koszty sądowe dochodzenie roszczeń – uzupełnia Jolanta Budzowska. ©℗

Praktykami pseudomedycznymi w rozumieniu projektu ustawy będą m.in.:

1. podejmowanie działań służących zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia przez osobę niewykonującą zawodu medycznego;

2. stosowanie metody prowadzącej do pogorszenia zdrowia, niepodjęcie lub odstąpienie od zgodnej z aktualną wiedzą medyczną metody diagnostycznej lub leczniczej;

3. wykonywanie działalności leczniczej bez uzyskania wpisu do rejestru;

4. działanie wprowadzające w błąd polegające na publicznym rozpowszechnianiu lub promocji metody diagnostycznej lub leczniczej niezgodnej z aktualną wiedzą medyczną, zagrażającej życiu lub zdrowiu. ©℗