Dziecko też może potrzebować pomocy prawnej – uznała rzeczniczka praw dziecka (RPD) Monika Horna-Cieślak i do projektu nowelizacji ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej zgłosiła uwagę, że przedmiotem porad mogą być prawa i obowiązki małoletnich, którzy mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych, a więc są osobami uprawnionymi do podjęcia niektórych czynności prawnych oraz samodzielnej decyzji o tym, jakie mają one być. Ministerstwo Sprawiedliwości nie uwzględniło jednak tych uwag. „Uwaga wykracza poza nowelizację. Jednocześnie zaznaczenia wymaga, iż pomimo braku wpisania wprost w ustawie dostępu do systemu dla osób posiadających ograniczoną zdolność do czynności prawnych, osoby poniżej 18. roku życia są uprawnione do korzystania z systemu nieodpłatnej pomocy” – odpowiedział resort.
Leczenie na własną rękę
Jolanta Budzowska, radca prawny reprezentujący poszkodowanych pacjentów, zauważa, że szczególnym przypadkiem, w którym małoletni mogą potrzebować dostępu do bezpłatnej pomocy prawnej, są sytuacje dostępu do świadczeń zdrowotnych, szczególnie gdy dorośli ograniczają małoletnim dostęp do leczenia np. z powodu korzystania z alternatywnych sposobów leczenia, czym narażają dzieci na negatywne skutki zdrowotne albo nie wywiązują się z obowiązków rodzicielskich, ograniczając dzieciom dostęp do opieki zdrowotnej, np. do badań okresowych czy szczepień. Dziś wyrażania samodzielnej zgody na szczepienie zabrania dzieciom kodeks rodzinny.
– W polskim prawie medycznym dziecko nie może samodzielnie decydować o leczeniu. W sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia lekarze mogą albo działać natychmiast, informując później sąd (tzw. zgoda post factum), albo – jeśli czas na to pozwala – wystąpić do sądu rodzinnego lub opiekuńczego o tzw. zgodę zastępczą – wskazuje Błażej Kmieciak, prof. Akademii Pedagogiki Specjalnej (APS), główny koordynator ds. ochrony zdrowia psychicznego w Biurze RPO. Dodaje, że w polskim prawie medycznym małoletni nie podejmuje decyzji samodzielnie, choć od 16. r.ż. może współdecydować z rodzicami, a w przypadku zabiegu eksperymentalnego lub przerwania ciąży – już od 14. r.ż. – jego zdanie musi być obowiązkowo wysłuchane.
Profesor podkreśla, że cezura 16. roku życia pojawia się m.in. w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego, ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta – tam mowa o tzw. zgodzie kumulatywnej, czyli wspólnej zgodzie dziecka i jego rodziców. – Nie ma natomiast w Polsce przepisów przyznających dziecku pełną, samodzielną decyzyjność. Wyjątkiem była krótko sytuacja z preparatem EllaOne, który mogły kupić 15-latki bez wiedzy rodziców. To jednak budziło wątpliwości natury prawnej, bo zgodnie z kodeksem cywilnym i rodzinnym dziecko nie ma uprawnień do podejmowania takich decyzji samodzielnie – mówi Kmieciak.
Nie tylko zdrowie wymaga porady prawnej dla małoletniego
– Taki system pomocy prawnej mógłby być realnym wsparciem np. w konfliktach szkolnych, sytuacjach przemocowych, problemach z uzyskaniem stypendiów lub dla najmłodszych, którzy nie mają rodziców, a odziedziczyli majątek – uważa Grzegorz Wiaderek, prawnik, prezes zarządu i współzałożyciel INPRIS. – Zdarzają się też sytuacje, że opiekunowie – mimo dobrych chęci – nie są w stanie pomóc dziecku. Ale pamiętajmy, że wiele z tych spraw wykracza poza prawo – dotyczą także kwestii psychologicznych czy społecznych. Dlatego wsparcie dla młodych powinno mieć charakter szerszy, nie ograniczać się tylko do porady prawnej – dodaje.
Grzegorz Wiaderek podkreśla, że aktualnie przepisy nie wykluczają, by z systemu darmowej pomocy prawnej korzystały osoby poniżej 18. r.ż. – To możliwe. Takie przypadki są nawet uwzględniane w statystykach, ale jest to śladowa liczba, bo albo młodzi nie wiedzą o takiej możliwości, albo nie czują potrzeby, by z niej korzystać. – mówi. I dodaje, że zmiana przepisów proponowana przez RPD to krok w dobrą stronę, ale niewystarczający, jeśli nie będzie jej towarzyszyć realne zwiększenie świadomości swoich praw i zaufania do systemu.
Pomoc prawna uświadomi dzieciom, że mają nie tylko prawa, ale także obowiązki
Dr Paweł Kobes z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW uważa, że zmiana przepisów jest potrzebna, bo może realnie wpłynąć na zmianę myślenia o dzieciach jako uczestnikach obrotu prawnego. – Dziś dominuje przekonanie, że dzieci mają jedynie prawa, ale już nie obowiązki czy świadomość konsekwencji własnych działań. Przykładowo: jeśli dziecko uważa, że odebranie mu telefonu przez rodzica to naruszenie jego praw i zgłasza się do pogotowia opiekuńczego, sprawa nabiera poważnych konsekwencji – dziecko może zostać tam zatrzymane do czasu wyjaśnienia sytuacji. Takie doświadczenia pokazują, jak potrzebna jest edukacja prawna najmłodszych – dodaje. ©℗
Stan prawny może być mylący
Każdy, bez względu na wiek, może być pacjentem, ale ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta nie traktuje podmiotowo osób poniżej 16. r.ż. Wystarczająca w ich przypadku jest zgoda na udzielenie świadczenia zdrowotnego przedstawiciela ustawowego, on również otrzyma informacje o stanie zdrowia pacjenta. Taki stan prawny może być mylący dla młodych osób, świadomych, że na gruncie kodeksu cywilnego (k.c.) nabywają ograniczoną zdolność do czynności prawnych z ukończeniem 13. r.ż. Ustawodawca przewidział trzy dodatkowe sytuacje, gdy konieczna jest również zgoda pacjenta małoletniego, który ukończył 13 lat: na przerwanie ciąży, na pobranie szpiku lub komórek krwiotwórczych krwi obwodowej oraz na udział w eksperymencie medycznym. Wydaje się więc, że osoby pomiędzy 13. a 16. r.ż. powinny mieć dostęp do bezpłatnej pomocy prawnej, bo zwiększyłoby to ich bezpieczeństwo w aspekcie udzielanych im świadczeń zdrowotnych. Tym bardziej wsparcia mogą potrzebować osoby między 16. a 18. r.ż. Tu ustawodawca przewidział konieczność uzyskania zgody kumulatywnej: pacjenta oraz przedstawiciela ustawowego. W sytuacji, gdy przedstawiciel udzieli zgody, pacjent między 16. a 18. r.ż. ma prawo do wyrażenia sprzeciwu – ostateczną decyzję powinien wówczas podjąć sąd opiekuńczy. ©℗