Firmy mogą rozmawiać w sprawie dodatkowego dnia wolnego, ale taka zmiana mogłaby nastąpić dopiero od przyszłego roku i w zamian np. za trzecią niedzielę handlową w grudniu. Pracownicy z kolei chcą jej bezwarunkowo. Argumentują, że 24 grudnia i tak nie jest dniem z wysoką sprzedażą.
Przygotował Krystian Rosiński
ikona lupy />
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji / Materiały prasowe
ikona lupy />
Alfred Bujara, przewodniczący rady Krajowego Sekretariatu Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” / Materiały prasowe
Czy tegoroczna Wigilia powinna zostać dniem wolnym od pracy?
Renata Juszkiewicz
Nie

Przedsiębiorcy mają za mało czasu, by się dostosować do tej zmiany, bo zostało nieco ponad 30 dni do świąt. Sklepy wielkopowierzchniowe zrobiły już zamówienia na okres przedświąteczny, w tym na czas Wigilii, a to wiąże się m.in. z ogromnymi dostawami. Poza tym mają już rozpisane grafiki z wyprzedzeniem i przeorganizowanie pracy jest wręcz niemożliwe w tak krótkim czasie. Rząd zresztą zapowiadał, że nie będzie zaskakiwać przedsiębiorców nowymi pomysłami legislacyjnymi.

Alfred Bujara
Tak

W ubiegłym roku przećwiczyliśmy Wigilię jako dzień wolny od pracy i gospodarka na tym nie ucierpiała. Jako obywatele wydaliśmy tyle pieniędzy, ile mieliśmy do wydania. Zresztą Wigilia nie jest dniem wysokoobrotowym, co przyznają sami pracodawcy. Jednak cały grudzień to wysokoobrotowy okres w handlu, wielkie żniwo dla pracodawców, przez co pracownicy handlu nie mają kiedy się przygotować do świąt, a kiedy te już przychodzą, to są przemęczeni. Dlatego dzień wolny w Wigilię tym ludziom szczególnie się należy.

Czy kwestia wolnej Wigilii powinna być uregulowana na stałe w prawie?
Renata Juszkiewicz
Tak

Jeżeli są takie życzenie i taka wola prawodawcy oraz pracowników i konsumentów, to możemy skłaniać się ku temu, że Wigilia może być dniem wolnym od pracy. Jednakowoż uważamy, że jako handlowcy powinniśmy mieć możliwość odpowiedniego zaopatrzenia społeczeństwa dzięki trzeciej niedzieli handlowej przed Wigilią. Grudzień jest najważniejszym okresem w roku zarówno dla handlu, jak i dla przedsiębiorców, przemysłu spożywczego i dla naszych konsumentów.

Alfred Bujara
Tak

Jest to dzień szczególny dla Polaków, bo przecież nie każdy naród celebruje ten dzień tak jak my. Wszystkie badania i sondaże wskazują, że jest przychylność w społeczeństwie dla takiego rozwiązania. Polacy godzą się na to, by Wigilia była dniem wolnym.

Czy przepisy o wolnym 24 grudnia powinny objąć wszystkie podmioty, w tym małych handlowców, którzy sami stają za ladą?
Renata Juszkiewicz
Tak

Prawo musi być równe i jednakowe dla wszystkich. Uważamy, że jeśli klienci będą w stanie zrobić zakupy w ciągu trzech niedziel handlowych przed Wigilią, to wówczas nie będzie potrzeby, żeby małe sklepy były otwarte w tym dniu. Szczególnie jeżeli mamy dać ludziom możliwość wypoczynku i przygotowania się do świąt na równych zasadach. Pracownicy zatrudnieni w małych sklepach są takimi samymi osobami jak ci pracujący w sklepach wielkopowierzchniowych.

Alfred Bujara
Nie

Małe sklepy powinny mieć możliwość obsługi klientów. Jednak tylko z zastrzeżeniem, że to wyłącznie właściciele pracują w Wigilię i stają sami za ladą. Innymi słowy: pracują we własnym imieniu i na własny rachunek. Nie może być tak, że sklepy należące do sieci franczyzowych zmuszają pracowników do pracy, tak jak teraz się zdarza w niedziele niehandlowe. Z tego powodu ten wyjątek nie powinien obejmować sieci franczyzowych.

Czy zamknięcie sklepów w Wigilię oznacza większe obciążenie dla pracowników w dni ją poprzedzające?
Renata Juszkiewicz
Tak

Obserwujemy to już dziś choćby z perspektywy ograniczonego handlu w niedziele, ponieważ znacznie więcej osób robi zakupy w sobotę. A w okresie przedświątecznym każdego kolejnego dnia sklepy notują coraz większy ruch, który jest szczytowy tuż przed Wigilią i w Wigilię. Pracownicy pod koniec tego okresu są już naprawdę zmęczeni, dlatego chcielibyśmy, aby ten ruch rozłożył się najszerzej, jak się da. Stąd nasz apel o trzy niedziele handlowe.

Alfred Bujara
Nie

W Polsce handel odbywa się od wczesnego rana do późnych godzin nocnych. Czegoś takiego nie ma w innych krajach Europy. Polacy i tak wydadzą pieniądze zaplanowane na święta w inne dni. A, jak już mówiłem, Wigilia nie jest wysokoobrotowym dniem. Z naszych badań wynika wręcz, że jest grupa klientów, którzy przychodzą 24 grudnia do sklepu tylko w nadziei na promocje i obniżki towarów o krótkim terminie przydatności do spożycia. Jeśli w Wigilię sklep się nie otworzy, to oni po prostu przyjdą 23 grudnia.