Na wokandzie Sądu Najwyższego ponownie pojawiła się problematyka oskładkowania składkami ZUS umów cywilnoprawnych. Rewolucji nie było, sąd potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą. Sprawa była jednak dość nietypowa, bo dotyczyła prokuratora, który w 2014 r. wygłosił wykłady dla aplikantów radcowskich Okręgowej Izby Radców Prawnych (OIRP) w Krakowie. Wykłady dotyczyły zmian w przepisach procedury karnej, a izba i wykładowca podpisali umowę o dzieło na ich realizację. Jednak umowę zakwestionował ZUS, twierdząc, że jest to umowa o świadczenie usług, która powinna być objęta obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi i ubezpieczeniem zdrowotnym.

Decyzję stwierdzającą objęcie wykładowcy ubezpieczeniami społecznymi i obowiązek oskładkowania umowy zaskarżyła OIRP i w I instancji udało jej się uzyskać korzystny wyrok. Niestety, krakowski sąd apelacyjny uwzględnił apelację ZUS i zmienił orzeczenie, oddalając odwołanie. Na to orzeczenie skargę kasacyjną złożyła pełnomocnik izby. Wskazała naruszenia kodeksu cywilnego i błąd, który polegał na przyjęciu, że strony zawarły umowę o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu (a wola stron i przedmiot umowy wskazywały na nieoskładkowaną umowę o dzieło).

Ponadto pełnomocnik zarzuciła sądowi II instancji złamanie przepisów proceduralnych. Otóż skarżący podkreślał, że taką sprawę, z zakresu ubezpieczeń społecznych, która nie ma dookreślonej wartości przedmiotu sporu i co do zasady jest rozpatrywana w I instancji już w sądzie okręgowym, powinien rozpoznawać w apelacji sąd w składzie trzyosobowym. Tymczasem, skądinąd zgodnie z aktualnymi przepisami k.p.c., sprawę rozstrzygnął jeden sędzia. To, zdaniem skarżącego, stanowi naruszenie prawa do sądu i rzetelnego rozpoznania sprawy oraz może skutkować nawet nieważnością postępowania w II instancji. Poza tym wskazane przepisy procedury cywilnej budzą wątpliwości co do zgodności z konstytucją.

Sąd Najwyższy nie uwzględnił jednak tej argumentacji i skargę kasacyjną OIRP oddalił w całości.

Odnosząc się do kwestii proceduralnych, wskazał, że po zmianie przepisów k.p.c. wprowadzonych nowelizacją z lipca ub.r. jako zasadniczy skład orzekający w II instancji przyjęto skład jednoosobowy (jeden sędzia). Do wyjątków należy sytuacja, w której wartość przedmiotu sporu przekracza 1 mln zł – wówczas skład musi być trzyosobowy.

– Sprawy o podleganie ubezpieczeniom społecznym są sprawami o prawa majątkowe, to wynika z ugruntowanego orzecznictwa. Zaś w sprawach o prawa majątkowe rozpoznawanych w I instancji przez sąd okręgowy jako właściwy rzeczowo należy stosować uzupełniająco kryterium wartości przedmiotu zaskarżenia z art. 3671 par. 1 pkt 1 k.p.c., co wynika z tegorocznej uchwały SN o sygn. akt III CZP 59/23 – wskazał sędzia sprawozdawca Jarosław Sobutka.

SN uznał również, że nie ma przesłanek do oceny konstytucyjności tych przepisów. Nie są one przedmiotem postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, nie ma więc kwestii ewentualnego milczenia TK w sprawie. Zaś każdy przepis korzysta z domniemania konstytucyjności. Co do oceny, czy została zawarta umowa o dzieło, czy umowa o świadczenie usług, tj. zlecenie, SN uznał, że ta kwestia nie jest zawsze jednoznaczna.

– Nie jest tak, że każdy wykład jest przedmiotem wyłącznie umowy o świadczenie usług. Wykład może być przedmiotem umowy o dzieło. Musi jednak spełniać warunki dzieła określone w przepisach k.c., zwłaszcza art. 627, oraz wskazanych w bogatym orzecznictwie zarówno SN, jak i sądów administracyjnych, w szczególności Naczelnego Sądu Administracyjnego – powiedział sędzia Sobutka.

Przytoczono również uzasadnienie jednego z ostatnich orzeczeń NSA (wyrok z maja 2024 r., II GSK 2362/23). Wskazano w nim, że jakkolwiek wykładowca do swojej pracy wnosi czynnik twórczy, od sposobu ujęcia tematu, przez dobór literatury, po metodę przeprowadzenia wykładu, to nie stanowi to elementu dostatecznie odróżniającego umowę o dzieło od innych umów o świadczenie pracy. ©℗