Związkowcy zrzeszeni w Solidarności informują o protestach, jakie z zaplanowano w związku ze zwolnieniami grupowymi.

– Nie godzimy się na to, aby ratowanie firmy odbywało się wyłącznie kosztem pracowników. Będziemy protestować przeciwko zwolnieniom grupowym i innym działaniom podejmowanym przez pracodawcę. Pikieta w Katowicach to dopiero początek naszych akcji protestacyjnych – mówi Jerzy Sośnierz, przewodniczący „Solidarności” w PKP Cargo Południowy Zakład Spółki cytowany przez katowicką Solidarność.

Protesty w PKP Cargo

W samych Tarnowskich Górach, jak informuje "S", pracę stracić ma ponad 500 osób. O godzinie 14:00 26 lipca pracownicy zebrali się, aby wyrazić "swoje niezadowolenie z tego, co robi pracodawca".

Zwolnienia grupowe powinny być ostatecznością, są inne sposoby na poprawienie sytuacji PKP Cargo. Nie ma naszej zgody na wyrzucenie 30 proc. załogi na bruk – komentuje z kolei Ryszard Lach, przewodniczący „Solidarności” w tarnogórskim zakładzie spółki. Wczoraj, 25 lipca, odbył się protest w Katowicach, gdzie zwolnionych zostanie blisko 790 osób.

Związkowcy planują również demonstrację 26 lipca przed siedzibą Dolnośląskiego Zakładu PKP Cargo we Wrocławiu. Jak czytamy, będą kolejne takie akcje przed innymi zakładami.

Zwolnienia grupowe

"Sprzeciw pracowników budzi nie tylko skala redukcji zatrudnienia. Przed ogłoszeniem zamiaru zwolnienia 30 proc. załogi pracodawca wprowadził tzw. nieświadczenie pracy, na którym obecnie przebywa ok. 3 tys. osób. Pracownicy nie godzą się także m.in. na wypowiedzenie porozumień wypracowanych w poprzednich latach, w tym zapisów Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. W ocenie związkowców działania podejmowane przez pracodawcę mogą prowadzić do likwidacji spółki" – podano w komunikacie katowickiej "S".

Sytuacja finansowa PKP CARGO jest bardzo ciężka i wymaga trudnych decyzji takich jak np. zawieszenie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy czy przeprowadzenie zwolnień grupowych. Na obecny stan złożyło się wiele czynników: złe zarządzanie Spółką, błędne decyzje poprzednich zarządów, niepotrzebne inwestycyjne i rozdmuchane wydatki, a także decyzja węglowa premiera Morawieckiego i sposób jej realizacji przez zarząd pod kierownictwem Dariusza Seligi. Zwolnienia grupowe niestety są konieczne, aby dopasować zatrudnienie w Spółce do sytuacji rynkowej i sprawić, że PKP CARGO będzie w stanie konkurować z innymi podmiotami – komentował wiadomość o zwolnieniach grupowych pełniący obowiązki prezesa Marcin Wojewódka.