Obecnie brakuje przepisów regulujących takie sytuacje i zespoły ratownictwa medycznego często przewożą takie osoby, nie stwierdzając zgonu, do najbliższego szpitalnego oddziału ratunkowego. Ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 576) umożliwia kierownikowi zespołu ratownictwa medycznego (art. 11 ust. 1) stwierdzenie zgonu.
Kwestia zgonów w karetkach od lat nastręcza problemów. Głośna była sprawa mężczyzny z powiatu łaskiego. Przez ponad cztery godziny karetka woziła jego ciało, bo zastępca dyrektora szpitala nie pozwolił na przekazanie ich do prosektorium szpitala. Zmarły ostatecznie trafił do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi. Jednak przez kilka godzin karetka nie mogła pojechać do innych potrzebujących.
– W województwie małopolskim jest tylko jeden zakład medycyny sądowej – w Krakowie. Wszystkie zgony w karetce spoza Krakowa mogą rodzić problemy. Dysponent szpitalny zawozi zwłoki do prosektorium szpitala. Dysponent niezależny powinien mieć zawartą umowę z prosektorium. Co dysponent, to inne procedury. Zdarza się, na szczęście rzadko, że nie wiadomo, gdzie przewieźć ciało. Wówczas wzywana jest policja, a karetka pozostaje zablokowana przez kilka godzin. Mam nadzieję, że nowa ustawa ujednolici procedury – mówi Piotr Dymon, przewodniczący Zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych.
Projektowane przepisy mają też uregulować, co robić w przypadku martwego urodzenia dziecka w karetce. W takiej sytuacji ciało będzie przewożone do najbliższego pod względem czasu dotarcia szpitala udzielającego świadczeń zdrowotnych w zakresie położnictwa i ginekologii albo do szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego bądź wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji publicznych