Tajne spotkanie Hołowni z Bielanem i wizyta Kaczyńskiego
W piątek radio ZET i „Newsweek” podały, że Hołownia odwiedził w prywatnym mieszkaniu jednego z najważniejszych europosłów Prawa i Sprawiedliwości - Adama Bielana. Do spotkania doszło w czwartek przed północą na warszawskim Białym Kamieniu. Potem do mieszkania Bielana, jak ustalili fotoreporterzy „Faktu”, przyjechał między innymi prezes PiS Jarosław Kaczyński. W sobotę o te doniesienia pytany był szef PSL.
„Nie boję się o stabilność koalicji. Nie boję się o porozumienie naszych czterech formacji. Wiele było dyskusji przed wotum zaufania (dla rządu - PAP), wszystkie one okazały się nieprawdziwe, więc tutaj uspokajałbym sytuację, że w ramach czterech formacji ta współpraca jest, i jest w porządku” - powiedział Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w Łodzi.
Koalicja rządowa. Są jednak wewnętrzne spory
Przyznał, że między formacjami tworzącymi koalicję rządową są pewne różnice, „też w podejściu do spotkań, ale myślę, że najważniejsza jest stabilność czterech formacji tworzących dzisiaj koalicję”. „Polacy oczekują nie dyskusji wewnętrznych, oczekują skuteczności” - ocenił szef ludowców.
Czy PSL też po cichu dogaduje się z PiS
Kosiniak-Kamysz, dopytywany przez dziennikarzy, zaprzeczył, by senator Michał Kamiński reprezentował go u Bielana - według medialnych doniesień Kamiński był jednym z uczestników spotkania.
Dziennikarze pytali też, czy udział w tym spotkaniu to nielojalność ze strony Hołowni. „Nie. Mówiłem, nie widzę problemu ze stabilnością koalicji. Widzę czas, żebyśmy pokazywali sprawy, które są niezwykle ważne" - odparł szef ludowców, wskazując na projekt ustawy dot. energii odnawialnej.
Wcześniej w sobotę sprawę spotkania u Bielana skomentował premier Donald Tusk. „Jak widzicie, utrzymanie koalicji jest trudne, ale możliwe, podobnie jak przebudowa rządu i uzgodnienie strategii, która pozwoli przejść do ofensywy po przegranej w wyborach prezydenckich. Wymaga oczywiście odwagi i lojalności. Mimo znanych Wam trudności, zrealizuję to zadanie” - napisał szef rządu na platformie X.
Z kolei Hołownia jeszcze w piątek we wpisie na platformie X ocenił, że „wzmożenie i ekscytacja” związane ze spotkaniem nie są ani uzasadnione, ani wskazane. „Jestem jednym z niewielu polityków w Polsce, który - podkreślam - regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów. Twardo stoję na stanowisku, że - zwłaszcza w obecnych czasach - politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem. Uważam to za normę, nie za odstępstwo od niej, i nadal będę tak właśnie, jako marszałek Sejmu, postępował” - napisał Hołownia.
Rekonstrukcja rządu. Rozmowy koalicjantów o obsadzie stanowisk
W piątek odbyło się spotkanie premiera Tuska z liderami koalicyjnych ugrupowań: Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (PSL), Szymonem Hołownią (Polska 2050) i Włodzimierzem Czarzastym (Nowa Lewica), na którym przedstawił im propozycje ws. rekonstrukcji rządu, do której miałoby dojść w połowie lipca.
Rzecznik rządu Adam Szłapka mówił w piątek, że Tusk szedł na spotkanie z koalicjantami z gotową propozycją kształtu rządu. Dodał, że celem rekonstrukcji jest sprawniejsze zarządzanie państwem. „Są elementy zarządzania państwem, które były zbyt rozproszone, trzeba będzie je bardziej skoordynować i skupić” - powiedział Szłapka.
Onet ustalił, że szef rządu zaproponował koalicjantom redukcję ministrów i wiceministrów o 20 proc. Ponadto Tusk miał zaproponować utworzenie dwóch dużych ministerstw, składających się z tych, które obecnie skupiają w sobie kwestie: gospodarcze i energetyczne.
Z kolei Telewizja Republika podała, że na spotkaniu PSL i Polska 2050 forsowały, aby Tuska na stanowisku premiera zastąpił aktualny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Rekonstrukcja rządu. Jakie są rozwiązania są brane pod uwagę?
W kuluarach mówi się o kilku koncepcjach łączenia ministerstw, m.in. nauki i cyfryzacji, edukacji i sportu, a także o stworzeniu superresortu gospodarczego. W wersji minimum będzie to połączone Ministerstwo Rozwoju i Technologii z Ministerstwem Przemysłu. W drugiej wersji, oprócz tych dwóch resortów, w skład superministerstwa wchodziłby też resort finansów. Pojawia się też koncepcja włączenia do superresortu części lub wszystkich kompetencji Ministerstwa Aktywów Państwowych, choć - według innego scenariusza - superresort tworzyłyby tylko MRiT i MAP.
W grę wchodzi też likwidacja pełnomocników w randze ministrów i wcielenie ich jako sekretarzy lub podsekretarzy stanu do ministerstw lub pozostawienie ich w KPRM.