– Symbolicznym prezentem dla rodziców z okazji Dnia Matki jest czas. Czas, który dziś nazywa się urlopem macierzyńskim, choć z urlopem nie ma nic wspólnego. Trudno sobie wyobrazić, żeby rodzic, który stoi przy inkubatorze albo który odwiedza dziecko w szpitalu, mógł myśleć o odpoczynku. To nie jest urlop, to jest często walka o zdrowie, o życie, to ogromny stres i lęk – mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, na piątkowej konferencji, ogłaszając założenia projektu ustawy wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków i dzieci wymagających leczenia po narodzinach.
Zgodnie z zapowiedziami DGP wymiar dodatkowego urlopu macierzyńskiego będzie wynosił do 8 albo do 15 tygodni w zależności od okresu hospitalizacji dziecka, tygodnia ciąży, w którym się ono urodziło, i jego masy urodzeniowej (pisaliśmy o tym: „Wsparcie dla rodziców wcześniaków z limitami”, nr DGP 100/2024).
Resort wydzielił trzy grupy rodziców. Opiekunowie ultrawcześniaków, czyli maluchów urodzonych przed ukończeniem 28. tygodnia ciąży lub z masą urodzeniową nie większą niż 1000 g, będą mogli skorzystać maksymalnie z 15 dodatkowych tygodni wolnego. Z kolei rodzicom wcześniaków urodzonych po ukończeniu 28. tygodnia ciąży z masą urodzeniową większą niż 1000 g będzie przysługiwało do ośmiu tygodni urlopu. Podobnie jak opiekunom maluchów, które urodziły się w terminie, ale wymagały hospitalizacji dłużej niż pięć dni po porodzie. Urlop będzie przysługiwał pod warunkiem, że pobyt dziecka w szpitalu wynosił przynajmniej dwa kolejne dni w okresie od 5. do 28. dnia po narodzeniu. Oznacza to, że jeżeli hospitalizacja nastąpi np. 29. dnia od porodu, a dziecko zostało wypisane ze szpitala po trzech dniach od narodzin, rodzic nie będzie miał prawa do dłuższego urlopu.
Przy ustalaniu wymiaru dodatkowego wolnego okresy pobytu dziecka w szpitalu będą się sumowały, a niepełny tydzień zostanie zaokrąglony w górę. Świadczenie za urlop będzie wypłacane na wniosek i wyniesie 100 proc. podstawy zasiłku macierzyńskiego. ©℗