W uzasadnionych przypadkach okręgowy inspektor pracy lub jego zastępca mogą podjąć decyzję o niebadaniu wypadków zaistniałych podczas pracy zdalnej – w szczególności gdy ze wstępnych informacji wynika wprost, że w związku z tymi zdarzeniami nie miało miejsca naruszenie przepisów bhp i uprawnień poszkodowanych do świadczeń.
Tak wynika z nowego zarządzenia głównego inspektora pracy, które – zapewne specjalnie z powodu COVID-19 i pracy zdalnej zostało zmienione (zarządzenie nr 3/21 głównego inspektora pracy z 18 stycznia 2021 r.). Istnieje jednak ryzyko, że decyzje okręgowego inspektora pracy lub jego zastępcy będą obarczone ryzykiem błędu. Dodatkowo poszkodowani pracownicy nie będą mogli się od nich odwołać (pozostanie im tylko wniesienie skargi na działanie/zaniechanie organu). Problemem jest również to, że wytyczne GIP nie odnoszą się w równej mierze do telepracowników. Przypomnijmy, że obowiązkiem ustawowym PIP jest badanie wypadków ciężkich, zbiorowych oraz śmiertelnych. W zależności od konkretnego przypadku weryfikacji mogą podlegać również zdarzenia lżejszego kalibru.
Odpowiedzialnym za organizację procesu pracy jest pracodawca. To jego obciąża szeroko rozumiane ryzyko prowadzonej działalności, w tym liczne obowiązki z zakresu technicznego bezpieczeństwa pracy, których realizacja sprowadza się do zapewnienia pracownikom maksimum bezpieczeństwa. Powyższe zasady mają jak najbardziej zastosowanie do pracy na odległość, w tym stosunkowo nowej jej formy, jaką jest
praca zdalna w celu przeciwdziałania COVID-19.
Bez względu na stopień wywiązywania się przez pracodawcę z powyższych obowiązków wypadku mającego związek z pracą wykluczyć nie można. Jednak nie każdy wypadek jest wypadkiem przy pracy. Ten ostatni odznacza się bowiem bardzo specyficznymi cechami, których wystąpienie lub brak decyduje o klasyfikowaniu zdarzenia w kategoriach wypadku przy pracy. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1205) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
- w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Wypadek, który jest przedmiotem postępowania powypadkowego realizowanego przez pracodawcę, może zdarzyć się zarówno w zakładzie pracy, jak i w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Dotyczy to również pracy na odległość, jaką jest
praca zdalna wykonywana w celu przeciwdziałania COVID-19 czy telepraca (co znamienne, z ostatnich danych PIP wynika, że odnotowano już trzy wypadki śmiertelne przy pracy zdalnej – red.). Nie ma przepisów, które pozwalałyby uznać, że wypadki, do których dochodzi w ramach pracy zdalnej oraz telepracy, są wyłącznie prywatną sprawą poszkodowanego. Przyjęcie takiego założenia mogłoby stanowić przejaw nierównego traktowania pracowników.
Ustawowym zadaniem PIP jest podejmowanie działań polegających na zapobieganiu i ograniczaniu zagrożeń zawodowych w środowisku pracy, a w szczególności badanie okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz kontrola stosowania środków zapobiegawczych.
Z art. 10 ust. 1 pkt 7a ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1251) wynika, że badaniu w zakresie okoliczności i przyczyn podlegają „wypadki przy pracy”. Natomiast
kodeks pracy zobowiązuje pracodawców do niezwłocznego zawiadamiania właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Tak więc, wbrew dosłownemu brzmieniu ustawy o PIP, badaniu podlegają nie tylko wypadki przy pracy, lecz także zdarzenia, które mogą być za takie uznane. Mimo nie do końca precyzyjnego przepisu inspektorzy pracy w związku z zawiadomieniem o zdarzeniu podejmują jednak czynności niezwłocznie, bez oczekiwania na efekty postępowania powypadkowego u pracodawcy oraz ostateczną prawną kwalifikację zdarzenia.
Badanie okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy następuje w ramach kontroli pracodawców oraz przedsiębiorców niebędących pracodawcami, na rzecz których wykonywana jest praca przez osoby fizyczne, bez względu na podstawę
świadczenia tej pracy.
Ważne dla pracodawców regulacje dotyczące działań powypadkowych zawarte są w rozporządzeniu Rady Ministrów z 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz.U. nr 105, poz. 870). Inspektorów pracy w tym zakresie obowiązuje regulacja wewnętrzna, czyli zarządzenie głównego inspektora pracy nr 24/13 z 19 grudnia 2013 r. w sprawie zasad badania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz kontroli stosowania środków zapobiegających tym wypadkom. Wynika z niego, że obowiązkowemu badaniu podlegają wypadki śmiertelne, ciężkie i zbiorowe oraz katastrofy. Mogą mu podlegać również zdarzenia o mniejszym ciężarze gatunkowym, np. wypadki powodujące lżejsze uszkodzenia ciała czy zdarzenia potencjalnie wypadkowe. Wówczas decyzje w sprawie badania ich okoliczności i przyczyn podejmuje okręgowy inspektor pracy lub jego zastępca, biorąc pod uwagę powtarzalność zdarzeń w danym podmiocie czy możliwość wystąpienia skutków w postaci zagrożenia utraty życia lub ciężkiego urazu u poszkodowanego.
Zarządzenie GIP nr 24/13 zostało zmodyfikowane zarządzeniem nr 3/21 z 18 stycznia 2021 r. Wprowadzona została zmiana, zgodnie z którą w uzasadnionych przypadkach możliwe jest podjęcie przez okręgowego inspektora pracy lub jego zastępcę decyzji o niebadaniu „wypadków zaistniałych podczas pracy zdalnej, w szczególności w sytuacji gdy ze wstępnych informacji wynika wprost, że w związku z tymi zdarzeniami nie miało miejsca naruszenie przepisów bhp i uprawnień poszkodowanych do świadczeń” (poprzednio przepis pozwalał na odstąpienie od badania tzw. nagłych przypadków medycznych oraz wypadków komunikacyjnych). W związku z powyższą modyfikacją zarządzenia zmianie uległa treść druku „Meldunek GIP-Mw” (o wypadku przy pracy/zdarzeniu potencjalnie wypadkowym/katastrofie), w którym wyszczególniono, że może on dotyczyć „wypadku podczas pracy zdalnej”. Zatem okręgowy inspektor pracy lub jego zastępca mogą podjąć decyzję o niebadaniu wypadku, do którego doszło podczas pracy zdalnej. Nie jest to decyzja administracyjna w rozumieniu przepisów
prawa administracyjnego, od której przysługiwałoby odwołanie. W ww. meldunku znajduje się miejsce na decyzję okręgowego inspektora pracy, w której do zbadania okoliczności i przyczyn zdarzenia wyznacza on konkretnego inspektora pracy. Nie ma natomiast wyraźnie wskazanego miejsca, w którym okręgowy inspektor pracy umieszczałby informacje o odstąpieniu od badania wypadku wraz z uzasadnieniem takiej decyzji. Niemniej jednak taka decyzja powinna być podejmowana w uzasadnionych przypadkach. Podstawą do tego są w szczególności wstępne informacje, z których wynika wprost, że w związku ze zdarzeniem nie miało miejsca naruszenie przepisów bhp i uprawnień poszkodowanych do świadczeń.
Owe wstępne informacje, na podstawie których została podjęta decyzja o odstąpieniu od badania wypadku zaistniałego podczas pracy zdalnej, nie muszą oczywiście stanowić kompleksowej informacji o zdarzeniu, do którego doszło w ramach pracy zdalnej. Informację o zdarzeniu przekazuje do PIP pracodawca, który nie musi być zainteresowany tym, aby było ono dodatkowo badane przez organ inspekcji. Tym samym nie można wykluczyć, że takie wstępne informacje nie będą odzwierciedlały obiektywnego stanu rzeczy (choć oczywiście mogą być i takie, które będą w pełni zgodne ze stanem faktycznym, w tym z relacją poszkodowanego).
Poszkodowany pracownik, który powziął informację, że zgłoszone przez pracodawcę do PIP zdarzenie nie będzie przedmiotem postępowania, może zatem nie podzielać argumentacji okręgowego inspektora pracy lub jego zastępcy. Poszkodowany może być bowiem zainteresowany, aby zdarzenie zostało zbadane nie tylko przez poprzez zespół powypadkowy powołany przez pracodawcę, lecz także przez inspektora pracy ‒ co mogłoby być przydatne na wypadek sporu między pracodawcą a poszkodowanym co do ustalania okoliczności i przyczyn zdarzenia. W takim przypadku nie można wykluczyć, że poszkodowany wniesie skargę do urzędu. Ponieważ podjęcie decyzji o odstąpieniu od badania wypadku zapada na szczeblu okręgowego inspektoratu pracy, skarga może być złożona zarówno do niego, jak i do organu wyższego stopnia, jakim jest GIP. Warto jednak skorzystać z tej drugiej możliwości – tak, aby organ wydający decyzję o odstąpieniu od badania wypadku w ramach pracy zdalnej nie rozpatrywał we własnym zakresie skargi, która dotyczy jego decyzji. Oczywiście w pierwszej kolejności zasadnym postępowaniem poszkodowanego będzie próba zasięgnięcia informacji we właściwym miejscowo okręgowym inspektoracie pracy w sprawie uzasadnienia decyzji dotyczącej odstąpienia od badania wypadku zaistniałego podczas pracy zdalnej. Nie można przy tym wykluczyć, że poszkodowany dostarczy nowych informacji dotyczących zdarzenia, które sprawią, iż decyzja w sprawie odstąpienia od badania wypadku stanie się bezprzedmiotowa (a w konsekwencji PIP zbada ten wypadek).
Zarządzenie nr 3/21 odwołuje się do pojęcia „pracy zdalnej”. Uwzględniając to, że ukazało się w okresie epidemii COVID-19, wydaje się, iż praca zdalna, o której mowa w zarządzeniu, jest pracą zdalną w celu przeciwdziałania COVID-19, o której mowa w art. 3 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842, ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 180). Należy więc przypomnieć, że obok pracy zdalnej w prawie pracy funkcjonuje odrębne pojęcie telepracy. Ten sposób organizowania pracy funkcjonuje w kodeksie pracy już od 2007 r. W jego ramach praca może być wykonywana regularnie poza zakładem pracy, z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Pracownik wykonujący pracę w powyższych warunkach, który przekazuje pracodawcy wyniki pracy np. za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej, nie jest „pracownikiem zdalnym”, lecz „telepracownikiem”. Uwzględniając różnice między tymi dwoma kategoriami, należy przyjąć, że odstępstwo od badania wypadków przy pracy zdalnej nie będzie miało zastosowania do wypadków w zaistniałych podczas wykonywania pracy w formie telepracy. Jeśli miałoby być odwrotnie, to zarządzenie GIP odnosiłoby się do tej formy organizacji pracy (poprzez wyraźne wskazanie telepracy czy szersze – pracy na odległość).
W związku z upowszechnianiem się szeroko rozumianych form pracy na odległość, wydaje się że niezbędne jest uregulowanie w ramach przepisów prawa powszechnie obowiązującego kwestii postępowania w sprawie wypadków w ramach pracy na odległość – co pozwoli na uniknięcie zarzutu nierównego traktowania pracowników, którzy ulegli wypadkowi. Taka regulacja powinna mieć charakter kompromisowy, uwzględniając specyfikę miejsca pracy, jakim jest dom lub mieszkanie pracownika. Wydaje się jednak, że pozbawienie pracowników zdalnych możliwości zbadania zdarzenia z ich udziałem na podstawie wyłącznie wstępnych informacji w ramach uznania okręgowego inspektora pracy lub jego następcy nie jest właściwym kierunkiem z punktu widzenia interesu pracownika. Oczywiście rozwiązania zobowiązujące inspektorów do chodzenia po domach pracowników zdalnych mogą być trudne do przyjęcia. Warto może więc opracować tryb postępowania, który nie będzie wiązać się z koniecznością każdorazowego wizytowania miejsca pracy zdalnej przez inspektora, a który jednak da możliwość zbadania okoliczności i przyczyn zdarzenia w niezbędnym zakresie – dzięki czemu dostęp pracownika zdalnego do PIP, bez względu na miejsce zdarzenia, zostanie zachowany.