W Zawierciu i Sokołowie Podlaskim bezrobotni mogą od wczoraj składać do urzędów pracy wnioski o przyznanie im jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej.
– Wczoraj o 7.00 rano po otwarciu urzędu ustawiła się kilkudziesięcioosobowa kolejka chętnych po dotacje – mówi Andrzej Rus, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Zawierciu.
W Nowym Dworze Mazowieckim nabór wniosków trwa od 1 stycznia. To jednak wyjątek. Większość urzędów dopiero rusza z przyznawaniem dotacji. Dla zainteresowanych to istotna informacja. Obowiązują bowiem limity wniosków i czasami o przyznaniu pomocy decyduje kolejność ich wpływu.
– Udzielimy 25 dotacji, natomiast maksymalnie przyjmiemy 50 wniosków. Wsparcie dostaną osoby, które mają najlepsze biznesplany – mówi Andrzej Rus.
Podobne rozwiązanie przyjął urząd w Sokołowie Podlaskim.
– Urzędnicy rozpatrują wnioski w kolejności, w jakiej wpływają – mówi Elżbieta Błońska, dyrektor sokołowskiego urzędu.
Te zachowują ważność przez 30 dni. Bezrobotni powinni jak najszybciej składać wnioski o wsparcie z Funduszu Pracy również dlatego, że w tym roku urzędy przeznaczą mniej pieniędzy na aktywizacje bezrobotnych niż jeszcze dwa lata temu. Zgodnie z ustawą budżetową w tym roku będzie to 3,4 mld zł. Dla porównania w 2010 roku przeznaczono na ten cel 6,4 mld zł.
Jak podkreślają eksperci, tegoroczna pula zostanie wyczerpana w ciągu kilku miesięcy, najpóźniej w maju. Jedynym ratunkiem jest przeznaczenie na aktywizację bezrobotnych dodatkowych pieniędzy z rezerwy ministra pracy.
Maksymalna kwota dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej, o jaką mogą się ubiegać bezrobotni w urzędach pracy, odpowiada sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia z ostatniego kwartału. Od 1 grudnia jest to 20,5 tys. zł. Ale niektóre urzędy w porozumieniu z powiatowymi radami zatrudnienia stosują niższy maksymalny pułap – np. 18,5 tys. (w Zawierciu) albo 20 tys. zł (w Sokołowie Podlaskim).