Pracownicy samorządowi odpowiedzialni za wypłatę stypendiów wskazują również, że kryterium dochodowe uprawniające do pomocy jest zbyt niskie. W efekcie stypendia trafiają tylko do bardzo ubogich
uczniów, a nie wszystkich potrzebujących wsparcia. Gminy nie mogą także przyznać ich, jeśli sytuacja rodziny znacznie pogorszy się w trakcie roku szkolnego.
Samorządy dopłacą
– W gminach mających duże bezrobocie rządowa
dotacja na stypendia może być zbyt niska – mówi Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich.
Krystyna Łybacka, była minister edukacji, członek sejmowej Komisji Edukacji, uważa, że bez zwiększenia rezerwy na NPS w wielu gminach zabraknie pieniędzy na stypendia, a
uczniowie stracą finansowo mimo wzrostu minimalnych stawek pomocy.
W gminie Stoszowice, w województwie dolnośląskim, już w tym roku liczba uczniów uprawnionych do pomocy wzrosła o około 20 proc. W przyszłym roku może być ich jeszcze więcej, bo w czasie kryzysu wzrasta
bezrobocie.
– Jeśli rząd nie zwiększy rezerwy, może okazać się, że przyznane gminie pieniądze nie wystarczą dla wszystkich uprawnionych – przyznaje Magdalena Tęsna-Pitner, sekretarz gminy Stoszowice.
Wówczas gmina będzie musiała dołożyć do świadczeń z własnego budżetu. Wójt bowiem musi przyznać świadczenia wszystkim uprawnionym. Zgodnie z ustawą oświatową fundusze na stypendia mogą pochodzić ze środków przeznaczonych na ten cel w budżecie państwa lub samorządu.
Z kolei w Korycinie, województwo podlaskie, liczą się z możliwością obniżenia wysokości pomocy dla najbiedniejszych uczniów. Obecnie wielu z nich otrzymuje maksymalną kwotę, czyli 128 zł miesięcznie.
– Jeśli dotacja się zmniejszy, będziemy musieli obniżyć wysokość pomocy – mówi Ewa Michnowicz z Urzędu Gminy w Korycinie.
Zdaniem Zbigniewa Włodkowskiego, wiceministra edukacji, zarezerwowana na stypendia kwota jest wystarczająca.
Dodaje, że w tym roku samorządy nie wykorzystały 30 mln zł. Z danych innych resortów wynika ponadto, że rok 2010 będzie rokiem wyjścia z kryzysu i na pewno będzie mniej uprawnionych do pomocy.
Zbyt niskie kryterium
– W dobie kryzysu rząd miał chronić najsłabszych, a tymczasem odmawia im pomocy. Korzysta z faktu, że w niektórych samorządach dotacja na stypendia nie jest w pełni wykorzystywana, zapominając, że przyczyną tego zjawiska jest zbyt niskie kryterium dochodowe – podkreśla Lech Sprawka, były wiceminister edukacji, członek sejmowej Komisji Edukacji.
W ostatnich latach liczba świadczeniobiorców zmniejsza się. W tym czasie jednak przeciętne wynagrodzenie rosło, a kryterium dochodowe nie.
– W efekcie pomoc trafia tylko do ubogich uczniów – mówi Damian Napierała z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poznaniu, wypłacającego stypendia uczniom.
Jan Żądło, dyrektor krakowskiego wydziału oświaty, także odnotował spadek liczby stypendystów. Wyjaśnia jednak, że potrzebujących pomocy jest znacznie więcej, jednak trudno jest im spełnić kryterium, które wyznacza granicę ubóstwa.
Eksperci podkreślają, że kryterium dochodowe powinno zostać podwyższone chociażby do 504 zł na osobę w rodzinie, czyli obowiązującego przy wypłacaniu świadczeń rodzinnych.
– Wówczas do stypendium kwalifikowaliby się uczniowie z czteroosobowej rodziny mającej na miesięczne utrzymanie 2016 zł, czyli naprawdę niewiele – wyjaśnia Ewa Michnowicz.
W jej gminie w tym roku stypendium nie otrzymał uczeń, w którego rodzinie kryterium dochodowe zostało przekroczone o 3 zł z powodu waloryzacji rent.
Marek Olszewski zauważa, że obecnie, gdy wynagrodzenia nie rosną już tak szybko jak w latach poprzednich, zwiększanie kryterium nie jest już tak konieczne.
– W 2010 roku kryterium dochodowe nie zostanie podwyższone. Jednak to nie jest nasza decyzja, bo to nie my je ustalamy – wyjaśnia Zbigniew Włodkowski.
Raz do roku to za mało
Rodzice, którzy znajdą się w trudnej sytuacji materialnej, w trakcie roku szkolnego nie mogą starać się o stypendium socjalne dla dzieci, które się uczą, ponieważ zgodnie z ustawą o systemie oświaty wnioski o nie można składać tylko do 15 września. Nawet jeśli ich sytuacja materialna jest naprawdę zła, samorząd nie ma podstawy prawnej do udzielenia im pomocy. Może ewentualnie wypłacić jednorazowy zasiłek (od 1 listopada – 455 zł).
Lech Sprawka uważa, że jednorazowy zasiłek jest tylko kroplą w morzu potrzeb rodzin. Dlatego należy umożliwić przyznawanie pomocy w trakcie roku szkolnego.
– Należałoby wprowadzić co najmniej dwa terminy składania wniosków o pomoc socjalną – przyznaje Marek Olszewski.
Samorządowcy odpowiedzialni za wypłacanie stypendiów idą jeszcze dalej w swoich propozycjach. Postulują, aby wnioski o ich przyznanie można było składać przez cały rok szkolny.
– Wówczas moglibyśmy pomagać również rodzinom, których sytuacja materialna pogorszyła się po 15 września – podkreśla Damian Napierała.
Gwarantowane ustawą
Prawo do stypendium socjalnego ma każdy uczeń, w którego rodzinie dochód na jednego członka rodziny nie przekracza 351 zł miesięcznie. Tak wynika z ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572. z późn. zm.). Określa ona także, że miesięczna wysokość wsparcia nie może być niższa niż 80 proc. i wyższa niż 200 proc. zasiłku rodzinnego dla dzieci od 5 do 18 roku życia.
182 zł wynosić będzie od listopada maksymalna wysokość stypendium socjalnego dla uczniów