Publikacja stanowiła odpowiedź na pytania dotyczące wynagrodzeń w Kancelarii Prezydenta RP, pojawiające się w przestrzeni publicznej po doniesieniach „Dziennika Gazety Prawnej”.
"Moja ostatnia pensja to 9856,75 zł"
„Mimo, że wszystko jest dostępne i pisał o tym min. Leśniewicz, to moja ostatnia pensja za wrzesień to 9856,75 zł :) Jak się zwiększy lub zmniejszy to dam znać!” – napisał Cenckiewicz. Dodatkowo zamieścił zrzut ekranu z bankowości elektronicznej, na którym widać datę 29 września i przelew z tytułu wynagrodzenia.
Wpis szefa BBN była odpowiedzią na pytanie prokuratorki Ewy Wrzosek o wysokość zarobków szefa BBN. Ta napisała nieco wcześniej zacytowała fragment naszej publikacji: "Nie dowiemy się, ile Karol Nawrocki płaci Cenckiewiczowi. Kancelaria odmawia udostępnienia informacji".
Pensje w Kancelarii Prezydenta. Ile zarabiają urzędnicy?
Równolegle Kancelaria Prezydenta opublikowała oświadczenie dotyczące zasad wynagradzania. Podano w nim, że stawki są zbliżone do zarobków ministrów rządu. Przykładowo wynagrodzenie szefa Kancelarii Prezydenta wynosi 18 676,15 zł brutto miesięcznie.
Dane te zostały przekazane w odpowiedzi na publikację, w której sugerowano, że nie ma dostępu do szczegółów finansowych dotyczących osób pełniących kluczowe funkcje przy prezydencie Karolu Nawrockim.
"Nie rozumiem, o co jest cała ta wielka inba"
Do sprawy odniósł się w Polsat News sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Marcin Przydacz. – Wszystko jest jasne, nie ma tutaj żadnej tajemnicy - sugerował. Dziwię się, że prokurator, teoretycznie osoba w miarę wykształcona i obyta w przepisach prawa, nie zna przepisów rozporządzenia – powiedział.
– Wysokość tego wynagrodzenia jest jasna jak słońce i oczywista dla każdego, kto zna przepis rozporządzenia. – Nie rozumiem, o co jest cała ta wielka inba. A tym bardziej nie rozumiem, że dziennikarze i prokuratorzy nieprzychylni tej władzy zadają pytania o rzeczy oczywiste – dodał.
Prestiż urzędników a wysokość zarobków
Przydacz zaznaczył również, że w ostatnich latach można zaobserwować spadek prestiżu osób pełniących funkcje publiczne. – Jeżeli chcemy, aby państwo polskie funkcjonowało dobrze, to musi godnie wyposażać urzędników i tych niższego szczebla i tych wyższego szczebla – stwierdził.
Wszystko jasne, a odpowiedzi nie było
Choć obecnie prezydenccy urzędnicy sugerują, że komentarze dotyczące wydarzenia są przesadzone, w praktyce dopiero po kilku dniach po publikacja Gazety Prawnej zdecydowali się opublikować dane. Wcześniej Kancelaria Prezydenta RP nie przychyliła się do naszej prośby i udostępniła informacji dotyczących wynagrodzeń osób zatrudnionych w najbliższym otoczeniu prezydenta Karola Nawrockiego. Skoro wszystko było jawne i jasne, odmowa tym bardziej zaskakuje.
Wniosek o podanie wysokości pensji 12 urzędników, w tym Pawła Szefernakera, Zbigniewa Boguckiego, Adama Andruszkiewicza oraz Sławomira Cenckiewicza, został nieco wcześniej złożony przez czytelniczkę „Dziennika Gazety Prawnej” w trybie dostępu do informacji publicznej.
W odpowiedzi Kancelaria stwierdziła, że dane o indywidualnych wynagrodzeniach nie podlegają udostępnieniu. W uzasadnieniu przywołano m.in. „argumentację ad personam”, wskazując, że pytanie „zmierza do uzyskania wiedzy o kwotach wypłacanych konkretnym osobom”.
Odmowa została podpisana przez radcę prawnego Tomasza Pilarskiego.
Eksperci: „Sądy administracyjne już dawno przesądziły”
Według ekspertów zajmujących się jawnością życia publicznego, cytowanych przez „Dziennik Gazetę Prawną”, decyzja Kancelarii Prezydenta stoi w sprzeczności z dotychczasową linią orzeczniczą sądów. W publikacji odnotowano: „Sądy administracyjne już dawno przesądziły, że wysokość pensji urzędników państwowych to informacja publiczna”.
Prawo do informacji o zarobkach urzędników
Przytaczany przez „DGP” Szymon Osowski, prezes zarządu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, podkreślił, że obywatele mają prawo wiedzieć, ile zarabiają osoby „wyższego szczebla, których praca wiąże się z podejmowaniem decyzji, wydatkowaniem środków budżetowych”.
Eksperci wskazują, że wysokość wynagrodzenia finansowanego z budżetu państwa nie jest informacją prywatną, lecz publiczną.
Sprawa w kontekście zasad przejrzystości
Dyskusja o jawności wynagrodzeń w administracji państwowej powraca w momencie, gdy inne instytucje publiczne coraz częściej publikują dane dotyczące płac lub oświadczeń majątkowych. W przypadku Kancelarii Prezydenta RP takie informacje pozostają nieujawnione.
Nie wiadomo, czy wnioskodawczyni zdecyduje się na złożenie skargi do sądu administracyjnego. Dotychczasowe orzeczenia sugerują, że rozstrzygnięcie w podobnych sprawach zapadało na korzyść obywateli występujących o udostępnienie informacji publicznej.