Nie dziesięć, ale pięć lat wynosi okres, po upływie którego wygasa prawo dochodzenia przez PFRON zwrotu niezasadnie wypłaconej refundacji składek lub dopłat do pensji – uznał WSA w Warszawie.
Nie dziesięć, ale pięć lat wynosi okres, po upływie którego wygasa prawo dochodzenia przez PFRON zwrotu niezasadnie wypłaconej refundacji składek lub dopłat do pensji – uznał WSA w Warszawie.
/>
To krajowe przepisy dotyczące okresu przedawnienia powinny mieć zastosowanie w prowadzonych przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) postępowań w zakresie dochodzenia zwrotu nienależnie pobranej pomocy finansowej przez pracodawcę – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie, który swój wyrok oparł na orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Określenie, jakie są granice czasowe dochodzenia roszczeń przez PFRON, jest kluczowe z uwagi na to, że w ostatnich latach wzrosła liczba postępowań, w których fundusz domaga się od firm oddania dopłat do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników (lub obowiązującego wcześniej wsparcia w formie refundacji składek na ubezpieczenia społeczne za takie osoby) z powodu np. opóźnień w ponoszeniu kosztów płacy. Często miały one miejsce wiele lat temu i pojawiają się wątpliwości, czy prawo funduszu do dochodzenia zwrotu pieniędzy przedawniło się czy nie.
PFRON w takich przypadkach odwołuje się do przepisów rozporządzenia Rady (UE) 2015/1589 z 13 lipca 2015 r. ustanawiającego szczegółowe zasady stosowania art. 108 Traktatu o funkcjonowaniu UE (Dz.Urz. UE L 248/9). Udzielanie subsydiów płacowych stanowi bowiem pomoc publiczną, a art. 17 wspomnianego rozporządzenia przewiduje 10-letni okres przedawnienia dla uprawnień windykacyjnych Komisji Europejskiej w odniesieniu do niezgodnie z prawem uzyskanej pomocy.
Dlatego właśnie PFRON na drodze analogii stosuje wynikający z tych przepisów termin przedawnienia.
– Takie działanie funduszu tylko wydaje się być oparte na słusznych założeniach. Jest jednak obarczone istotnym błędem – mówi Tomasz Jaroszewicz, radca prawny z Kancelarii Kutnik, Kalinowski i Partnerzy.
Jak wyjaśnia, warunkiem odwołania się do regulacji wspólnotowych jest sytuacja, w której dochodzenie nienależnej pomocy publicznej jest zainicjowane przez samą KE lub zlecane przez nią państwom członkowskim. Wykonują one wówczas jedynie rozstrzygnięcia Komisji i mogą stosować 10-letni okres przedawnienia.
Inaczej to wygląda, gdy to krajowe organy samodzielnie dochodzą należności. Wtedy zastosowanie mają jedynie przepisy krajowe, w tym te związane z terminem przedawnienia. W przypadku ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1172 ze zm.) właściwe są przepisy ordynacji podatkowej. Jej art. 70 przewiduje zaś, że zobowiązania podatkowe ulegają przedawnieniu po upływie pięciu lat.
Pracodawcy, którzy nie zgadzają się z przyjętą przez fundusz wykładnią, składają na jego decyzje skargi do sądu. Początkowo WSA w Warszawie przyznawał rację PFRON co do długości okresu przedawnienia, ale w ostatnim czasie zmienił stanowisko.
Tak było w sprawie dotyczącej firmy, wobec której 6 grudnia 2017 r. prezes funduszu wszczął postępowanie w sprawie zwrotu refundacji składek za maj 2008 r. (z powodu ich nieterminowego opłacenia w ZUS). Następnie 14 stycznia 2019 r. wydał decyzję nakazującą oddanie wsparcia. Pracodawca w skardze złożonej do WSA zarzucał PFRON błędną wykładnię przepisów. Argumentował, że jego roszczenie wygasło z mocy prawa ze względu na upływ okresu przedawnienia (5 lat).
Sąd uchylił decyzję funduszu i orzekł (sygn. akt V SA/Wa 349/19), że działaniem wadliwym jest odwoływanie się do regulacji unijnych zakładających 10-letni okres przedawnienia dochodzenia zwrotu należności, bo powinny być zastosowane przepisy ordynacji podatkowej. W efekcie w dniu podjęcia przez fundusz pierwszej czynności zmierzającej do zwrotu pieniędzy, czyli 6 grudnia 2017 r., nie miał on już prawa dochodzenia należności za maj 2008 r., bo pięcioletni okres przedawnienia upłynął 31 grudnia 2013 r. (jest on liczony od końca roku kalendarzowego, w którym pracodawca był uprawniony do refundacji składek).
WSA w uzasadnieniu powołał się na wyrok TSUE z 5 marca 2019 r. w sprawie C-349/17 Eesti Pagar. Wynika z niego, że terminem przedawnienia mającym zastosowanie przez organ krajowy do odzyskania bezprawnie przyznanej pomocy jest termin przewidziany przez właściwe prawo krajowe. Podobną wykładnię TSUE zawarł też w orzeczeniu z 12 lipca ubiegłego roku w sprawie T-291/17 Transdev i inni. Stwierdził w nim, że uprawnienia władz krajowych dotyczące ewentualnego odzyskania spornej pomocy podlegają jedynie przepisom prawa krajowego w zakresie przedawnienia.
Zdaniem Barbary Smalarz, radcy prawnego z biura prawnego Impel SA, orzecznictwo TSUE jednoznacznie wskazuje, że żaden z przepisów rozporządzenia Rady (UE) 2015/1589, w tym ten określający 10-letni okres przedawnienia, nie może obejmować postępowań windykacyjnych prowadzonych przez państwa członkowskie w ramach samodzielnie podejmowanych działań.
– Linia orzecznicza wydaje się już ugruntowana i będzie miała realny wpływ na kolejne wyroki wydawane przez polskie sądy – dodaje.
Również Tomasz Jaroszewicz uważa, że stanowisko TSUE powinno definitywnie zakończyć spór dotyczący stosowania wydłużonego do 10 lat okresu przedawnienia przy domaganiu się zwrotu dofinansowań.
– Oczywiście każde państwo samo określa okresy przedawnienia i gdy przemawiają za tym uzasadnione powody, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydłużyło lub skorelowało te terminy z regulacjami wspólnotowymi. Może to jednak nastąpić na drodze interwencji ustawodawczej, a nie przez analogię do przepisów unijnych – podkreśla.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama