Samorządy mają ogromną rolę do odegrania w transformacji energetycznej kraju. Bez ich udziału nie ma bowiem mowy o skutecznym przeprowadzeniu procesu. Na ten cel potrzebują jednak pieniędzy

Na transformację energetyczną może trafić do Polski ponad 560 mld zł. Pieniądze będą pochodziły z funduszy europejskich, z których do 2027 r. wpłynie na ten cel około 200 mld zł. Innym źródłem będą przychody z emisji CO2 szacowane na co najmniej 370 mld zł – czytamy w raporcie „Gotowi na 55 proc. Przewodnik po finansowaniu transformacji energetycznej od 2022 r.”, którego autorem jest Forum Energii.
Samorządy zyskają więc wiele źródeł, z których będą mogły ubiegać się o wsparcie w realizacji projektów. Zanim po nie sięgną, powinny przygotować plany transformacji energetycznej na swoim terenie. Gminy, które to zrobią, będą bowiem miały większą szansę na pozyskanie potrzebnych środków w nowej unijnej perspektywie finansowej. Poza tym JST, które planują dodatkowo skorzystać z dofinansowania ze środków publicznych, powinny opracowywać plany gospodarki niskoemisyjnej, czyli dokument opisujący strategię rozwoju w zakresie gospodarki paliwowo-energetycznej, zagospodarowania przestrzennego, transportu publicznego oraz gospodarki odpadami.
Jak wskazują autorzy raportu „Polska net-zero 2050. Podręcznik transformacji energetycznej dla samorządów”, który został przygotowany w Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE), samorządy będą mogły ubiegać się o finansowanie inwestycji związanych z termomodernizacją budynków, modernizacją indywidualnych źródeł ogrzewania, oświetlenia ulicznego, zrównoważonym ciepłownictwem systemowych, rozproszonymi źródłami energii, klastrami energii, gospodarką obiegu zamkniętego, czystym transportem, inteligentnymi miastami, likwidacją ubóstwa energetycznego czy transformacją w regionach pogórniczych i rolnictwie. A wśród źródeł wsparcia są m.in. programy krajowe takie jak: regionalne programy operacyjne, Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko czy PFR dla Miast, PFR Green Hub, programy NFOŚiGW oraz programy zagraniczne, a wśród nich Horyzont Europa, Life, Norweski Mechanizm Finansowy i Europejskiego Obszaru Gospodarczego czy programy Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Pieniądze są i ich nie ma

Eksperci przyznają: pieniędzy jest dużo do rozdania. Samorządy w pojedynką jednak nic nie zrobią. Muszą mieć wizję, jak i na co je wydawać. A do tego niezbędna jest mapa rozwoju na poziomie centralnym, czyli całej polskiej gospodarki. Ona jest, ale w sytuacji obecnych wydarzeń konieczna jest jej modyfikacja, zwłaszcza pod kątem dochodzenia do pewnych celów – mówiąc krótko, bezpieczeństwa energetycznego.
Poza tym wiele samorządów wciąż ma problem z ustaleniem źródeł, z których mogą ubiegać się o pomoc. Ten problem jest natomiast powiązany z brakiem odpowiednio wykwalifikowanej kadry specjalistów skutecznej w pozyskiwaniu środków zewnętrznych na programy wpisujące się w unijne priorytety. Samorządy tłumaczą, że znalezienie fachowców nie jest łatwe. Po pierwsze dlatego, że nie ma ich zbyt wielu na rynku. Po drugie barierą bywają zgłaszane przez nich oczekiwania finansowe. Rozwiązaniem w tej sytuacji może być postawienie na szkolenie własnych pracowników albo skorzystanie z zewnętrznej firmy specjalizującej się w doradztwie energetycznym.
Samorządy nie kryją natomiast, że plany w zakresie transformacji energetycznej i ciepłownictwa mają ambitne. Stąd własne środki nie wystarczą na ich realizację i konieczne będzie sięgnięcie po zewnętrzne wsparcie. Jakie? Poza wspomnianymi środkami pomocowymi krajowymi i zagranicznymi dostępnymi w formie dotacji czy kredytów chcą też ubiegać się o środki przedsiębiorstw energetycznych, własne inwestorów indywidualnych, ale i partnerów prywatnych, których chcą angażować w realizację zadań w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Przyznają też, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest głównym organem działającym w zakresie finansowania przedsięwzięć z dziedziny ochrony środowiska, gospodarki wodnej i pokrewnych na terenie Polski. Na transformację energetyczną ma wydać do 2030 r. 150 mld zł.
– Aktywnie szukamy możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych na programy ekologiczne. W ostatnich latach był to np. unijny program związany z OZE. Obecnie liczymy na program unijny Life, do którego wniosek złożyły stowarzyszenia reprezentujące subregiony województwa wraz z urzędem marszałkowskim – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM Częstochowa. I dodaje, że jednym z elementów tego projektu jest obecność ekodoradców.
O środki z UE będzie ubiegała się też Gdynia, która mówi wprost, że chce nie tylko przeprowadzić termomodernizację budynków, lecz także objąć je systemami zarządzania energetycznego. Poza tym miasto ma w planach modernizację oświetlenia ulicznego wraz z systemami inteligentnego zarządzania czy rozwój nowoczesnego transportu publicznego.
– Chętnie sięgniemy po środki na innowacje z tego zakresu – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji i wyjaśnia, że o wsparcie realizacji modernizacji energetycznej budynków użyteczności publicznej oraz komunalnych mieszkalnych będzie można ubiegać się w programie Fundusze Europejskie dla Pomorza na lata 2021-2027, który jest w trakcie przygotowywania przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego i konsultacji z Komisją Europejską. W programie tym będzie można także aplikować o wsparcie na wprowadzenie monitoringu i zarządzania energetycznego budynkami.
Gdynia pozyskuje także białe certyfikaty w związku z likwidacją pieców węglowych z komunalnych zasobów mieszkaniowych. Otrzymuje się je za przeprowadzenie inwestycji, które skutkują oszczędnościami energii finalnej.
– Likwidacja pieców węglowych to nie tylko ograniczenie pylenia i poprawa jakości powietrza, ale także realna oszczędność pieniędzy dla gminy i najemców lokali komunalnych. Co bardzo istotne, są to pierwsze „białe certyfikaty”, bo aktualnie przed prezesem Urzędu Regulacji Energetyki są procedowane kolejne postępowania, z których uzyskane zostaną kolejne prawa majątkowe – dodaje Michał Guć.

Wspólnymi siłami

Samorządy mają też w planach łączenie sił ze środowiskiem naukowym, przedsiębiorcami i ich organizacjami, choćby w celu tworzenia klastrów energii opartych na odnawialnych źródłach energii. To rozwiązanie pomaga też w sytuacjach, gdy pojedynczy inwestor nie jest w stanie dopiąć finansowo swojego projektu i pozostać konkurencyjnym na rynku energii. Poza tym, jak mówią samorządy, to najlepsza droga do zwiększenia lokalnego bezpieczeństwa energetycznego oraz do wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych, w tym innowacyjne modele wytwarzania, magazynowania i dystrybucji energii z wykorzystywaniem dostępnych lokalnie zasobów, z których będą mogły korzystać samorządy, przedsiębiorcy i mieszkańcy. Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii (OZE) powinno się natomiast przyczynić do ograniczenia emisji szkodliwych substancji i zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska
– Dzięki klastrom samorządy mogą przejmować kontrolę nad sposobami wytwarzania energii na ich terenie, a co za tym idzie wpływać na rozwój lokalnej energetyki przy zapewnieniu bezpiecznego poziomu dostaw. Klastry mogą przynosić również realne oszczędności wynikające z poprawy efektywności energetycznej oraz dawać impuls do rozwoju przemysłu dzięki niższym cenom energii cieplnej i elektrycznej. Współpraca w ramach klastrów może przyczynić się także do restrukturyzacji obszarów wiejskich, pobudzenia energetyki prosumenckiej i dalszego jej rozwoju – zwracają uwagę autorzy raportu „Polska net-zero 2050. Podręcznik transformacji energetycznej dla samorządów”.
Pod koniec 2021 r. porozumienie dotyczące powołania klastra energii podpisali na przykład samorządowcy z Częstochowy, związek subregionalny oraz DOEKO Group.
– Jego zadaniem będzie poprawa lokalnego i subregionalnego bezpieczeństwa energetycznego oraz optymalizacja wykorzystywania lokalnie dostępnych zasobów energetycznych, w tym pochodzących z odnawialnych źródeł energii. Kontekstem powołania klastra są przygotowania do wykorzystania środków unijnych, które w nowym okresie programowania będą w dużej mierze przeznaczone na zieloną energię i gospodarkę niskoemisyjną – tłumaczy Włodzimierz Tutaj i dodaje, że chodzi o to, by na rozwój odnawialnych źródeł energii, wymianę źródeł ciepła i projekty termomodernizacyjne pozyskiwać poprzez klaster środki zewnętrzne dla Częstochowy i okolicznych gmin.
Wspólnie w odnawialne źródła energii, głównie fotowoltaikę i biogazownię, chcą też inwestować samorządowcy z Podlasia. Również przyznają, że poprzez klaster łatwiej będzie ubiegać się o dofinansowanie choćby na tworzenie małych elektrowni, farm energii i biogazowni. Moniecki klaster energii tworzą: Mońki, Krypno, Goniądz, Jasionówka i Jaświły.
W tym roku na podobną inicjatywę zdecydowało się także Krosno. Wspólnie z Krośnieńskim Holdingiem Komunalnym i Karpacką Państwową Uczelnią w Krośnie miasto tworzy Krośnieński Klaster Energii. Jego celem jest budowa własnego rynku energii przy wykorzystaniu lokalnych zasobów energetycznych. A wszystko po to, by zapewnić miastu samowystarczalność energetyczną opartą na OZE.