Jak argumentuje Giandomenico Majone, „(...) gdy optymalna długookresowa polityka różni się od optymalnej polityki krótkookresowej, w krótkim okresie rząd ma motywację, aby nie dotrzymywać swoich zobowiązań długoterminowych”. W przypadku ochrony środowiska i klimatu zjawisko niespójności polityki w czasie występuje w Polsce szczególnie często.

Dylematy polskiej polityki środowiskowej

W obu tych sferach zmiany następują stosunkowo wolno. Wynika to z jednej strony z inercji procesów środowiskowych i klimatycznych, a z drugiej z utrwalonych modeli konsumpcji i produkcji, które tworzą presję. To także kwestia długotrwałych procesów politycznych prowadzących do podejmowania działań legislacyjnych, regulacyjnych i finansowych.

Wyzwania związane z transformacją gospodarczą Polski, które dominowały w dyskursie politycznym na przełomie lat 1989 i 1990 oraz na początku lat 90., obejmowały deregulację, urynkowienie, prywatyzację, budowę instytucji gospodarki rynkowej, społeczne działania osłonowe, otwarcie gospodarki na inne rynki. Środowisko było dostrzegane, ale nie należało do głównych obszarów zainteresowania polityków i reformatorów. Stopień zdewastowania przyrody w tamtym czasie jest trudny do wyobrażenia. Jej zniszczenie wynikało przede wszystkim z dominacji sfery produkcji nad sferą społeczną i środowiskową w dobie realnego socjalizmu.

W ciągu pierwszych 15 lat od upadku PRL przeprowadzono zasadnicze zmiany regulacyjne i instytucjonalne oraz dokonano inwestycji skutkujących poprawą ochrony środowiska. Przykładowo – emisje dwutlenku siarki spadły o 75 proc., emisja pyłów o 90 proc., emisja tlenków azotu o 44 proc.

Ten efekt został osiągnięty głównie dzięki nowym instalacjom do redukcji zanieczyszczeń u dużych emitentów, takich jak ciepłownie czy elektrownie opalane węglem. Drugi ważny czynnik to zmiany technologiczne, np. zamiana technologii mokrych na suche w produkcji cementu. Poprawa po części wynikała też z zamykania lub ograniczania produkcji przez największych trucicieli. Ponadto o 50 proc. wzrósł udział ludności korzystającej z oczyszczalni ścieków.

Znaczący postęp w zakresie ochrony środowiska w latach 90. nie oznaczał, że dalsze działania nie były pożądane. Po 10–15 latach od rozpoczęcia transformacji ustrojowej wyzwania nabrały innego charakteru. Przyczyny degradacji środowiska były w większym stopniu systemowe, ponadlokalne oraz wzajemnie ze sobą powiązane. To m.in. eutrofizacja wód powodowana nawożeniem, zanieczyszczenie powietrza niską emisją czy utrata bioróżnorodności.

Większość polskiego społeczeństwa uważa, że działalność człowieka nie odgrywa pozytywnej roli w środowisku i konieczne jest przyjęcie rozwiązań, aby je chronić. W badaniach „Ziemianie atakują” Polacy wskazują, że zmiana klimatu i zanieczyszczenie środowiska to jedne z najważniejszych zagrożeń dla świata. Tylko wojny i konflikty zbrojne były wymieniane częściej. O ile w 2019 r. zanieczyszczenie środowiska było wymieniane jako najważniejsze zagrożenie przez 55 proc. respondentów, o tyle pięć lat później – przez 43 proc. Obserwujemy więc pewne społeczne przystosowanie się do życia w obliczu katastrofy klimatycznej.

Gotowość i skłonność do podejmowania koniecznych i natychmiastowych działań skorelowana jest z poziomem wiedzy o środowisku. Oznacza to, że grupa społeczna o mniejszej wiedzy ekologicznej jest mniej gotowa do akceptacji polityk ochrony klimatu i przyrody.

Zobowiązania Polski w polityce środowiskowej

Przystępując do Unii Europejskiej, a następnie przyjmując traktat lizboński, Polska przekazała Wspólnocie część uprawnień do formułowania polityk publicznych. Większość aktów legislacyjnych w obszarze środowiska i klimatu przyjmowana jest w formie dyrektyw. Oznacza to konieczność adaptacji unijnych regulacji do krajowego systemu prawnego, a jednocześnie umożliwia takie ukształtowanie przepisów, aby uwzględniały one wewnętrzne uwarunkowania prawne i instytucjonalne.

Polska jest sygnatariuszem Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu od 1994 r. i Protokołu z Kioto od 2002 r. Nasz kraj podjął się zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w latach 2008–2012 o 6 proc. w stosunku do 1988 r. Ostatecznie redukcja w tym okresie wyniosła 24 pkt proc. Polska bierze też udział w europejskiej polityce klimatycznej wynikającej z ratyfikacji przez UE Porozumienia Paryskiego w październiku 2016 r. Uaktualniony w 2021 r. cel redukcji zakłada, że do 2030 r. Unia zmniejszy o 55 proc. emisje gazów cieplarnianych w stosunku do 1990 r. Najtrudniejsze dla Polski będzie osiągnięcie redukcji emisji z tzw. sektorów non-ETS (głównie transport, rolnictwo i budynki). Cel ten to obniżka co najmniej o 17,7 proc. w stosunku do 2005 r.

Dla każdego z krajów Wspólnoty wyznaczono indywidualny cel udziału OZE w konsumpcji energii na 2020 r. Dla Polski wskaźnik wynosi 15 proc., dla Węgier i Czech 13 proc., a dla Rumunii 24 proc. Wszystkie te kraje osiągnęły wyznaczone cele w konsumpcji. Również UE jako całość osiągnęła swój cel 20 proc. Dla przypomnienia – w 2004 r. udział OZE w konsumpcji energii w Unii wynosił 8,5 proc. Aktualne zobowiązania na 2030 r. zakładają, że wskaźnik ten osiągnie 42,5 proc. Biorąc pod uwagę obecne poziomy, może to być w wielu krajach trudne do osiągnięcia.

Mimo rozwoju sektora OZE od 2008 r. emisja gazów cieplarnianych (GHG) na mieszkańca w Polsce zmniejszyła się o niecałe 5 proc. do poziomu 10,5 t. Dla Niemiec, największego europejskiego emitenta, wskaźnik ten wyniósł w 2022 r. 9,1 t GHG na mieszkańca. Od 2017 r. redukcja emisji w tym kraju sięgnęła 17 proc. Tempo redukcji w Polsce jest znacznie niższe. Biorąc pod uwagę wzrost produkcji OZE oraz brak zmian emisyjności wynikający głównie z zaniechań w elektroenergetyce, wiarygodność we wdrażaniu polityki klimatycznej nie może być uznana za wystarczającą.

Zgodnie z obowiązującą dyrektywą 2008/50/WE dopuszczalne średnioroczne stężenie pyłu zawieszonego PM2,5 wynosi 20 µg/m³, pyłu zawieszonego PM10 – 40 µg/m³, a dwutlenku azotu – 40 µg/m³. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rekomenduje niższe maksymalne poziomy zanieczyszczeń powietrza: PM2,5 – 5 µg/m³, a PM10 – 15 µg/m³. Nowa dyrektywa określająca niższe dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń będzie obowiązywać kraje członkowskie od 2030 r. Natomiast zgodnie z dyrektywą NEC do 2020 r. Polska powinna była zmniejszyć emisję PM2,5 o 16 proc. w stosunku do 2005 r. Ostatecznie obniżka wyniosła 4,8 proc. w 2020 r. i 7,7 proc. w 2021 r.

Polityka środowiskowa - jak Polska wypada na tle innych krajów?

Polska jest krajem, w którym liczba przedwczesnych zgonów z tego powodu jest bardzo wysoka. W świetle dużych stężeń emisji pyłów PM2,5 nie może to dziwić. Od wielu lat nie widać też wyraźnych zmian. Polska od 2015 r. realizuje Krajowy Program Ochrony Powietrza i wydała znaczące fundusze m.in. na program „Czyste powietrze”. Miernikami programu były środki finansowe przeznaczone na inwestycje (nakład), a nie rzeczywiste ograniczenie zanieczyszczenia powietrza w miastach czy lokalizacjach szczególnie narażonych na emisję (efekt).

Unijna Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/98/WE w sprawie odpadów określiła docelowe poziomy recyklingu i odzysku odpadów z gospodarstw domowych na poziomie 50 proc. Cel ten miał zostać osiągnięty do 2020 r. Zmieniona dyrektywa przewiduje, że do 2025 r. poziom recyklingu ma wynieść 55 proc.

Wielkość odpadów komunalnych w Polsce stale rośnie, choć nadal jest ona niższa niż w bogatych krajach UE. Należy też się spodziewać dalszego wzrostu. Obecnie 15,8 proc. odpadów komunalnych w naszym kraju odpady jest bezpośrednio poddawana recyklingowi, kolejne 11,8 proc. biologicznym procesom przetwarzania, a 20 proc. przekształceniu termicznemu. Te dane pokazują, że założony w dyrektywie poziom recyklingu jest praktycznie niemożliwy do osiągnięcia. Europejski lider w tym zakresie – Austria – poddaje recyklingowi 59 proc. odpadów komunalnych.

Zachowanie czy ograniczenie degradacji bioróżnorodności stają się sferą równie ważną dla społeczeństwa i gospodarki jak czysta woda czy powietrze ze względu na wartość usług ekosystemowych i kapitał naturalny.

W 2020 r. Unia przyjęła strategię na rzecz bioróżnorodności, której celem jest wejście na ścieżkę regeneracji z korzyścią dla przyrody, ludzi i klimatu. Najważniejszym aktem prawnym jest rozporządzenie w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych, które ma się przyczynić do ciągłej, długoterminowej i trwałej odbudowy różnorodnej biologicznie i odpornej przyrody na obszarach lądowych i morskich UE poprzez odbudowę ekosystemów.

Naukowcy z Yale University od wielu lat opracowują Environmental Performance Index szacujący Wskaźnik Bioróżnorodność i Siedliska. Polska, Czechy i Słowacja znalazły się w pierwszej dziesiątce pod względem zachowania bioróżnorodności w rankingu obejmującym 180 krajów i terytoriów. Od wielu lat bioróżnorodność ulegała pogorszeniu w skali globalnej. Wynika to m.in. z zaniedbania czy pomijania aspektów środowiskowych w inwestycjach rozwojowych, jak projekty energetyki wiatrowej, fotowoltaiczne i hydroenergetyczne czy wydobycie minerałów potrzebnych do produkcji urządzeń niezbędnych przy transformacji energetycznej. Dlatego tak dużym wyzwaniem jest prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju przy zachowaniu bioróżnorodności.

W następstwie przeglądu dyrektywy w sprawie efektywności energetycznej przez Komisję Parlament Europejski i Rada przyjęły nową dyrektywę, która weszła w życie 10 października 2023 r. Wprowadziła ona zasadę „najpierw efektywność energetyczna” jako podstawową zasadę polityki energetycznej UE. W praktyce oznacza to, że kraje członkowskie muszą brać pod uwagę efektywność energetyczną we wszystkich decyzjach politycznych i inwestycyjnych.

Intensywność naszej gospodarki ulega stałej poprawie – coraz mniej energii jest potrzebne do wytworzenia 1 euro PKB. Obecnie to 5,3 euro na kilogram ekwiwalentu ropy naftowej. Tym niemniej nadal potrzeba u nas dużo więcej energii na wytworzenie 1 euro PKB niż przeciętnie w krajach UE (9,8 euro).

Regulacje w zakresie środowiska i klimatu wynikają z europejskich ambicji, osiągnięć i wyzwań. Polskie uwarunkowania i zapóźnienia sprawiają, że przewidziane w unijnych ramach legislacyjnych wskaźniki są trudne do osiągnięcia. Z powodu częstego niewywiązywania się lub niepełnego wywiązywania się z przyjętych zobowiązań wiarygodność państwa w obszarze środowiskowym jest wątpliwa. ©Ⓟ

Autor jest ekspertem w dziedzinie rynków finansowych i transformacji klimatycznej, byłym ministrem środowiska i wiceministrem finansów
ikona lupy />
Materiały prasowe

Obszar Klimat i środowisko w kontekście wiarygodności ekonomicznej Polski na tle krajów Grupy Wyszehradzkiej, Hiszpanii, Litwy, Rumunii i Włoch jest częścią pogłębionej analizy, podjętej przez autorów Indeksu wiarygodności ekonomicznej Polski, którego premiera IV edycji będzie mieć miejsce podczas Open Eyes Economy Summit 10 (18–19 listopada 2025, Kraków). Poprzednie edycje raportu można znaleźć na stronie https://hub.oees.pl/indeks-wiarygodnosci-ekonomicznej-polski/