Efekty kangurowania mają zdecydowanie bardziej długofalowy charakter, niż można było przewidzieć

Rozwój nauk społecznych – a przede wszystkim zbieranie szczegółowych danych o osobach od narodzin do starości – pozwala ocenić, na ile trudności w dorosłym życiu są wypadkową wcześniejszych zdarzeń. Z perspektywy rodziców i społeczeństw taka wiedza jest nie do przecenienia. Pozwala rezygnować z błędnych nawyków oraz wprowadzać zmiany, które procentują długofalowo.

Kangurowanie badane w Yale

Praca zespołu Orazia Attanasia (Uniwersytet Yale) dostarcza cennych wskazówek dotyczących rozwoju dzieci. Badacze analizowali losy uczestników programu Kangaroo mother care (KMC), uruchomionego po raz pierwszy w Kolumbii w latach 70. XX w. – jego celem była ochrona dzieci urodzonych przedwcześnie lub z niską wagą. W ramach programu wcześniaki, zamiast trafiać od razu po urodzeniu do inkubatora, co było standardową procedurą, przez pierwsze 24 godziny leżały na klatce piersiowej najbliższego opiekuna (to właśnie pozycja kangura, w której bardzo ważny jest kontakt skóry ze skórą). Z dzisiejszej perspektywy działania podejmowane w ramach KMC nie są może niczym niezwykłym. Okazuje się jednak, że skutki programu mają zdecydowanie bardziej długofalowy charakter, niż można było przewidzieć.

Badacze z Yale przeanalizowali dane dotyczące dzieci urodzonych w 1993 r., kiedy to program był przez cały czas eksperymentalny – część dzieci została włączona do KMC, a część była wspomagana standardowymi metodami (inkubator). Pierwotnie program miał na celu sprawdzenie, czy kangurowanie pozwala zmniejszyć śmiertelność wśród przedwcześnie urodzonych dzieci i czy wspiera ich odporność. I tak było. Ale okazało się także, że dzieci, które zostały włączone do programu, różniły się od tych, które spędziły pierwsze doby życia w inkubatorze, również pod innymi względami.

Skóra ze skórą. Lepsze umiejętności społeczne i emocjonalne

Dzieci były monitorowane przez kolejne lata. Zbierano informacje o ich zdrowiu i rozwoju fizycznym, o umiejętnościach poznawczych, społecznych i emocjonalnych. Po 11 latach w grupie dzieci włączonych do programu rzadziej obserwowano agresywne zachowania (zgłoszenia w szkole). Przeprowadzone na ich temat ankiety wśród przyjaciół i rodziców były do siebie zbliżone, co badacze interpretują jako wpływ pierwotnego doświadczenia kangurowania na lepszą długofalową relację między dzieckiem a rodzicem. Wreszcie 20-latkowie, którzy jako noworodki mieli dłużej kontakt skóry ze skórą, charakteryzowali się lepszymi umiejętnościami społecznymi i emocjonalnymi (standardowe testy psychologiczne). Lepiej potrafili komunikować uczucia, rzadziej uciekali się do przemocy czy innych niepożądanych społecznie zachowań. Okazało się, że udział w programie generował dwukrotnie większy efekt na wspomniane zachowania (częstość ich występowania) niż np. wychowywanie się w nieprzemocowej dzielnicy.

Te pierwsze 24 godziny po urodzeniu okazały się często kluczowe dla rozwoju dziecka, ale mechanizm działania programu nie był taki oczywisty. Kangurowanie miało bowiem pozytywny wpływ nie tylko na same dzieci (w kontekście ich zdrowia), lecz także na ich opiekunów. Rozwój umiejętności społecznych i emocjonalnych nie nastąpił przecież, kiedy były one noworodkami. Spędzony w tak dużej bliskości czas pozwolił nawiązać więź, która miała się inaczej rozwinąć w przyszłości. To, co zaobserwowali badacze, to różnica w inwestycji w dziecko, gdy ma ono rok. Przy czym inwestycja jest tutaj rozumiana jako wrażliwość rodzica wobec dziecka, akceptacja dziecka, organizacja przestrzeni, zaangażowanie i edukacja. Chociaż do programu KMC dzieci były włączane w sposób losowy, zaangażowanie ich rodziców po roku okazywało się przeciętnie większe, gdy dzieci pierwszą dobę spędziły na piersi rodzica, niż gdy spędziły ją w inkubatorze.

Co warto podkreślić, ta długofalowa zmiana została wywołana odgórnie, w drodze wprowadzenia na poziomie kraju zaleceń dla szpitali. I choć większość pracy została wykonana przez rodziców, to impuls do zmiany przyszedł w całości z zewnątrz. ©Ⓟ

Autorka jest ekonomistką GRAPE