Trwa zaciekła batalia o nasze portfele, a agresorzy są wyjątkowo potężni. Warto więc zrozumieć to, co się wokół nas dzieje.

Pytanie o koniec gotówki można zadać na różne sposoby. Można spytać ludzi, czy są za tym, co i tak większości wydaje się już nieuchronne – za porzuceniem tradycyjnych płatności. Dzięki czemu ma być szybciej, wygodniej, bezpieczniej, nowocześniej oraz taniej (?). Ktoś przeciw? Nie widzę. Ale można to pytanie postawić inaczej. I właśnie to robi Brett Scott w swojej książce. Pyta, czy jesteśmy świadomi tego, że zrzekłszy się gotówki, oddamy się w ręce właścicieli cyberpieniędzy. Będących nieprzejrzystymi tworami zrodzonymi z chciwości oraz ambicji sektora finansowego i branży nowych technologii, które na naszych oczach zawarły biznesowy sojusz, jakiego w dziejach ludzkości jeszcze nie było.

ikona lupy />
Brett Scott „Cloud Money. Gotówka, karty, krypto. Wojna o nasze portfele”, tłum. Jerzy Paweł Listwan, Instytut Spraw Obywatelskich, Łódź 2024 / Materiały prasowe

Scott jest autorem poruszającym się na obrzeżach głównej debaty ekonomicznej. Nie bywa w Davos, nie dostaje stypendiów Google’a, nie jest fellowem fundacji Baracka Obamy. To, co pisze, jest buntownicze. Czytelnicy uczuleni na teorie spiskowe mogą go z tego powodu odrzucić, uznając, że to jeden z tych cyberświrów, których pełno w każdym zakamarku internetu i którzy są gotowi nam mówić, „jak jest naprawdę”.

Ale takie potraktowanie Scotta byłoby błędem. Szczerze taką postawę odradzam. Bo jego książka naprawdę łączy wiele kropek. Gotówka, karty i kryptowaluty to tematy, które – dyskutowane oddzielnie – sprowadzą was na teren, który cyberkorporacjom bardzo pasuje. Będziecie się wtedy zachwycać kolejną technologiczną nowinką albo przełomową innowacją. Ale nie zobaczycie całego obrazka. Umknie wam, jak bardzo podgryzanie gotówki (która wciąż nie ma równie dobrego, cyfrowego zastępnika) jest na rękę dostarczycielom produktów pragnących uwłaszczyć się na naszej „nadwyżce kognitywnej” (by zacytować Shoshanę Zuboff). Nie zauważycie też, że kryptowaluty nie oferują realnej alternatywy wobec tradycyjnego systemu bankowości centralnej. Przyczyniają się raczej tylko do chybotania łodzią, w której wszyscy siedzimy. Na czym korzystają technologiczno-finansowe korporacje, rozbudowujące swoje wpływy nad światem demokratycznej polityki.

Dajcie więc Scottowi szansę. On pomoże wam ułożyć sobie to wszystko na nowo w głowie. Nawet jeśli uważacie, że głowy do takich rzeczy nie macie. ©Ⓟ