Do dziś nie wyjaśniono tzw. afery GetBack. W tej sprawie zawiodły zarówno prokuratura, jak i Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) – takie wnioski płyną z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK). Jej prezes Marian Banaś wskazał, że nieprawidłowości dotyczą nie tylko samego wadliwego nadzoru nad przeprowadzanym pospiesznie procesem restrukturyzacji spółki (to właśnie wtedy przepadły środki zainwestowane w produkty GetBack przez ponad 9 tys. klientów), lecz także sposobu późniejszego badania przyczyn, przebiegu i skutków tej afery. Jego zdaniem nie wskazano też wszystkich osób odpowiedzialnych za utratę środków przez wierzycieli.

Największe zaniechania po stronie KNF to m.in. nieskontrolowanie kwoty transakcji sprzedaży portfela wierzytelności GetBack, która zdaniem NIK nie odpowiadała rynkowej wartości, oraz to, że przewodniczący KNF nie przystąpił do przyspieszonego postępowania układowego prowadzonego wobec spółki. Urząd KNF odpiera te zarzuty.

„Prawo nie nakłada na przewodniczącego KNF obowiązku przystąpienia do przyspieszonego postępowania układowego. UKNF, wiedząc, jak istotne jest to postępowanie, m.in. dla szerokiego grona wierzycieli, w tym osób fizycznych będących obligatariuszami, wyraził gotowość współpracy i podjęcia – w przypadku, gdyby sąd restrukturyzacyjny napotkał trudności we współpracy z GetBackiem – czynności wspierających działania tego sądu, wskazując jednocześnie, że chodzi o czynności w ramach kompetencji nadzorczych” – ocenia urząd.

Natomiast prokuratura zawiniła m.in. tym, że do dziś nie przeprowadziła wyliczeń wartości portfeli wierzytelności, aktywów spółki, w tym certyfikatów inwestycyjnych. Nie zbadała również rzetelności składanych przez spółkę sprawozdań finansowych, choć ma do tego uprawnienia.

NIK: Obywatele pozbawieni ochrony

– Sprawa GetBack obnażyła głęboki kryzys organów państwowych odpowiedzialnych za nadzór i ochronę obywateli. To sprawa, w której zawiodły urzędy i organy ścigania. Instytucje nie zapewniły ochrony obywateli i w konsekwencji doszło do ogromnych, sięgających ponad 3,5 mld zł strat po stronie tysięcy ludzi, którzy do dziś nie odzyskali czasem oszczędności całego życia – powiedział Marian Banaś.

Prezes NIK wskazał, że organy odpowiedzialne za nadzór nad rynkiem finansowym nie sięgnęły po wszystkie dostępne im narzędzia, by zapobiec tej sytuacji, oraz nie wywiązały się z nałożonych na nie prawnie obowiązków. Działania KNF zostały określone przez Mariana Banasia jako opieszałe.

– Zawiodła również prokuratura. W toku kontroli zgromadzono materiał dowodowy, który wskazuje na budzące poważne wątpliwości powiązania prokuratorów z osobami zaangażowanymi w funkcjonowanie GetBack, które do dnia dzisiejszego nie zostały wyjaśnione. Ponadto potwierdzono przypadki nacisków najwyższych przedstawicieli Prokuratury Krajowej, w tym prokuratora krajowego, na prokuratorów prowadzących śledztwo, polegające na nakłanianiu ich do podejmowania decyzji procesowych wobec członków zarządu GetBack skutkujących wnioskami o tymczasowe aresztowanie, mimo że materiał dowodowy nie dawał podstaw do takich działań – wskazał prezes NIK.

Według niego zarówno sąd, jak i prokuratura nie dopilnowały, by w ramach przyspieszonego postępowania układowego (jedna z form restrukturyzacji) nie dochodziło do podejmowania decyzji wpływających negatywnie na sytuację wierzycieli spółki. Prezes NIK wskazał, że wyjaśnienie tej sprawy przysporzyło jego pracownikom licznych problemów – wielokrotnie odmawiano im wglądu do dokumentów, a także grożono im odpowiedzialnością karną.

Wciąż brakuje wyjaśnień w sprawie afery GetBack

Prezes NIK zaapelował o powołanie sejmowej komisji śledczej, która mogłaby doprowadzić do wyjaśnienia afery GetBack. Jego zdaniem mimo upływu siedmiu lat wciąż nie udało się tego osiągnąć.

– NIK podjęła działania w celu ustalenia wartości godziwej portfeli stanowiących przedmiot tej transakcji. Opinia biegłego z zakresu ekonomii jednoznacznie wskazuje na zbycie portfeli poniżej ich wartości godziwej ze szkodą dla wierzycieli GetBack – powiedział Jakub Dąbrowa, wicedyrektor delegatury NIK w Białymstoku.

NIK wytknęła również szereg innych zaniedbań po stronie KNF, m.in. brak nadzoru nad realizacją przez GetBack obowiązku raportowania oraz dostarczania sprawozdań finansowych i oświadczeń o wysokości przychodów z tytułu zarządzania wierzytelnościami funduszy sekurytyzacyjnych.

„NIK nie ustaliła stanu faktycznego bądź ustaliła go błędnie, z pominięciem określonych okoliczności faktycznych sprawy, m.in. prowadzonych przez UKNF licznych działań nadzorczych, okoliczności wskazywanych przez GetBack, będących powodem opóźnień w jej raportowaniu oraz przywrócenia przez GetBack” – odpiera te zarzuty UKNF.

Co zaś do podnoszonej przez NIK zmiany metodologii wyceny portfeli wierzytelności UKNF podkreśla, że było to zgodne z zasadami szacowania wartości godziwej, a niedokonanie tych zmian świadczyłoby o nierzetelnym sporządzeniu sprawozdań finansowych GetBack za lata 2017–2018. ©℗

ikona lupy />
Straty liczone w miliardach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe