– Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi prace analityczne związane z potrzebą nowelizacji przepisów dotyczących opłaty reprograficznej – informuje w odpowiedzi na pytania DGP biuro prasowe resortu kultury.
Opłata reprograficzna w sądzie
Sąd rozpoznawał sprawę, jaką Stowarzyszenie Filmowców Polskich (SFP) wytoczyło Skarbowi Państwa (sygn. akt XXV C 1487/12), domagając się odszkodowania z powodu nieimplementowania do prawa polskiego dyrektywy 2001/29 o harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Filmowcy uważają, że w rezultacie naruszenia tego obowiązku przez państwo nie otrzymali godziwej rekompensaty za korzystanie z ich utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego i co roku ponoszą wielomilionowe straty.
Unijna dyrektywa nakazuje członkowskim wprowadzenie mechanizmów wynagradzania autorów za możliwość korzystania z utworów w ramach użytku osobistego. W Polsce tym mechanizmem jest opłata reprograficzna (opłata od czystych nośników), naliczana od urządzeń i nośników, na które można kopiować utwory. Ich lista stanowi załącznik do rozporządzenia ministra kultury. Na tej podstawie producenci i importerzy sprzętu płacą od 1 proc. do 3 proc. wartości sprzedaży. Zebrane pieniądze trafiają do organizacji zbiorowego zarządzania, które rozdzielają je pomiędzy uprawnionych. Problem w tym, że listy urządzeń i nośników nie aktualizowano od kilkunastu lat, więc są na niej np. magnetowidy, kasety VHS, kserokopiarki i faksy, ale brak nowoczesnego sprzętu elektronicznego. Jak stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku, lista jest „niesłychanie archaiczna”.
Pominięte smartfony
W konsekwencji sąd uznał, że polski ustawodawca naruszył prawo unijne, gdyż dyrektywa wymagała od państw członkowskich zapewnienia godziwej rekompensaty – a tej funkcji nie realizuje system, który pomija najczęściej stosowane urządzenia i nośniki. Sąd zaznaczył, że lista urządzeń objętych opłatą reprograficzną musi być regularnie uaktualniana.
– Wyrok sądu okręgowego dotyczący opłaty reprograficznej jest wyrokiem wstępnym – podkreśla biuro prasowe resortu kultury. – Decyzja o ewentualnym zaskarżeniu należy do Prokuratorii Generalnej – dodaje. Prokuratoria Generalna występowała przed sądem w imieniu podmiotów reprezentujących w tej sprawie Skarb Państwa: ministra kultury, ministra finansów i Sejmu.
O jaką kwotę chodzi?
Stawka jest niebagatelna, bo SFP za brak godziwej rekompensaty domaga się od Skarbu Państwa 416 mln zł odszkodowania. – Sąd orzekł o zasadności roszczenia, natomiast odstąpił od rozstrzygania co do jego wysokości – wskazuje MKiDN.
Wyrok SO jest nieprawomocny. Wyliczenie kwoty odszkodowania nastąpi dopiero po jego uprawomocnieniu się. Jak mówił DGP Dominik Skoczek, dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych przy SFP (SFP-ZAPA), filmowcy chcą przede wszystkim aktualizacji listy urządzeń i nośników podlegających opłacie. Jeśli do tego dojdzie, nie wykluczają ugody, bez potrzeby orzekania o wysokości odszkodowania. ©℗