„Piszemy, aby wyrazić nasze obawy, że DMA może być skierowane przeciwko amerykańskim firmom” – stwierdzają przewodniczący komisji sądowniczej Izby Reprezentantów USA Jim Jordan i przewodniczący podkomisji ds. państwa administracyjnego, reformy regulacyjnej i prawa antymonopolowego Scott Fitzgerald. Cytowany przez Reutersa list wysłali w niedzielę do pierwszej wiceprzewodniczącej wykonawczej KE ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji Teresy Ribery. Stwierdzają w nim, że unijne przepisy są uciążliwe i dają przewagę europejskim firmom, a przewidziane w DMA kary – do 10 proc. globalnych rocznych przychodów oprócz „zmuszenia firm do przestrzegania europejskich standardów na całym świecie” wydają się pełnić też funkcję „europejskiego podatku od amerykańskich firm”.

Co jest w memorandum prezydenta USA?

Pismo kongresmenów wysłano wkrótce po tym, jak prezydent USA Donald Trump podpisał memorandum w celu „obrony amerykańskich firm i innowatorów przed zagranicznymi wymuszeniami”. Zapowiada w nim działania zapobiegające nie tylko tzw. podatkowi cyfrowemu, ale i innym praktykom i politykom uderzającym w amerykańskie firmy. Przedmiotem kontroli administracji USA mają być m.in. „przepisy, które dyktują, w jaki sposób amerykańskie firmy wchodzą w interakcje z konsumentami w Unii Europejskiej”, takie jak DMA.

Kogo dotyczy DMA?

Unijny akt obowiązuje od 7 marca ub.r. i dotyczy tzw. strażników dostępu, czyli firm o tak silnej pozycji rynkowej, że mogą blokować lub utrudniać działalność swoim konkurentom. DMA ma je powstrzymać przed faworyzowaniem swojej oferty, zapewnić konsumentom swobodę wyboru, a innym firmom sprawiedliwe zasady konkurowania. Obecnie status strażnika dostępu mają: Alphabet (spółka-matka Google), Amazon, Apple, Booking, ByteDance, Meta i Microsoft, a wymogi DMA obejmują w sumie 24 podstawowe usługi platformowe świadczone przez te firmy (to m.in. Facebook, Instagram, YouTube i wyszukiwarka Google).

Czarne chmury nad Google

Jeszcze w marcu ub.r. KE wszczęła postępowania w sprawie nieprzestrzegania DMA przez Alphabet, Apple i Metę. W czerwcu ub.r. we wstępnej opinii stwierdziła, że Apple narusza unijne rozporządzenie, a tydzień później zapadły podobne wstępne ustalenia w sprawie Mety. Jak podaje Reuters, zarzutów naruszenia DMA może się wkrótce spodziewać Google. Mają one dotyczyć preferowania przez firmę własnych usług wyszukiwania - takich jak Google Shopping i Google Hotels.