Posłowie zapowiedzieli zwrócenie się do resortu rozwoju, by rozważył wprowadzenie obwarowań dotyczących lokalizacji automatów do odbierania przesyłek. To efekt jednej z petycji.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii w odpowiedzi na pytania DGP informuje, że kwestia lokalizowania paczkomatów, które, jak podkreśla, nie są budynkami, nie wchodzi w zakres regulacji prawa budowlanego.

„Odnosząc się natomiast do (…) kwestii dotyczących uciążliwości powodowanych przez paczkomaty uprzejmie informujemy, że po otrzymaniu dezyderatu z Komisji Petycji Sejmu RP, zagadnienie to zostanie ponownie poddane pogłębionej analizie” – czytamy w przesłanym nam stanowisku resortu.

Wspomniany dezyderat to efekt petycji złożonej do Sejmu. Jej autorka na własnej skórze przekonała się o uciążliwościach, jakie powoduje bliskość automatu postawionego tuż przy jej działce. Narzeka na samochody przy nim parkujące, zastawiony przez nie chodnik, trzaskanie drzwiczek w nocy, ograniczenie prywatności związane z zainstalowanymi kamerami. Dlatego proponuje zmiany w przepisach ustawy – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 725 ze zm.), które wprowadziłyby wymóg „w sytuacjach szczególnie uzasadnionych dokonania zgłoszenia lub uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę czy decyzji o warunkach zabudowy”.

W ocenie Biura Analiz Sejmowych taka zmiana prawa oznaczałaby powrót do sytuacji sprzed nowelizacji prawa budowlanego z 13 lutego 2020 r. Dziś zgodnie z jego art. 29 ust. 2 pkt 28 nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę oraz zgłoszenia budowa bankomatów, biletomatów, wpłatomatów, automatów sprzedających, automatów przechowujących przesyłki lub automatów służących do wykonywania innego rodzaju usług o wysokości do 3 m włącznie. Przepis ten przyjęto w reakcji na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 2019 r. (sygn. akt II SA/Łd 761/18), który uznał, że automat na przesyłki jest obiektem budowlanym, a jego postawienie wymaga pozwolenia na budowę. BAS, podobnie jak MRiT, nie widzi uzasadnienia dla zmiany przepisów, która skomplikowałaby i wydłużyła proces inwestycyjny.

Posłowie widzą problem

Stanowisko przedstawione podczas niedawnego posiedzenia komisji nie zniechęciło posłów, którzy zdecydowali się mimo wszystko wystąpić z dezyderatem do ministra rozwoju.

– Powodem jest oczywiście petycja oraz świadomość, że dla osób mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie paczkomatów bywają one uciążliwe. A także przekonanie, że po czterech latach od przyjęcia aktualnie obowiązujących przepisów, warto sprawdzić, jak działają. Skoro są obostrzenia dla lokalizacji np. tablic reklamowych, których uciążliwość jest nieporównywalna, to powinny być też dla paczkomatów. Oczekujemy, że ministerstwo zaproponuje jakieś rozwiązanie – mówi posłanka Urszula Augustyn (KO), wiceprzewodnicząca komisji petycji.

Podpowiedź ma radczyni prawna Joanna Sebzda-Załuska, partner w kancelarii SWK Legal.

– Rozwiązaniem problemu byłoby może uregulowanie dopuszczalnej minimalnej odległości, jaką trzeba zachować od okien lokali mieszkalnych, lokalizując paczkomat – np. w którymś z rozporządzeń o warunkach technicznych. Wówczas podstawą do działania dla nadzoru budowlanego mógłby być art. 50 ust. 1 pkt 4 prawa budowlanego, który pozwala wstrzymać roboty lub przeprowadzić procedurę naprawczą w przypadku robót istotnie odbiegających od ustaleń i warunków określonych w przepisach – mówi Joanna Sebzda-Załuska.

Ekspertka wyjaśnia, że taką możliwość daje art. 50 prawa budowlanego w przypadku robót budowlanych wykonywanych bez wymaganej decyzji o pozwoleniu na budowę lub zgłoszenia, z zastrzeżeniem, że postawienie paczkomatu można zakwalifikować do robót budowlanych. Równocześnie zastrzega ona, że ewentualną regulację trzeba dobrze przemyśleć, aby już stojące paczkomaty nie ograniczały zabudowy sąsiednich działek.

O znalezienie rozwiązania problemu „paczkomatozy”, które zrównoważy interes wszystkich zainteresowanych apeluje też stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

– Jak najbardziej widzimy potrzebę uregulowania tematu lokalizacji paczkomatów. Doceniając korzyści, jakie płyną dla mieszkańców, którzy cenią sobie wygodę odbioru czy nadania przesyłki przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, blisko domu, nie można tracić z oczu tych, dla których sąsiedztwo tych automatów oznacza ciągły hałas, świecące w okna nocą światło czy zanieczyszczenia emitowane przez samochody, których kierowcy często nawet nie wyłączają silników, podjeżdżając po odbiór paczki. Uciążliwość mogłoby zmniejszać umieszczanie paczkomatów w pomieszczeniach. Wtedy nie byłoby problemu rażącego światła czy hałasu wydawanego przy zamykaniu skrytek – mówi Maciej Saja, ekspert stowarzyszenia.

Zdarzają się sytuacje, w których zdesperowani sąsiedzi paczkomatów biorą sprawy w swoje ręce. Tak jak mieszkaniec Świętochłowic, który odłączył prąd od automatu, uniemożliwiając odbiór i wysyłanie paczek. Na przyklejonej kartce wyjaśnił, że „paczkomat generuje nadmierny hałas 24/h 7 dni w tygodniu, skutkuje to łamaniem przepisu z art. 51 oraz 51 par. 1 kodeksu wykroczeń”.

Lokalne regulacje

Problem zaczynają dostrzegać też samorządy. Wrocław informuje DGP, że jest pierwszym miastem w Polsce, które podjęło się regulacji rozmieszczania paczkomatów. Do końca roku mają być gotowe wytyczne, które unormują lokalizację urządzeń, w tym również na obszarach zabytkowych, z poszanowaniem ładu przestrzennego. Znajdą się w nich ustalenia zawarte w podpisanym już porozumieniu o współpracy z największym graczem na rynku – InPostem.

Projektowane wytyczne wskazują, gdzie planować usytuowanie automatów: najlepiej byłoby je umieszczać wzdłuż istniejących grodzeń, murów, obiektów usługowych. Zawierają również katalog rozwiązań, których należy unikać, czyli np. sytuowania na elewacjach budynków z oknami, drzwiami, bramami wejściowymi czy w miejscach, w których spowoduje to niedogodności dla nieruchomości sąsiedniej.

– Należy zauważyć, że dostawę kolejnych urządzeń poprzedzają zawsze analizy w terenie, a także uzgodnienia m.in. z dolnośląskim wojewódzkim konserwatorem zabytków – mówi Jarosław Bogusz, wiceprezes spółki Wrocławskie Mieszkania, która w imieniu gminy prowadzi temat paczkomatów.

Inni operatorzy na rynku paczkomatów zapewniają, że również są otwarci na porozumienie w kwestiach lokalizacji automatów.

„Automaty Orlen Paczka instalowane są z uwzględnieniem interesów społecznych i z poszanowaniem oczekiwań okolicznych mieszkańców. Decyzja o lokalizacji jest poprzedzona analizą potencjalnego miejsca tak, żeby ograniczyć ewentualne uciążliwości wynikające z bliskiego sąsiedztwa. Mieszkańcy mają również do dyspozycji numer telefonu, gdzie mogą zgłosić wszystkie niepokojące kwestie. Takie zgłoszenia zdarzają się jednak sporadycznie i są szybko rozwiązywane” – informuje nas zespół prasowy Orlen S.A.

Poczta Polska również zapewnia, że wybiera na instalację automatów miejsca, w których będą one jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Najczęściej na terenie parkingów oraz przy ciągach komunikacyjnych, co minimalizuje potencjalne niedogodności.©℗

ikona lupy />
Każdy chce mieć paczkomat blisko, ale nie pod swoimi oknami / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe