Prawo unijne stoi na przeszkodzie wprowadzeniu przez państwo członkowskie regulacji nakazujących podmiotom mającym siedzibę w innym państwie UE dokonanie wpisu do rejestru albo przekazywanie istotnych informacji o swojej organizacji, w tym sytuacji ekonomicznej – uznał prof. Marcin Szpunar, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE, w opinii z 11 stycznia 2024 r.

Według niego kraj UE nie może także obligować tych firm do ponoszenia kosztów utrzymaniu rejestru. W konsekwencji za niedopuszczalne uznano nakładanie jakichkolwiek kar na podmioty, które nie wywiązały się z tego rodzaju obowiązków.

Rzecznik generalny stanowczo zaprzeczył też twierdzeniu, że rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/1150 w sprawie propagowania sprawiedliwości i przejrzystości dla użytkowników biznesowych korzystających z usług pośrednictwa internetowego nakłada na państwa członkowskie obowiązek stworzenia rejestru służącego do zbierania danych o sytuacji ekonomicznej i gospodarczej od platform internetowych.

Marcin Szpunar wypowiedział się łącznie w kilku sprawach, które trafiły do TSUE (sprawy od C-662/22 do C-667/22). Wszystkie dotyczyły sporu pomiędzy platformami internetowymi, m.in. Amazonem, Airbnb oraz Google’em, a włoskim prawodawcą. W praktyce chodziło o obowiązki, jakie nałożono we Włoszech na dostawców usług internetowych, nawet jeśli mieli oni siedzibę na terenie innego państwa unijnego. Po pierwsze, zobowiązano je do wpisania się do rejestru operatorów łączności (ROC), gromadzącego dane m.in. o sytuacji ekonomicznej, finansowej i gospodarczej zapisanych w nim podmiotów. Po drugie, obciążano je corocznymi składkami na rzecz urzędu ds. komunikacji (AGCOM). Podstawą do nałożenia tych regulacji miało być prawo unijne.

Spółka Airbnb, oferująca jeden z najbardziej popularnych serwisów służących do wyszukiwania przez podróżujących ofert najmu krótkoterminowego, nie zgodziła się na wpisanie jej do ROC oraz ponoszenie kosztów działalności AGCOM, twierdząc, że obowiązki te są sprzeczne z zasadą swobodnego przepływu usług gwarantowaną w prawie UE. Podobne stanowisko zajął serwis Amazon, umożliwiający sprzedawanie i kupowanie towarów, oraz zarabiający głównie na reklamach Google, a także inne serwisy o podobnym profilu działalności. Sprawa swój finał znalazła w Regionalnym Sądzie Administracyjnym dla Lacjum, który następnie zadał TSUE pytanie prejudycjalne.

Rzecznik generalny TSUE przychylił się do sposobu rozumowania przyjętego przez właścicieli serwisów internetowych i zauważył, że gromadzenie przez państwo danych o sytuacji ekonomicznej tych spółek wykracza poza ramy tego, co konieczne do monitorowania przejrzystości usług pośrednictwa internetowego.

To nie pierwszy raz, kiedy TSUE wypowiada się na temat platformy Airbnb. W grudniu 2022 r. uznano, że włoskie przepisy obligujące tę firmę do pobierania podatku, a następnie jego przekazywania fiskusowi są zgodne z prawem wspólnotowym (sprawa C-83/21). Natomiast w 2019 r. zabroniono traktowania Airbnb tak samo jak pośredników sprzedaży nieruchomości (C-390/18). Trybunał podkreślił wówczas, że platforma umożliwiająca wynajmującemu zdalne nawiązanie kontaktu z potencjalnym najemcą przypomina raczej serwis usług społecznościowych niż profesjonalnego agenta trudniącego się obrotem nieruchomościami.©℗