W nowym art. 11611 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.), który obowiązuje od 1 lipca br., ustawodawca wyraźnie wskazał, że strony mogą poddać spór pod rozstrzygnięcie sądu polubownego, aż do momentu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd powszechny. Tym samym zapis na sąd polubowny może zostać zawarty przez strony nie tylko przed powstaniem sporu, lecz także po wszczęciu postępowania, aż do wydania wyroku przez II instancję. W uzasadnieniu omawianej zmiany podkreślono, że biorąc pod uwagę, iż to strony są dysponentami sprawy, celowe jest umożliwienie im poddania sporu, który już zawisł przed sądem powszechnym, pod rozstrzygnięcie sądu arbitrażowego. A zatem punktem granicznym dla przeniesienia sprawy z sądu do arbitrażu jest wyrok sądu II Instancji.
Na zgodny wniosek stron
Co istotne, oprócz zawarcia umowy arbitrażowej, w celu zmiany sądu na polubowny strony muszą złożyć zgodny wniosek o umorzenie postępowania przed sądem powszechnym, o czym mówi art. 11611 par. 2 zdanie pierwsze k.p.c. Należy podkreślić, że w sytuacji zaistnienia sporu i wniesienia sprawy do sądu uzyskanie zgodności co do przeniesienia sprawy do arbitrażu może być znaczenie utrudnione.
!W efekcie konwersji sporu sądowego na arbitraż powód uzyska przerwanie biegu przedawnienia i dodatkowy czas na wszczęcie postępowania przed sądem polubownym.
W przypadku gdy strony zdecydują się na zawarcie zapisu na sąd polubowny i złożą zgodny wniosek o umorzenie postępowania, sąd umorzy to postępowanie, jeśli nie stwierdzi ku temu negatywnych przesłanek. Prawdopodobieństwo odmowy umorzenia postępowania przez sąd jest jednak niewielkie, jako że sąd może odmówić konwersji na arbitraż jedynie wtedy, gdy z treści zapisu na sąd polubowny lub z okoliczności sprawy wynika, że byłoby to sprzeczne z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzałoby do obejścia prawa albo gdy zapis na sąd polubowny jest nieważny lub bezskuteczny. Aby uniknąć zaistnienia podobnych sytuacji, należy przede wszystkim skorzystać z modelowych klauzul arbitrażowych zawartych na stronach instytucji arbitrażowych (np. Sądu Arbitrażowego Lewiatan lub Sądu Arbitrażowego Krajowej Izby Gospodarczej). Wymienione powyżej negatywne przesłanki warunkujące umorzenie postępowania są analogiczne do tych, które mają zastosowanie w przypadku umorzenia postępowania, na skutek cofnięcia pozwu (art. 203 par. 4 k.p.c.).
Zwrot trzech czwartych opłaty od pozwu
To nie wszystko. Zachętę dla stron do poddania sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego w toku procesu ma stanowić też zwrot części opłaty uiszczonej od pozwu. Nowy art. 79 ust. 1 pkt 2 lit. aa ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, obowiązujący również od 1 lipca br., a będący dopełnieniem opisywanej zmiany k.p.c., zakłada bowiem zwrot aż trzech czwartych opłaty uiszczonej od pozwu. Taki zwrot następuje jednak tylko wtedy, gdy przeniesienie sprawy do arbitrażu nastąpiło jeszcze przed sądem I instancji. Ustawa o kosztach sądowych nie przewiduje natomiast zwrotu opłaty sądowej od pozwu czy też apelacji w sytuacji przeniesienia sporu do sądu polubownego po wydaniu wyroku przez sąd I instancji i na etapie postępowania apelacyjnego. Ustawodawca nie uregulował też wprost, jak wygląda kwestia zwrotu kosztów procesu pomiędzy stronami. Natomiast biorąc pod uwagę zgodny wniosek stron, koszty te prawdopodobnie zostaną wzajemnie zniesione.
Termin biegnie od nowa
Wyraźnie uregulowana została też kwestia przerwania biegu terminu przedawnienia. Termin przedawnienia roszczeń objętych zapisem na sąd polubowny – zgodnie z art. 11611 par. 2 zdanie drugie 2 k.p.c. ‒ zaczyna biec od nowa od dnia uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu postępowania. W praktyce oznacza to, że w efekcie konwersji sporu na arbitraż powód uzyska przerwanie biegu przedawnienia i dodatkowy czas na wszczęcie postępowania przed sądem polubownym. Należy zauważyć, że tworzy to pewne ryzyko dla strony pozwanej, która będzie zmuszona do tworzenia rezerw na czas, gdyby powód wstrzymał się z wniesieniem wezwania na arbitraż. Dlatego, będąc stroną pozwaną, należy rozważyć, czy przeniesienie sprawy do arbitrażu nie ma jedynie na celu przerwanie biegu przedawnienia. Szczególnie biorąc pod uwagę, że obecnie zawezwanie do próby ugodowej powoduje jedynie zawieszenie biegu przedawnienia przez czas trwania postępowania pojednawczego i nie przerywa biegu przedawnienia.
Nie ma powrotu
Aby przeciwdziałać powrotowi sprawy z sądu polubownego do sądu powszechnego, przewidziano, że sąd zobowiązany jest odrzucić pozew (lub wniosek o wszczęcie postępowania nieprocesowego), jeżeli dotyczy on sporu, który był już uprzednio umorzony na wniosek stron w związku z zawarciem zapisu na sąd polubowny (art. 1165 par. 11 k.p.c.). Po dokonaniu konwersji na arbitraż strony więc nie mogą już powrócić do sądu, nawet gdyby sąd arbitrażowy stwierdził swoją niewłaściwość. Takie rozwiązanie należy uznać co do zasady za korzystne, jednak rodzi ono pewne ryzyka po stronie powodowej. Zapis na sąd polubowny badany jest przez sąd powszechny już przed umorzeniem postępowania, dlatego jego wadliwość jest mało prawdopodobna, a tym samym mało prawdopodobne jest uznanie się przez sąd polubowny za niewłaściwy. Ustawodawca jednak powinien dokonać zabezpieczenia sytuacji strony powodowej również na okoliczność uznania się przez sąd arbitraży za niewłaściwy.
Należałoby się też zastanowić czy podnoszenie przez stronę pozwaną zarzutu braku zapisu na sąd polubowny niedługo po zawarciu zapisu na sąd polubowny oraz złożeniu przez pozwanego wniosku o przeniesienie sporu z sądu do arbitrażu nie stanowiłoby nadużycia prawa, szczególnie jeżeli skutkiem miałby być brak możliwości dochodzenia roszczeń przez powoda.
Uwaga! Ustawodawca zdecydował też, że możliwe będzie podjęcie w mediacji sądowej spraw nieobjętych pozwem. Dodatkowo w przypadku, gdyby ugoda dotyczyła roszczeń objętych różnymi postępowaniami sądowymi, strony wymieniają w ugodzie te postępowania oraz wskazują jeden sąd, który nada klauzulę wykonalności takiej ugodzie. Tym samym nie ma już konieczności nadawania klauzuli wykonalności w każdym z postępowań.
Przypomnijmy, że do momentu wejścia w życie zmian k.p.c. możliwość konwersji postępowania sądowego na arbitraż nie była uregulowana wprost, podobnie jak jej skutki. I choć strony co do zasady mogły dokonać przeniesienia sporu do sądu polubownego, to jednak, aby powód otrzymał choć połowę opłaty od pozwu, musiał to zrobić przed pierwszym posiedzeniem w sprawie. W przypadku cofnięcia pozwu w powyższy sposób powód mógł dodatkowo zostać zobowiązany do zwrotu pozwanemu kosztów procesu, oczywiście o ile przyczyny cofnięcia pozwu nie leżały po stronie pozwanego (np. jeżeli nastąpiło to wskutek dokonania zapłaty przez pozwanego po wytoczeniu powództwa, to pozwany jest obowiązany do zwrotu kosztów procesu powodowi). Tym samym ograniczenie czasowe było znaczne, a zwrot kosztów sądowych dużo mniejszy.
Jednocześnie pozew cofnięty nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa, m.in. nie przerywa biegu przedawnienia dochodzonego nim roszczenia. W tym względzie należy uznać zmiany za korzystne dla stron. Zakładając bowiem złożenie pozwu pod koniec biegu okresu przedawnienia, cofnięcie pozwu i próba przeniesienia sporu do arbitrażu byłaby zbyt ryzykowna dla strony powodowej.
W słusznym kierunku
Zmiany ustawodawcy należy ocenić bardzo korzystnie. Dobrze, że ustawodawca podkreśla swobodę decyzji stron co do miejsca rozwiązywania sporu, a także zauważa potencjał postępowania polubownego. Wydaje się, że jasna procedura przerwania biegu przedawnienia, a także zwrot aż trzech czwartych opłaty od pozwu mogą zachęcić strony do zmiany forum, natomiast raczej wyłącznie na etapie I instancji. Po wygranej jednej ze stron w toku I instancji istnieje małe prawdopodobieństwo, że będzie ona ryzykować odmienne rozstrzygnięcie w sądzie polubownym. Za zmianą sądu polubownego na arbitraż może również optować strona pozwana, która wbrew powszechnej opinii nie ma na celu jedynie przedłużenia postępowania. Dłuższe postępowanie to koszty, a także konieczność przewidzenia rezerw finansowych i ujawnienia ich w księgach rachunkowych, co z kolei może wpływać na gorszą ocenę sytuacji finansowej firmy. W postępowaniu przed sądem powszechnym nierzadko sprawa wraca do ponownego rozpoznania, z uwagi na uchylenie w drodze skutecznej skargi nadzwyczajnej. W takich sytuacjach rozstrzygnięcie sporu może trwać nawet 5‒10 lat. ©℗
Dlaczego warto rozważyć inne sposoby
▶ Szybkość. Postępowanie przed sądem polubownym, o ile strony nie postanowią inaczej, jest co do zasady jednoinstancyjne, co w oczywisty sposób wpływa na jego szybkość, a także zmniejszenie kosztów. Polskie instytucje arbitrażowe deklarują, że średni czas rozpoznawania spraw wynosi od 6 do 10 miesięcy, przez co nawet w przypadku dość złożonej sprawy sąd polubowny jest w stanie wydać orzeczenie maksymalnie w rok. Jeżeli chodzi zaś o terminy w sądach powszechnych, szczególnie w dużych miastach, to w ciągu roku dochodzi przeważnie jedynie do wymiany pierwszych pism procesowych.
▶ Bez tłumaczeń. Oprócz szybkości postępowania, kolejną zaletą arbitrażu jest możliwość wyboru języka postępowania, co z kolei prowadzi do braku konieczności dokonywania tłumaczeń istotnych dokumentów w przypadku sporu pomiędzy przedsiębiorcami z zagranicy.
▶ Poufność. Wprowadzenie takiej możliwości jest niewątpliwie kolejną dobrą stroną arbitrażu. Umożliwia to często ochronę wizerunku firmy i ograniczenie sytuacji, w których w efekcie posiedzenia jawnego ktoś może pozyskać informację o sposobie prowadzenia biznesu lub też szczegółach danego sporu, w tym taktyki procesowej. Czasami nawet informacja o tym, że spór się toczy, może wpłynąć negatywnie na wizerunek firmy.
▶ Koszty. Arbitraż okaże się prawdopodobnie też tańszy przy sprawach o znacznej wartości przedmiotu sporu i o znacznym skomplikowaniu, a także w przypadku sporów z udziałem spółek zagranicznych. Na koszty arbitrażu wystawiana jest faktura VAT, przez co można je zaliczyć do kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Bardziej prawdopodobny niż w sądzie powszechnym jest również zwrot kosztów wynagrodzenia pełnomocnika i innych kosztów związanych z postępowaniem w przypadku wygranej. Przeniesienie sprawy do arbitrażu warto przede wszystkim rozważyć przy złożonych sporach, wymagających znajomości danej branży czy dziedziny prawa przez sędziego, a także którego wartość przedmiotu sporu opiewa na kilkaset tysięcy złotych. Oceniając koszty arbitrażu, warto zapoznać się z kalkulatorami znajdującymi się na stronach instytucji arbitrażowej, a także zweryfikować, czy uwzględniają one takie koszty jak obsługa posiedzeń. Jeżeli mamy do czynienia z prostą sprawą z niezbyt wysoką wartością przedmiotu sporu, to warto zostać przy sądzie powszechnym.
▶ Zminimalizowanie sporu. Skorzystanie z arbitrażu jest również korzystnym sposobem zapobieżenia zaognieniu konfliktu pomiędzy stronami, gdy jest nadzieja, że mimo sporu strony będą mogły współpracować w przyszłości. Atmosfera sal sądowych, formalistyczny proces sądowy, a także sposób prowadzenia postępowania dowodowego mogą jeszcze bardziej zantagonizować strony. Arbitraż z założenia ma mniej formalny i bardziej polubowny charakter. ©℗
Podstawa prawna
Podstawa prawna
• art. 203 par. 4, art. 11611, art. 1165 par. 11 ustawy z 17 listopada 1964 r. ‒ Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1805; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 614)
• art. 79 ust. 1 pkt 2 lit. aa ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1144)