Przepisy zasiłkowe nie są dostosowane do sytuacji osób prowadzących działalność gospodarczą. W efekcie ZUS odmawia im prawa do świadczenia w czasie choroby, a Sąd Najwyższy wskazuje na potrzebę „interwencji legislacyjnej”.

Jeśli osoba prowadząca działalność nie traci zarobku w czasie zwolnienia lekarskiego, to nie powinna mieć prawa do zasiłku z ZUS – tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego. Może on mieć ogromne znaczenie nawet dla 1,4 mln prowadzących działalność i opłacających z tego tytułu dobrowolne składki na ubezpieczenie chorobowe. Zastosowania tego orzeczenia można się spodziewać szczególnie w przypadkach, gdy ZUS ma wypłacić wysokie zasiłki.

Niedostosowane przepisy

Wyrok zapadł w sprawie mikroprzedsiębiorcy zajmującego się leasingiem aut. Po tym, jak ubezpieczony wystąpił o wysoki zasiłek za czas choroby, ZUS skontrolował jego działalność i dopatrzył się, że w czasie zwolnienia lekarskiego nie stracił zarobków ani nie udzielił nikomu oficjalnego pełnomocnictwa do reprezentowania jego interesów w czasie choroby. Choć ZUS nie przyłapał przedsiębiorcy na faktycznym podejmowaniu czynności podczas zwolnienia lekarskiego, rozstrzygającym okazało się, że nie stracił dochodów w tym czasie.

Odmowa wypłaty zasiłku została najpierw podważona przez sądy powszechne, które uznały, że przedsiębiorca ma prawo do zasiłku, gdyż przepisy nie przewidują wprost takiej sytuacji. Innego zdania był Sąd Najwyższy, który wydał w tej sprawie wyrok na posiedzeniu niejawnym 29 czerwca 2022 r. (sygn. akt I USKP 112/21), potwierdzający możliwość odmowy wypłaty zasiłku w takim przypadku.

SN podkreślił, że art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1732 ze zm.) nie reguluje wprost sytuacji osób prowadzących działalność gospodarczą i pobierających zasiłki chorobowe w czasie zwolnienia lekarskiego. Przepis jest dostosowany głównie do sytuacji osób zatrudnionych na etatach.

SN założył, że skoro celem wypłaty zasiłku jest pokrycie utraconego w czasie zwolnienia lekarskiego zarobku, to przedsiębiorca, który nie stracił w tym czasie dochodów, może nie mieć prawa do świadczenia. Problem w tym, że taka interpretacja przepisów może dotyczyć dużej grupy przedsiębiorców, bo w czasie zwolnienia lekarskiego na ich zyski pracują zatrudnione osoby albo jest to działalność niewymagająca ich stałego i osobistego zaangażowania. Pytanie, jak ZUS wykorzysta to orzeczenie SN w podobnych sprawach.

Resort potwierdza

SN wskazał też, że obecne przepisy zasiłkowe wymagają „interwencji legislacyjnej”, by dopasować je do sytuacji osób prowadzących działalność gospodarczą. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej o stanowisko w tej sprawie. Choć resort nie odniósł się wprost do postulatu zmian w przepisach, potwierdził, że postępowanie ZUS w tej sprawie było prawidłowe: „Z treści art. 17 ustawy zasiłkowej wprost wynika, że każda praca zarobkowa wykonywana w okresie zwolnienia lekarskiego oraz każde wykorzystywanie zwolnienia lekarskiego w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia powoduje utratę prawa do zasiłku chorobowego. Zwolnienie lekarskie jest bowiem wydawane w celu rekonwalescencji oraz poprawy stanu zdrowia pacjenta, który stał się niezdolny do pracy, tak aby mógł odzyskać zdolność w jak najkrótszym czasie. Należy zaznaczyć, że okoliczności każdej sprawy są indywidualnie analizowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych” – napisał resort rodziny w odpowiedzi na nasze pytania.

Podkreślił, że zasiłek chorobowy przysługuje w sytuacjach, w których ubezpieczony za okres nieobecności w pracy z powodu choroby nie osiąga dochodów. „Zasiłki rekompensują więc ubezpieczonemu utracone dochody. Zostało to również wskazane w powołanym wyroku Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2022 r.” – zaznaczyło ministerstwo.

Opóźniona strata

– Przenoszenie regulacji pracowniczych na przedsiębiorców oznaczałoby, że przedsiębiorca ubezpieczony chorobowo, jeżeli uzyska w okresie choroby nawet minimalny zarobek, musiałby tracić prawo do zasiłku – komentuje Łukasz Chruściel, radca prawny, partner w PCS | Littler. – Takie podejście byłoby oczywiście błędne, jeżeli przedsiębiorcy opłacają składki na ubezpieczenie chorobowe – dodaje. W ocenie eksperta w konsekwencji uzyskanie przychodu przez przedsiębiorcę nie może pozbawiać go zasiłku chorobowego. Przesłanką nabycia zasiłku jest wyłącznie niezdolność do pracy. Przypomina, że system ubezpieczeń społecznych jest chroniony przed nadmiernymi wypłatami z tego tytułu, skoro podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie chorobowe przedsiębiorców jest limitowana.

– Ten wyrok to nadinterpretacja przepisów ubezpieczeniowych i powinien być poprzedzony ich zmianą – uważa Andrzej Radzisław, radca prawny, partner w kancelarii Goźlińska Petryk & Wspólnicy. – W przypadku przedsiębiorców utrata zarobków zwykle przychodzi z opóźnieniem. W czasie choroby mogą spływać faktury i zarobki wypracowane w poprzednich miesiącach, w takiej sytuacji nieobecność przedsiębiorcy będzie widoczna w spadku jego zarobków w przyszłości – wyjaśnia. Podkreśla, że może też odbić się długofalowo, jeśli w tym czasie nie tylko nie wykonywał działalności, lecz także nie zawierał nowych kontraktów z kontrahentami.

– Warto podkreślić jeszcze jedno. Przedsiębiorcy zwykle opłacają zryczałtowane składki, oderwane od wysokości ich rzeczywistych dochodów. W takiej sytuacji, jeśli przedsiębiorca płaci dobrowolne składki na ubezpieczenie chorobowe, to w każdym przypadku wystawienia mu L4 przez lekarza powinien mieć prawo do zasiłku chorobowego, niezależnie od tego, czy stracił w tym czasie przychody, czy też nie – tłumaczy Andrzej Radzisław. ©℗

1 400 000 ubezpieczonych bez regulacji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe