Wydawałoby się, że ubiegły rok nie powinien sprzyjać inwestycjom publicznym. Tymczasem ogłoszono w Polsce o 35 tys. zamówień publicznych więcej niż w 2021 r.

Na przekór wojnie, inflacji i brakowi pieniędzy z KPO w minionym roku ogłoszono w Polsce o 35 tys. zamówień publicznych więcej niż w 2021 r.
Wydawałoby się, że ubiegły rok nie powinien sprzyjać inwestycjom publicznym, poza oczywiście wydatkami obronnymi, ale te w zdecydowanej większości nie były dokonywane w reżimie zamówień publicznych. Tymczasem statystyki Urzędu Zamówień Publicznych pokazują rekordową liczbę prawie 168 tys. ogłoszonych przetargów. To o 35 tys. więcej niż w 2021 r. Żeby znaleźć większą liczbę ogłoszeń, trzeba byłoby cofnąć się aż do 2014 r., i to także wyłącznie, jeśli chodzi o zamówienia poniżej progów unijnych. Tymczasem ubiegły rok przyniósł równomierne wzrosty także jeśli chodzi o największe zlecenia - powyżej progów unijnych.
Czym tłumaczyć tak znaczące wzrosty mimo, wydawałoby się, niesprzyjających warunków? Eksperci nie są w stanie wskazać jednej decydującej przyczyny. Podpowiadają jednak kilka cząstkowych, które mogły mieć wpływ na sytuację na rynku.
- Jeśli chodzi o zamówienia poniżej progów unijnych, to paradoksalnie powodem większej liczby ogłoszeń mogła być skokowa inflacja. Od pewnego czasu widać było zaniżanie wartości zamówień, tak aby zmieścić się w kwocie do 130 tys. zł, którą można wydać poza reżimem zamówień publicznych. Przy znaczącym wzroście cen stało się to już niemożliwe - zwraca uwagę dr Włodzimierz Dzierżanowski, wykładowca w Uczelni Łazarskiego i radca prawny z Grupy Doradczej Sienna.
- W przypadku zamówień powyżej progów w jakimś stopniu wzrosty pewnie można tłumaczyć końcem poprzedniego okresu programowania funduszy europejskich 2014-2020. Dla ich beneficjentów miniony rok był ostatnim momentem na kontraktowanie - dodaje ekspert.
Dodatkowy powód wzrostu może być też prozaiczny - rok przedwyborczy.

Nadchodzą gorsze czasy

Mimo tych, wydawałoby się, budujących danych środowiska przedsiębiorców już dostrzegają spowolnienie na rynku zamówień publicznych.
- W niektórych branżach, jak w budowlance czy IT, widać zaostrzającą się rywalizację o zlecenia, co niestety znów prowadzi do zaniżania cen ofertowych - ostrzega Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Ubiegłoroczne dane mogą również wskazywać na dużo mniej optymistyczny trend - konieczność unieważniania przetargów z braku środków i powtarzania ich. O takich sytuacjach coraz częściej słychać na rynku. Trudno jednak uchwycić skalę tego zjawiska, gdyż w Biuletynie Informacyjnym UZP jest wskazana jedynie liczba ogłoszeń o wyniku postępowania, bez rozbicia na te, które zostały unieważnione.
Ubiegłoroczne statystyki wskazują też na bardzo widoczny (prawie 250-proc.) wzrost ogłoszeń o zmianach w umowie. Tu powód wydaje się oczywisty - waloryzacja wynagrodzeń związana z inflacją.
- Mimo, wydawałoby się, dużego wzrostu to i tak jedynie kropla w morzu potrzeb, zwłaszcza że odnosimy ubiegłoroczne dane do roku 2021, kiedy inflacja nie stanowiła żadnego problemu. Owszem, po opiniach prezesa UZP i szefa Prokuratorii Generalnej RP, w których nie tylko dopuszczono możliwość waloryzacji, ale wręcz wskazano na jej konieczność, część umów zmieniono. Niestety zdecydowana większość wykonawców nie może doprosić się aneksów. Dla przykładu szacuję, że w branży czystości nie zwaloryzowano ok. 70 proc. kontraktów - ubolewa Marek Kowalski.

Pełna elektronizacja

UZP uważa, że pomimo wyjątkowo niekorzystnych uwarunkowań polski rynek zamówień publicznych wyszedł obronną ręką.
- Podobnie jak na całą sytuację gospodarczą miały na niego wpływ w minionym roku zarówno czynniki zewnętrzne, przede wszystkim wojna w Ukrainie, jak i wewnętrzne, związane z dużym wzrostem cen. Pociągnęło to za sobą wiele konsekwencji dla uczestników rynku zamówień publicznych. W tej rzeczywistości egzamin zdały regulacje prawa zamówień publicznych. Zawarte w ustawie rozwiązania pozwoliły na realizowanie przedsięwzięć, inwestycji, zakupów, również związanych z tymi nieprzewidywalnymi zjawiskami - komentuje dla DGP Hubert Nowak, prezes UZP.
- Rok 2022 upłynął również pod znakiem elektronizacji zamówień publicznych, a w ramach tego procesu - dokończenia budowy platformy e-Zamówienia - bezpłatnego, publicznego narzędzia umożliwiającego kompleksową obsługę postępowań - dodaje. ©℗
Zamówienia publiczne w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe