Sąd potwierdził, że prezes Chróstny mógł rozpatrywać sprawę zagranicznych przedsiębiorców, bo ich praktyki naruszały zbiorowe interesy konsumentów także z Polski. Wyrok potwierdził też, że spółki muszą poinformować o decyzji prezesa UOKiK w formie filmu na portalu YouTube.
O tym, że projekt FutureNet jest piramidą finansową, informowaliśmy na łamach DGP już w marcu 2019 r. Pomysłodawcy – Roman Ziemian i Stephan Morgenstern – przekonywali wtedy, że ich portal jest lepszy od Facebooka, bo za korzystanie z niego otrzymywało się pieniądze.
W praktyce model biznesowy projektu był typowy dla piramidy finansowej. Na oglądaniu reklam w portalu nie dało się prawie nic zarobić. Prawdziwe profity generowało wciąganie nowych uczestników do struktury. Im więcej wpłaciło się na rzecz projektu, tym więcej można było uzyskać za namawianie innych do inwestycji. W biznes uwierzyło ok. 100 tys. Polaków.
W 2018 r. autorzy piramidy wypuścili na rynek krypto walutę FuturoCoin. Jej wartość w momencie emisji wynosiła 67,83 zł, obecnie – 0,000192 zł. To spadek wartości o 99,99 proc.
Co ciekawe, FutureNet robił wiele, aby legitymizować się w oczach inwestorów. Był sponsorem zespołu Formuły 1 Red Bull Racing, sponsorem tytularnym najbardziej utytułowanego polskiego klubu koszykarskiego Śląsk Wrocław i kilku klubów piłkarskich.
Jednym z najbardziej znanych promotorów FutureNet był Damian Żukiewicz (wcześniej wychwalający np. Recyclix czy DasCoin). W styczniu 2021 r. był on pierwszą osobą, na którą prezes UOKiK nałożył karę finansową – 450 tys. zł – za naganianie do systemów typu piramida. ©℗