Szef UOKiK już w lutym br. wydał ostrzeżenie konsumenckie względem oferty spółki, a w kwietniu zobowiązał ją do zaniechania nieuczciwych praktyk. Nie przyniosło to skutku, więc Chróstny podjął działania prowadzące do zamknięcia strony internetowej z ofertą.
Obligacje Społeczne miały wprowadzać w błąd, bo wcale nie były obligacjami. Przedsiębiorca używał jednak słów kojarzących się z tym instrumentem finansowym, np. emisja, seria czy obligacje premiowe. W praktyce proponował inwestycję polegającą na udzieleniu mu oprocentowanych pożyczek. O tym dało się jednak dowiedzieć dopiero na etapie podpisywania umowy.
Co więcej, spółka eksponowała wyłącznie korzyści z inwestycji, zapewniając, że każda transakcja jest zabezpieczona, a zysk – gwarantowany. Tymczasem udzielona przez konsumenta pożyczka wcale nie była bezpieczna. Bo choć zgodnie z kontraktem zabezpieczeniem miała być jedna trzecia udziałów w samochodzie należącym do odrębnej spółki Prius 29, to konsument nie ma prawnej możliwości domagania się od niej zawarcia umowy zastawu. A i samej spółki – zdaniem UOKiK – nie da się uznać za podmiot dający rękojmię wypłacalności.
Przy okazji prezes UOKiK przypomniał, że wciąż prowadzi postępowanie wobec firmy KFG SA z Warszawy oraz jej prezesa. Ta spółka również na swojej stronie internetowej przedstawia ofertę „obligacji społecznych”.