143 – tyle wynosi rozbieżność pomiędzy danymi wskazanymi przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie liczby upadłości firm deweloperskich a tym, co ustalił w swoim raporcie Polski Związek Firm Deweloperskich. Jak przekonuje organizacja, przekłada się to bezpośrednio na wprowadzanie w błąd opinii publicznej co do kondycji rynku mieszkaniowego.
Podczas I czytania projektu nowej ustawy deweloperskiej w marcu zeszłego roku prezes UOKiK wskazał, że w latach 2012–2019 upadło ok. 150 firm deweloperskich. Był to jeden z argumentów mających przemawiać za zmianą prawa i koniecznością utworzenia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, który zabezpieczy klientów przed ewentualnymi skutkami bankructwa przedsiębiorcy (pełna nazwa przeforsowanego aktu: ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym; Dz.U. z 2021 r. poz. 1177).
Liczbę, która padła podczas wystąpienia, PZFD poddał szczegółowej analizie, m.in. poprzez rozmowy z syndykami i analizę działalności sądów upadłościowych. Wnioski zawarto w przedstawionym wczoraj raporcie. Okazało się, że w latach 2012–2019 upadło łącznie 27 firm deweloperskich, z czego tylko 24 posiadały formalny status dewelopera mieszkaniowego. Z informacji pozyskanych przez organizację w sądach wynika jednak, że jedynie trzy inwestycje były objęte mieszkaniowym rachunkiem powierniczym (mającym na celu zabezpieczenie interesów klientów, którzy nabyli mieszkania jeszcze w trakcie budowy). Dodatkowo PZFD wskazuje na upadłość kolejnych czterech firm (o których dowiedział się z innych źródeł), w przypadku których zastosowane zostało takie samo zabezpieczenie.
Pozostało
73%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama