Postanowienie w umowie franczyzy, które po jej rozwiązaniu w praktyce uniemożliwia zarabianie pieniędzy, jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Uznał tak Sąd Okręgowy w Łodzi w prawomocnym wyroku. Zdaniem prawników to orzeczenie nieoczywiste, słuszne i bardzo dobre dla franczyzobiorców, którzy często długo tkwią w niekorzystnych dla nich umowach jedynie z powodu szeroko ustanowionego zakazu konkurencji.
Umowa i kara
Sprawa, którą zajmował się łódzki sąd, dotyczyła umowy franczyzy zawartej między dietetyczką wykonującą działalność gospodarczą a siecią franczyzową działającą w branży fitness.
W umowie zawarto postanowienie, że po jej rozwiązaniu franczyzobiorca nie może przez rok na terenie Polski wykonywać działalności gospodarczej z zakresu dietetyki. Za naruszenie tego postanowienia groziła sroga kara.
Strony z czasem się poróżniły i umowa została rozwiązana. Kobieta zaś zaczęła pracować jako dietetyczka ‒ na własny rachunek.
Jej zdaniem nie robiła nic złego, bo nie tworzyła konkurencji dla sieci. Były franczyzodawca był jednak innego zdania i powołał się na umowę, z której jasno wynikało, że obowiązuje zakaz prowadzenia działalności gospodarczej z zakresu dietetyki.
Sieć franczyzowa zażądała zapłaty kary umownej, kobieta płacić nie chciała, więc sprawa trafiła do sądu.
Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości: postanowienie umowne, do którego odwoływała się spółka oferująca franczyzę, znalazło się w zawartej przez powódkę i pozwaną umowie. Pozwana naruszyła zakaz konkurencji. W efekcie ‒ zgodnie z umową ‒ powinna zapłacić 10 tys. zł plus odsetki.
Kobieta jednak nie złożyła broni i wniosła apelację. I okazało się, że słusznie.
Zakaz zarobkowania
Sąd Okręgowy w Łodzi w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku wskazał, że oczywiście, zgodnie z art. 3531 kodeksu cywilnego, obowiązuje zasada swobody umów. Ale przepis kodeksu wskazuje, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Zadaniem sądu więc jest ocena, czy w tej konkretnej sprawie nie doszło do sytuacji, w której postanowienie umowne jest nieważne ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego.
„Pozwana jest dietetykiem. Są to dosyć wąskie umiejętności, w ramach których pozwana mogłaby prowadzić działalności gospodarczą. Nałożenie na nią zakazu jej prowadzenia rodzi konieczność przekwalifikowania się. Siłą rzeczy wymaga to określonego czasu, przez który pozwana nie może efektywnie zarobkować” ‒ zauważył sąd.
Sąd zaznaczył, że nałożony w umowie zakaz prowadził do faktycznego wyeliminowania możliwości zarobkowania przez pozwaną jako przedsiębiorcę. Można by to uznać za dopuszczalne w sytuacji, gdyby zakaz wiązał się z koniecznością zapłaty wynagrodzenia, ewentualnie dotyczył wyłącznie miejscowości, w której mieszka pozwana, a nie całego kraju. Umowa jednak była skonstruowana korzystnie dla jednej strony ‒ sieci franczyzowej.
Efekt? Oddalenie powództwa, jako że nałożony zakaz i powiązana z nim kara umowna są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
Rynek franczyzy w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Potrzeba regulacji
‒ Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi uznać należy za kluczowy i mający doniosłe znaczenie dla przyszłych orzeczeń, w szczególności że dotychczas przeważał pogląd, iż bezpłatne zakazy konkurencji obejmujące okres po ustaniu współpracy stron na podstawie umów o świadczenie usług są wiążące ‒ twierdzi Daria Pośpiech-Przeor, radca prawny, partner w Kancelarii Żuk Pośpiech.
Przy czym ‒ jak zaznacza prawniczka ‒ oczywiście sąd każdorazowo ocenia dany przypadek. W tej konkretnej sytuacji zaś mieliśmy do czynienia z bardzo jednostronnie skonstruowaną umową.
‒ Doszło do ukształtowania stosunku umownego w sposób wyraźnie krzywdzący dla dietetyczki przy wykorzystaniu przez drugą stronę silniejszej pozycji, a więc pod presją faktycznej przewagi kontrahenta. W takich stanach faktycznych, o ile będą poddane jurysdykcji sądów w przyszłości, wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi powinien być wyznacznikiem co do treści rozstrzygnięcia ‒ sądzi Daria Pośpiech-Przeor. I dodaje, że w pełni podziela stanowisko zaprezentowane przez sąd.
O słuszności wyroku mówi też Ernest Bucior, radca prawny w kancelarii Russell Bedford Dmowski i Wspólnicy Kancelaria Adwokacka.
‒ Sąd słusznie zauważył, że kara umowna za złamanie zakazu konkurencji jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, ponieważ brak wynagrodzenia za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej de facto wymusiłby na pozwanej przekwalifikowanie się, z czym wiąże się utrata możliwości efektywnego zarobkowania ‒ zaznacza mec. Bucior.
Ministerstwo Sprawiedliwości od kilku miesięcy przygląda się rynkowi franczyzy. Z kolei Michał Wójcik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, na jednej z niedawnych konferencji biznesowych wskazał, że liczy, iż branża przyjmie satysfakcjonującą wszystkich samoregulację. Jeśli jednak tak się nie stanie, prawdopodobna jest interwencja legislacyjna, która wzmocni pozycję franczyzobiorców.©℗

orzecznictwo

Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 14 października 2021 r., sygn. akt XIII Ga 1601/20www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia