W Brukseli rozważane jest przyjęcie wspólnego systemu oznaczeń wartości odżywczej. Branża spożywcza obawia się, że wprowadzone zostanie rozwiązanie analogiczne do popularnego, lecz budzącego kontrowersje Nutri-Score

Do 7 marca 2022 r. potrwają konsultacje publiczne Komisji Europejskiej mające na celu dokonanie oceny stosowanych przez przedsiębiorców dobrowolnych oznaczeń o wartości odżywczej produktów spożywczych. KE rozważa opracowanie jednego, zharmonizowanego systemu znakowania takich artykułów. Przyjęcie takiego rozwiązania - o ile potwierdzona zostanie potrzeba jego stworzenia - planowane jest na IV kw. 2022 r.
W międzyczasie niektóre państwa członkowskie Unii Europejskiej głośno sprzeciwiają się stosowaniu przez przedsiębiorców dobrowolnego systemu znakowania o nazwie Nutri-Score (N-S). To oznaczenie graficzne w postaci prostego kodu składającego się z pięciu liter (od A do E) i odpowiadających im kolorów (od ciemnozielonego do czerwonego) mających stanowić podsumowanie wartości odżywczej produktu. W Polsce można znaleźć produkty oznaczone wspomnianym systemem - chociażby niektóre artykuły marek własnych sieci Biedronka.
Stosowanie systemów takich jak Nutri-Score dopuszczone zostało przez rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności (Dz.Urz. UE L 304). N-S nie jest jedyny, ale jednocześnie - jest najpopularniejszy. Ze względu na ten fakt w branży żywnościowej funkcjonuje mocne przekonanie, że ma on największe szanse stać się obowiązkowym systemem znakowania produktów spożywczych informacją o wartości odżywczej na froncie opakowania w UE.
Joanna Olszak, doradca ds. prawa żywnościowego IGI Food Consulting, mówi, że na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, że tak się stanie. Komisja Europejska ma rok na przedstawienie projektu aktu prawnego, który będzie tę kwestię regulował. Istotny dla tej sprawy może być jednak fakt, że w pierwszej połowie przyszłego roku prezydencję w UE ma sprawować Francja. A to właśnie w kraju nad Sekwaną powstał system N-S, zaś właścicielem tego znaku towarowego jest francuska agencja ds. zdrowia.
Tłuste kontrowersje
Nutri-Score nie każdemu państwu członkowskiemu jednak pasuje. Najgłośniej wobec jego stosowania oponują Włosi. Ich sztandarowe produkty, np. oliwa z oliwek, tradycyjne wędliny czy sery, wypadają bowiem bardzo niekorzystnie, gdy przyjmie się względem nich kryteria systemu N-S. Tymczasem nawet najniższa możliwa ocena produktu na podstawie N-S nie musi oznaczać, że artykuł spożywczy jest niezdrowy - lecz to, że należy ograniczyć jego spożywanie.
Włoski urząd zajmujący się konkurencją (AGCM) wszczął niedawno pięć dochodzeń w sprawie stosowania systemu przez niektóre firmy oraz postępowanie przeciwko właścicielowi francuskiej aplikacji Yuka, pomagającej odczytywać wartość odżywczą na podstawie oznaczenia N-S. Włosi zaproponowali nawet własny system oceny produktów (NutrInform Battery).
- Przyczyną wszczęcia postępowań jest obawa, że oznaczenie N-S może być błędnie rozumiane przez konsumentów jako bezwzględna ocena zdrowotności danego produktu, czego przyczyną jest brak na etykiecie dodatkowych ostrzeżeń lub wyjaśnienia, jak należy je prawidłowo odczytywać - wskazuje Joanna Olszak.
Kłopot z Nutri-Score mają również Hiszpanie. Pod koniec października tamtejsza senacka komisja zdrowia i konsumpcji zatwierdziła wniosek wzywający rząd do zaprzestania wdrażania N-S. Wskazywano, że nie jest on kompatybilny z nawykami osób stosujących dietę śródziemnomorską. Może też prowadzić do błędnych decyzji zakupowych konsumentów. Bo algorytm systemu potrafi negatywnie ocenić ser czy oliwę, a jednocześnie wskazać jako „zdrowe”: chipsy, hamburgery z barów szybkiej obsługi czy słodzone napoje.
U nas samowolka
Zdaniem ekspertów z Centrum Rozwoju Rolnictwa Ośrodka Analiz Cegielskiego, również niektóre polskie produkty regionalne mogłyby wypaść niekorzystnie, gdyby oceniać je przez pryzmat kryteriów N-S, m.in. oscypki, kabanosy, kiełbaski śląskie albo wyroby cukiernicze (np. ptasie mleczko). Dlatego też o podejście do systemu Nutri-Score zapytaliśmy rodzime Ministerstwo Zdrowia.
Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji MZ mówi nam, że Polska obecnie utrzymuje neutralne stanowisko wobec dostępnych systemów znakowania żywności (w tym N-S). - Mając na uwadze zalecenia światowych organizacji i towarzystw, w tym m.in. Światowej Organizacji Zdrowia, dotyczące wprowadzania uproszczonych systemów znakowania wartością odżywczą w kontekście realizacji celów polityki zdrowotnej, obecnie nie ma przeciwskazań do dobrowolnego stosowania systemu Nutri-Score - mówi Rybarczyk. I dodaje, że za stosowanie jakichkolwiek dobrowolnych oznaczeń odpowiedzialność ponosi podmiot, pod którego nazwą lub firmą dany środek spożywczy jest wprowadzany do obrotu.
- W przypadku urzędowej kontroli żywności podmiot odpowiedzialny za znakowanie żywności dostarcza wszelkich danych niezbędnych do wykazania zgodności z obowiązującymi przepisami prawa żywnościowego - mówi Jarosław Rybarczyk. Przedstawiciel MZ podkreśla też, że Polska bierze aktywny udział w dyskusjach i pracach nad ustaleniem zharmonizowanego systemu znakowania wartością odżywczą.
Brak wiedzy konsumentów
Joanna Olszak uważa, że w obliczu prac Komisji Europejskiej nad opracowaniem systemu znakowania wartości odżywczej produktów spożywczych nie dziwi neutralne stanowisko resortu zdrowia w sprawie stosowania dobrowolnych systemów typu N-S. - Wstrzymywanie się od podejmowania działań o charakterze regulacyjnym lub chociażby wytycznych względem Nutri-Score może jednak nie służyć konsumentom - uważa Olszak. A to dlatego, że oznaczenie jest stosowane przez przedsiębiorców na rodzimym rynku, a jednocześnie brakuje kampanii edukacyjnej wśród klientów, w jaki sposób powinni to oznaczenie interpretować.
- Polska nie przystąpiła też oficjalnie do stosowania systemu, więc wobec braku krajowych przepisów prawnych określających sposób wyliczenia (litery od A do E) inspektorzy mogą mieć trudności w sprawdzeniu, czy przedsiębiorcy stosują znak N-S w zgodzie z jego kryteriami - wskazuje Joanna Olszak. ©℗
ikona lupy />
Zdrowa żywność / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe