Przygotował pan projekt ustawy franczyzowej, który – choć jak rozumiem jest pana indywidualną inicjatywą – już wzbudza spore emocje na rynku. Jakie są jego podstawowe założenia?
System franczyzy działa w Polsce dobrze, ale pojawiają się pewne sytuacje patologiczne. Proponowane przepisy mają im zapobiec - mówi w rozmowie z DGP dr hab. Rafał Adamus, profesor Uniwersytetu Opolskiego.
Konieczność uregulowania franczyzy wynika z dwóch przyczyn. Pierwszą jest rozwój tej instytucji. A drugą – dysproporcja między franczyzobiorcą a franczyzodawcą. Z jednej strony mamy podmiot gospodarczo silny, a z drugiej – słaby. Naturalne jest, że ze strony państwa istnieje obowiązek, by ten podmiot słabszy podlegał pewnej ochronie. Tak jest w relacjach podmiotów, które mają niewspółmierną pozycję prawną – np. między przedsiębiorcą a konsumentem. Jeśli natomiast chodzi o franczyzobiorcę, to on też jest oczywiście przedsiębiorcą, ale można powiedzieć, o minimalnym charakterze. To w większości wypadków mikroprzedsiębiorca, zatem wymaga szczególnej ochrony ze strony prawa. Projekt zakłada nie tylko ochronę franczyzobiorcy, ale i franczyzodawcy, choćby w kwestii własności intelektualnej czy zachowań ze strony franczyzobiorcy, które mogą być szkodliwe. Trzeba więc wyważyć interesy obydwu stron, choć stroną słabszą jest franczyzobiorca i to na jego ochronę położony jest nacisk.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama