W piątkowym głosowaniu Senat przyjął projekt ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Wnioskodawcami jest grupa senatorów opozycji.

Głównym założeniem jest przyznanie odszkodowań przedsiębiorcom, którzy w wyniku przedłużających się obostrzeń nie mogą całkowicie lub częściowo prowadzić działalności gospodarczej. Jak wskazują senatorowie w uzasadnieniu projektu, jest on w zasadzie wzorowany na ustawie, na podstawie której przedsiębiorcy otrzymują odszkodowania w wyniku ograniczeń związanych z wprowadzeniem klęski żywiołowej. Ponieważ jednak Rada Ministrów nie skorzystała z tego konstytucyjnego rozwiązania w czasie pandemii, poza pomocą przyznawaną z tarcz antykryzysowych i ewentualnych innych rozwiązań wprowadzonych przez rząd, przedsiębiorcy nie mogą liczyć na razie na odszkodowanie za ponoszone straty. Stąd rozwiązanie, które ma pozwolić na dochodzenie odszkodowania nie w drodze rozwiązań zawartych w kodeksie cywilnym, ale na mocy szczególnej ustawy. Jest jedno zastrzeżenie – gdyby przedsiębiorca zdecydował się pójść taką drogą, mógłby otrzymać jedynie odszkodowanie od Skarbu Państwa w wysokości 70 proc. Mogłoby być ono przyznane jedynie w sytuacji, gdy straty nie były zawinione. Obejmowałoby szkody poniesione od dnia wprowadzenia ograniczeń działalności. Wniosek o przyznanie odszkodowania przedsiębiorca składałby do właściwego wojewody, który miałby na jego rozpatrzenie trzy miesiące.
W projekcie zaproponowano odmienne niż w przypadku większości roszczeń cywilnych terminy przedawnienia. Roszczenie o odszkodowanie przedawniałoby się z upływem roku od dnia, w którym przedsiębiorca dowiedział się o szkodzie, jednak jego bieg rozpoczynałby się nie wcześniej niż w dniu wejścia ustawy w życie. W każdym przypadku przedawnienie miałoby miejsce po trzech latach od zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.
Jak szacuje projektodawca, wysokość przyznanych w ten sposób odszkodowań mogłaby wynieść łącznie ok. 40 mld zł. Przy opiniowaniu projektu wiele uwag zgłosił BCC, który zwrócił uwagę zwłaszcza na mało precyzyjne sformułowania użyte w ustawie. Zdaniem BCC mogłoby to spowodować potencjalne zawężenie kręgu podmiotów, którym przyznawano by odszkodowania. Eksperci zwrócili również uwagę na kwestię stosunkowo krótkiego terminu przedawnienia roszczeń. Jak wskazują jednak prawnicy zajmujący się sprawami przedsiębiorców, w tej chwili każdą formę wsparcia należy brać pod uwagę, nawet jeśli nie wszystkie rozwiązania są w pełni satysfakcjonujące.
– Przedsiębiorcy są w tej chwili w tak złej sytuacji, że potrzebują pomocy natychmiast. Jeżeli rzeczywiście otrzymywaliby odszkodowania w ciągu trzech miesięcy, to dla nich byłaby to mimo wszystko atrakcyjna propozycja. Pytanie tylko, jak wysoką musieliby zapłacić za to cenę, np. w sytuacji gdyby nie mogli w przyszłości dochodzić utraconych korzyści – mówi mecenas Anna Çoban, partner w Kancelarii Adwokackiej Çoban Legal.
Etap legislacyjny
Projekt trafi do Sejmu