Jeśli ktoś przesłał ogłoszenie o przetargu w ostatnim dniu minionego roku i tego samego dnia opublikował je na swojej stronie internetowej, to co prawda, złamał prawo, ale jednocześnie może prowadzić postępowanie na starych zasadach – wynika z opinii Urzędu Zamówień Publicznych.

Od 1 stycznia 2021 r. obowiązuje nowa ustawa – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2019 ze zm.). Do przetargów wszczętych przed końcem ub. r. stosuje się jednak przepisy dotychczasowe. Wielu zamawiających robiło wszystko, by zmieścić się w tym terminie. Jeszcze w sylwestrowy wieczór przesyłali ogłoszenia do Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej. Problem w tym, że zostały one opublikowane 3 lub 4 stycznia 2021 r. A dopiero po ich publikacji zamawiający mieli prawo zamieścić ogłoszenia na swoich stronach internetowych, co równało się z wszczęciem postępowania. Jedyny wyjątek dotyczył ogłoszeń przesłanych do 29 grudnia 2020 r. Zgodnie z art. 11 ust. 7d starej ustawy p.z.p. (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1843 ze zm.) po upływie 48 godzin od otrzymania potwierdzenia o jego przyjęciu do publikacji w DUUE zamawiający mógł sam zamieścić ogłoszenie na swojej stronie internetowej, a tym samym formalnie wszcząć postępowanie na podstawie dotychczasowych przepisów.
Po Nowym Roku w DUUE opublikowano prawie 300 ogłoszeń z Polski, które były przesłane jeszcze w grudniu. Wydawało się, że postępowania te powinny być prowadzone na nowych zasadach. Urząd Zamówień Publicznych w opinii opublikowanej w odpowiedzi na pytania DGP widzi jednak inną możliwość. Jeśli zamawiający zamieścił ogłoszenie na swojej stronie internetowej przed końcem minionego roku, choć nie zostało ono jeszcze opublikowane w DUUE, to co prawda naruszył prawo, ale jednocześnie przetarg prowadzi według starych przepisów.
„W stosunku do postępowań, w których ogłoszenie o zamówieniu zostało przekazane do DUUE i jednocześnie zamieszczone na stronie internetowej najpóźniej w dniu 31 grudnia 2020 r., ale jego publikacja w DUUE nastąpiła po dniu 31 grudnia 2020 r., zastosowanie znajdą przepisy dotychczasowej ustawy p.z.p. Powyższe wynika z faktu, że moment wszczęcia postępowania – wyznaczała w dotychczasowej ustawie p.z.p. – data zamieszczenia przez zamawiającego ogłoszenia o zamówieniu na stronie internetowej. A zatem doszło do wszczęcia postępowania (...), gdy ogłoszenie o zamówieniu zostało zamieszczone na stronie internetowej najpóźniej w dniu 31 grudnia 2020 r.” – czytamy w stanowisku UZP.
Jednocześnie w tym samym stanowisku zaznaczono, że zamieszczenie ogłoszenia na własnej stronie internetowej przed upływem 48 godz. od jego przekazania do DUUE oznaczało złamanie prawa.
„Reasumując, w takim wypadku doszło do wszczęcia postępowania w myśl przepisów ustawy p.z.p. z 2004 r. z jednoczesnym naruszeniem przepisu art. 11 ust. 7d tej ustawy” – podsumowuje UZP.
Co ciekawe, stanowisko to jest odmienne od tego, co UZP pisał przed dwoma laty. Wówczas była bardzo podobna sytuacja. 19 października 2018 r. wchodziła w życie elektronizacja przetargów powyżej progów unijnych i wielu zamawiających na ostatnią chwilę przesyłało ogłoszenia, by prowadzić postępowania w starej, papierowej formie. Ostatni moment, żeby zdążyć (wliczając wspomniane 48 godz.), upływał 17 października 2018 r.
„W przypadku niedochowania powyższego terminu zamawiający zobowiązani są do stosowania pełnej komunikacji elektronicznej w postępowaniach o wartości równej lub przekraczającej progi UE” – pisał wówczas UZP.
Nowe podejście pozwoli „spóźnialskim” prowadzić przetargi na starych zasadach, ale tylko wtedy gdy zamieścili ogłoszenie na swej stronie internetowej przed końcem roku (nawet gdy zrobili to z naruszeniem przepisów). Jeśli natomiast ogłoszenie na stronie internetowej pojawiło się już w nowym roku, to postępowanie toczy się według nowych przepisów. Oznacza to konieczność zmiany dokumentów postępowania i dostosowania ich do aktualnie obowiązujących regulacji.