Sprawa dotyczyła antykwariusza, który w niezgodny z prawem sposób wszedł w posiadanie miedzianej ozdoby z epoki brązu (około XVIII-XV w. p.n.e.). Ozdobę w 1996 roku przypadkowo odnalazł rolnik Andrzej Gosiewski i natychmiast zgłosił ten fakt do Muzeum Lubelskiego. Jego ówczesna wicedyrektorka zleciła wykonanie kopii obiektu, a następnie zwróciła go znalazcy. Ten zaś odsprzedał ozdobę innemu mężczyźnie, od którego w 2010 roku odkupił ją antykwariusz.

Kto jest właścicielem znalezisk archeologicznych?

Jego zdaniem w tym przypadku doszło do prawidłowego nabycia przedmiotu. Resort kultury nie zgodził się z tą argumentacją i wniósł pozew o zwrot antycznej ozdoby. Sąd I instancji przyznał rację resortowi i zasądził konieczność przekazania państwu tego obiektu. Ustalono przy tym, że antykwariusz jest z wykształcenia archeologiem, dlatego bez trudu mógł zapoznać się z artykułem naukowym na temat tego obiektu napisanym przez wicedyrektorkę Muzeum Lubelskiego i zorientować się, z czym ma do czynienia. Sąd stwierdził, że z tego powodu antykwariusz powinien zdawać sobie sprawę z tego, że stał się posiadaczem przedmiotu należącego do Skarbu Państwa. Przepisy stanowią bowiem, że każde znalezisko archeologiczne staje się automatycznie własnością Skarbu Państwa, a obrót tego rodzaju dobrami jest surowo zakazany.

Co orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie?

Antykwariusz odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, stwierdzając, że rolnik zasiedział w dobrej wierze przedmiot zwrócony mu przez lubelskie muzeum, dlatego stał się jego pełnoprawnym właścicielem. Mężczyzna wywodził stąd, że Gosiewski mógł dowolnie obracać antyczną ozdobą. „SO, jak również SA nie zidentyfikowały żadnego wcześniejszego orzeczenia, w którym dokonano by oceny, czy ustawa z 15 lutego 1962 roku o ochronie dóbr kultury oraz ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 23 lipca 2003 roku wyjmują z obrotu cywilnoprawnego ruchome zabytki archeologiczne znalezione na ziemiach polskich po dniu wejścia w życie pierwszej z tych ustaw” – czytamy w uzasadnieniu do wyroku SA. Oznacza to, że po raz pierwszy dokonano wykładni prawa w tym zakresie.

W pierwszej kolejności SA wskazał, że przekazanie przez muzeum antycznej ozdoby jego znalazcy było bezprawne. „Możliwość zbycia ruchomego zabytku archeologicznego niestanowiącego własności prywatnej jest bardzo ograniczona. Stosownie do art. 23 ustawy o muzeach, muzea państwowe i samorządowe mogą dokonywać zamiany, sprzedaży lub darowizny muzealiów, po uzyskaniu pozwolenia ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Pozwolenie na zamianę, sprzedaż lub darowiznę muzealiów może być udzielone tylko w uzasadnionych przypadkach. Jednocześnie środki uzyskane ze sprzedaży muzealiów mogą być przeznaczone wyłącznie na uzupełnienie zbiorów muzeum” – podkreśla SA. Po drugie, sąd wyjaśnia, że instytucja zasiedzenia nie znajduje zastosowania do tego typu sytuacji. Bez znaczenia jest fakt, czy znalazca pozostawał w dobrej wierze.