Zwycięstwo Donalda Trumpa, kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA, to dowód na to, że amerykański sen nadal jest możliwy - mówi PAP politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach dr Bartłomiej Zapała.



"Wygrana Donalda Trumpa to na pewno dowód na to, że amerykański sen wciąż jest możliwy. Człowiek, któremu jeszcze rok temu nikt nie dawał jakichkolwiek szans na wygraną, którego start w wyborach traktowano (...) jako fanaberię bogatego człowieka, któremu znudziło się już dotychczasowe życie - po trosze gwiazdy show-businessu, po trosze biznesmena - który odziedziczył swój majątek po przodkach i nie do końca potrafił go też dobrze rozwinąć, ale pławił się w sławie, oto nagle staje się najpotężniejszym politykiem na świecie" - ocenia Zapała.

Jak podkreśla, wybór Trumpa wywołuje pytania o politykę USA w przyszłości. "Pojawia się pytanie, które nie tylko w USA muszą zadawać sobie wszyscy: +co z tego tak na dobrą sprawę wynika?+. Kiedy opadnie ten kampanijny kurz i wszyscy zaczną się zastanawiać, w która stronę pójdą Stany Zjednoczone, znaków zapytania pojawi się coraz więcej" - mówi ekspert.

"Rzeczywiście trudno na podstawie tego, co dotychczas Donald Trump powiedział czy zrobił, odpowiedzieć na pytanie, jakim będzie prezydentem - czy będzie uszczypliwy wobec dziennikarzy, czy będzie pogardliwy wobec kobiet, czy będzie agresywny wobec imigrantów" - zwraca uwagę Zapała. Przypomina, że "kampania rządzi się swoimi prawami" i wielokrotnie zdarzało się, że politycy głosili popularne wśród wyborców postulaty, chcąc uzyskać ich poparcie, ale potem "potem przychodzi odpowiedzialność rządzenia".

"Myślę, że ta świadomość, iż rządzi się ponad 300-milionowym społeczeństwem, do Donalda Trumpa, jeśli już nie dotarła, to zacznie docierać w ciągu najbliższych tygodni, kiedy będzie się przygotowywał bezpośrednio do objęcia urzędu" - podkreśla.

Według Zapały "bardzo wiele zależy od tego, kim się otoczy Donald Trump, (od tego) czy w Białym Domu, w amerykańskim rządzie pojawią się osoby z dużym doświadczeniem politycznym w kontekście i kwestii ekonomicznych, (i) przede wszystkim nas bardzo interesującej polityki zagranicznej (...)". Ważny będzie też układ sił Republikanów i Demokratów w Kongresie.

W ocenie eksperta kieleckiego uniwersytetu "zacznie przeważać odpowiedzialność i Donald Trump powściągnie swój temperament i będzie w stanie być kolejnym odpowiedzialnym prezydentem". Według niego amerykańscy wyborcy pokazali, że chcą zmiany, głosując na kontrowersyjnego Trumpa także w wielu stanach, które w poprzednich wyborach popierały Demokratów.

"Barack Obama osiem lat temu obiecywał zmiany. Mówił, że wszystko jest możliwe, że jeśli chcemy, to potrafimy to zrobić. Trump to właśnie w tej chwili udowadnia. Czy będzie potrafił przeprowadzić zmiany, czy będzie potrafił sprawić, że Amerykanie uwierzą w siebie ponownie? To jest na pewno bardzo istotne z punktu widzenia samych USA i ludzi, którzy zdecydowali się pójść na te wybory i po raz kolejny zawierzyć politykowi" - mówi Zapała.