"Wygrana Donalda Trumpa to na pewno dowód na to, że amerykański sen wciąż jest możliwy. Człowiek, któremu jeszcze rok temu nikt nie dawał jakichkolwiek szans na wygraną, którego start w wyborach traktowano (...) jako fanaberię bogatego człowieka, któremu znudziło się już dotychczasowe życie - po trosze gwiazdy show-businessu, po trosze biznesmena - który odziedziczył swój majątek po przodkach i nie do końca potrafił go też dobrze rozwinąć, ale pławił się w sławie, oto nagle staje się najpotężniejszym politykiem na świecie" - ocenia Zapała.
Jak podkreśla, wybór Trumpa wywołuje pytania o politykę USA w przyszłości. "Pojawia się pytanie, które nie tylko w USA muszą zadawać sobie wszyscy: +co z tego tak na dobrą sprawę wynika?+. Kiedy opadnie ten kampanijny kurz i wszyscy zaczną się zastanawiać, w która stronę pójdą Stany Zjednoczone, znaków zapytania pojawi się coraz więcej" - mówi ekspert.
"Rzeczywiście trudno na podstawie tego, co dotychczas Donald Trump powiedział czy zrobił, odpowiedzieć na pytanie, jakim będzie prezydentem - czy będzie uszczypliwy wobec dziennikarzy, czy będzie pogardliwy wobec kobiet, czy będzie agresywny wobec imigrantów" - zwraca uwagę Zapała. Przypomina, że "kampania rządzi się swoimi prawami" i wielokrotnie zdarzało się, że politycy głosili popularne wśród wyborców postulaty, chcąc uzyskać ich poparcie, ale potem "potem przychodzi odpowiedzialność rządzenia".
"Myślę, że ta świadomość, iż rządzi się ponad 300-milionowym społeczeństwem, do Donalda Trumpa, jeśli już nie dotarła, to zacznie docierać w ciągu najbliższych tygodni, kiedy będzie się przygotowywał bezpośrednio do objęcia urzędu" - podkreśla.
Według Zapały "bardzo wiele zależy od tego, kim się otoczy Donald Trump, (od tego) czy w Białym Domu, w amerykańskim rządzie pojawią się osoby z dużym doświadczeniem politycznym w kontekście i kwestii ekonomicznych, (i) przede wszystkim nas bardzo interesującej polityki zagranicznej (...)". Ważny będzie też układ sił Republikanów i Demokratów w Kongresie.
W ocenie eksperta kieleckiego uniwersytetu "zacznie przeważać odpowiedzialność i Donald Trump powściągnie swój temperament i będzie w stanie być kolejnym odpowiedzialnym prezydentem". Według niego amerykańscy wyborcy pokazali, że chcą zmiany, głosując na kontrowersyjnego Trumpa także w wielu stanach, które w poprzednich wyborach popierały Demokratów.
"Barack Obama osiem lat temu obiecywał zmiany. Mówił, że wszystko jest możliwe, że jeśli chcemy, to potrafimy to zrobić. Trump to właśnie w tej chwili udowadnia. Czy będzie potrafił przeprowadzić zmiany, czy będzie potrafił sprawić, że Amerykanie uwierzą w siebie ponownie? To jest na pewno bardzo istotne z punktu widzenia samych USA i ludzi, którzy zdecydowali się pójść na te wybory i po raz kolejny zawierzyć politykowi" - mówi Zapała.